Meksykański parlament odrzucił forsowany przez prezydenta tego kraju Enrique Peñę Nieto projekt ustawy, która dopuszczała tzw. małżeństwa homoseksualne na terenie całego kraju. Parlamentarzyści z Komisji Konstytucyjnej niższej izby meksykańskiego parlamentu, o dziwo także z macierzystej partii prezydenta, głosowali przeciwko projektowi. Większością głosów (18 do 9) uznali, że prezydencka propozycja narusza prawa poszczególnych stanów do własnej regulacji w sprawach cywilnych. Na forum ogólnokrajowym sprawa, w której od maja tego roku toczyła się zacięta debