Reklama

Niedziela Rzeszowska

Dziękując za dar Miłosierdzia

Dobiegł końca Nadzwyczajny, Jubileuszowy Rok Miłosierdzia. Jako pełen łaski czas dla Kościoła przyniósł ze sobą wiele niespodzianek. Pan Bóg na ręce polskiej zakonnicy św. Siostry Faustyny Kowalskiej przekazał światu niezwykłe Orędzie o Bożym Miłosierdziu. Nasz wielki Papież Polak św. Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu, dlatego jako jego naród, w sposób szczególny, zostaliśmy powołani do głoszenia Miłosierdzia

Niedziela rzeszowska 47/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

Rok Miłosierdzia

Natalia Janowiec

Spacer po Wiecznym Mieście

Spacer po Wiecznym Mieście

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach od 18 do 25 października 2016 r. wraz z księżmi: Józefem Kulą, Rafałem Przędzikiem, Andrzejem Motyką, Stanisławem Walczakiem, Stanisławem Szwanenfeldem, Januszem Sądelem, Marcinem Jaraczem oraz Ireneuszem Folcikiem, pielgrzymowaliśmy do Rzymu. Impulsem do tego, by nawiedzić to jedno z najpiękniejszych miejsc świata i Kościoła, było wotum dziękczynne za tegoroczny Jubileusz Roku Miłosierdzia, 1050. rocznicę Chrztu Polski oraz Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Przeżycia i wzruszenia związane z tymi chwilami są trudne do opisania.

Reklama

Nasza wspólnota pielgrzymkowa liczyła 400 osób. Byli to pielgrzymi wywodzący się nie tylko z naszej diecezji, ale także spoza jej granic. Czas dla nas wyjątkowy, bowiem przez 8 dni dziękczynienia modliliśmy się w największych świątyniach Miłosierdzia. Przejście przez Bramę w każdej z nich dało nam możliwość zaczerpnięcia niezwykłych łask ze skarbnicy Bożego Miłosierdzia. Śmiało mogę powiedzieć, iż Bazylika św. Piotra w Watykanie była jednym z najpiękniejszych miejsc, jakie było dane nam nawiedzić. Świątynia została wzniesiona w latach 1506 – 1626 i jest drugim co do wielkości kościołem na świecie. Według przekazu, stoi w miejscu ukrzyżowania i pochówku św. Piotra, którego grób znajduje się pod głównym ołtarzem. Najbardziej wzruszającą chwilą dla wielu z nas była modlitwa przy grobie św. Jana Pawła II. Spoglądając na miejsce pochówku, wspominaliśmy drogę, którą przebył jako kardynał oraz Wielki Papież Polak. W ciszy i skupieniu składaliśmy przed nim swe najgłębsze prośby, smutki i radości, prosząc o wstawiennictwo u Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W trakcie pielgrzymki mieliśmy okazję nawiedzić San Giovanni Rotondo, miejsce, w którym żył i pracował Ojciec Pio – jeden z głównych patronów Roku Miłosierdzia. Emocje niesamowite, w oczach łzy, radość oraz lekkie przerażenie, bowiem w Bazylice Matki Bożej Łaskawej znajduje się szklany sarkofag z ciałem świętego. Niecodziennie patrzy się na człowieka w takiej postaci, zwłaszcza świętego. Ojciec Pio był znanym włoskim stygmatykiem, którego łączyły szczególne więzy ze św. Janem Pawłem II. To dodatkowo poruszało nasze serca.

Reklama

Kulminacyjnym punktem naszego pielgrzymowania był udział w audiencji generalnej dla grup polskich z Ojcem Świętym oraz niedzielna modlitwa Anioł Pański w Watykanie. Potęgowanie radości wzrastało, gdy pozdrawialiśmy Papieża, wiwatując na jego cześć. Serce zabiło jeszcze mocniej, gdy Papież zwrócił się do polskich pielgrzymów słowami: „Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków, którzy wraz z biskupami Kościoła w Polsce nawiedzają groby apostolskie. Drodzy Siostry i Bracia, przybyliście tu w narodowej pielgrzymce, aby dziękować Bogu za chrzest, który wasz naród przyjął 1050 lat temu, jak też za dobro, jakie zrodziło się w sercach młodych ludzi z całego świata, podczas niezapomnianego spotkania w Krakowie. Jednoczę się z wami w tym dziękczynieniu. Jestem niezmiernie wdzięczny Bogu za to, że pozwolił mi bliżej poznać wasz naród i ojczyznę św. Jana Pawła II”. Franciszek życzył nam również, abyśmy zawsze starali się wzbudzać w sobie miłosierdzie, głoszących je innym ludziom.

Tegoroczne pielgrzymowanie było dla nas okazją do szczególnej odnowy życia w wierze, umocnienia więzi z Chrystusem. Rzym jest kolebką chrześcijaństwa. Jako Wieczne Miasto każdego dnia jest odwiedzane przez licznych wiernych, którzy pielgrzymując, przynoszą swoje troski, problemy i radości. Każdy, kto ma okazję tutaj przebywać, może zbliżyć się do Boga, dostrzec Jego święte rany, ból, cierpienie, ofiarowane za każdego z nas. W okresie tegorocznego Jubileuszu Miłosierdzia warto było nawiedzić to miejsce oraz stanąć „twarzą w twarz z Miłosiernym Panem”.

Uczestnicy pielgrzymki pragną bardzo serdecznie podziękować organizatorom: „Niedzieli Rzeszowskiej”, Biurowi Podróży EL. Holiday za niezwykłe i pełne wzruszeń pielgrzymowanie. Pragniemy również podziękować bp. Janowi Wątrobie, który towarzyszył naszej rzeszowskiej grupie pielgrzymkowej we wspólnej modlitwie. Całym sercem dziękujemy Panu Bogu za przepiękną, słoneczną pogodę oraz opiekę w czasie naszego pielgrzymowania. Przeżycia i radość pozostają w sercu każdego z nas.

2016-11-17 10:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi przepraszają za grzechy katolików

[ TEMATY ]

ludobójstwo

Rok Miłosierdzia

Wojciech Bieliński

Nie można mówić w Rwandzie o miłosierdziu bez nawiązania do tragedii ludobójstwa. Wskazuje na to kierujący episkopatem tego kraju bp Philippe Rukamba. Na zakończenie Nadzwyczajnego Roku Jubileuszowego we wszystkich rwandyjskich kościołach odczytany został list biskupów, w którym proszą oni o przebaczenie za wszelkie grzechy popełnione w 1994 r. przez katolików, a także za te późniejsze. Dokument, napisany w lokalnym języku kinyarwanda, sygnowali wszyscy biskupi Rwandy.

Na początku dziękują oni za łaskę Chrztu i całe dobro, jakim w ciągu tych minionych ponad stu lat Bóg obdarzył ten kraj, jego mieszkańców, kulturę i tradycję. Następnie wybrzmiewa indywidualne przeproszenie za ludobójstwo, ponieważ, jak czytamy w dokumencie, zbrodni tej dopuścił się nie Kościół jako taki, ale jego poszczególne dzieci. Zdecydowanie potępia się też propagowanie ideologii podziałów plemiennych, która doprowadziła do wybuchu ludobójstwa, do śmierci miliona ludzi i do wyniszczenia tkanki społecznej, a jej rozpowszechniania dopuścili się też katolicy.
CZYTAJ DALEJ

Cuda w skali mikro

Chciałabym, abyście zapamiętali to, co najważniejsze – cuda się zdarzają. Także nam, zwyczajnym ludziom, którym nie zawsze starcza do pierwszego. I nigdy nie należy wątpić, że Pan Bóg ma na nas oko, że czuwa. I jeśli zechce, uczyni cud...

Od czego zacząć... Mam w firmie 127 pracowników. Jestem ich dyrektorem, ale mówię „mam”, jak ojciec mówi, że ma w domu trzy córki. Znam każdego z nich z imienia, wiem o ich kłopotach, kłótniach małżeńskich, o chorobach dzieci, planach na wakacje. Pamiętam, że mój poprzednik na tym stanowisku odradzał mi skracanie dystansu. „Masz być szefem, którego będą szanowali, ale i trochę się bali” – przekonywał. Z tym że ja – wychowany w klimacie najpierw oazy, a potem duszpasterstwa akademickiego i pielgrzymek – marzyłem o firmie, gdzie myślimy o sobie w kategoriach brat, siostra. Świadomi, że wszyscy gramy do jednej bramki. Nie posłuchałem więc starego i nigdy tego nie żałowałem... Nowoczesna firma nie może być budowana na zasadzie my – wy, na tworzeniu dystansu, wrażenia, że kadra kierownicza ma jakąś tajemną wiedzę, w związku z tym prezentuje załodze wyłącznie surowe, naburmuszone oblicze, licząc, iż ta będzie nabożnie drżeć przed górą. To nie daje efektów, może kiedyś dawało, ale dziś to krótkie gacie... W każdym razie w naszej firmie metoda wspólnoty świetnie się sprawdzała. Mieliśmy dobre wyniki finansowe, inwestowaliśmy w rozwój, ale przyszła pandemia i wszystko się rozsypało. Nie będę opisywał szczegółów – wiele firm wtedy poległo. Rzecz w tym, że byliśmy w trakcie finalizacji ważnej umowy. A tu kontrahent na kwarantannie, więc nie zapłaci faktury, na dodatek nie ma z kim rozmawiać. Proszą o tydzień, dwa – jak wrócą do pracy, to dopniemy biznes. Nie miałem tego czasu – nie miałem z czego wypłacić grudniowej pensji ani zapłacić podatków, ZUS-ów itd... Słowem – katastrofa, i to z mojej winy, bo przeszarżowałem... Miotałem się jak w gorączce, uruchomiłem stare biznesowe znajomości, żebrząc o pożyczkę. Jak się domyślasz – zero reakcji. Znikały mi powoli wszelkie szanse na ratunek. Stale myślałem: „Jak ja spojrzę ludziom w oczy?”.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz jedności

2025-01-05 20:02

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Przyjaciele Paradyża

ks. Barnaba Dębicki

Spotkanie opłatkowe wspólnot Przyjaciół Paradyża rejonu gorzowskiego odbyło się 5 stycznia 2025 w Gorzowie Wlkp.

Uczestniczyli w nim reprezentanci wspólnot modlących się o powołania z Gorzowa i okolic, a także ich duszpasterze i liderzy. Byli też obecni: bp Adrian Put, Rektor seminarium duchownego ks. Mariusz Jagielski i Ojciec duchowny seminarium ks. Tadeusz Kuźmicki, który jest jednocześnie duchowym opiekunem wspólnot Przyjaciół Paradyża w całej diecezji. Nie zabrakło kleryków mieszkających w okolicy parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję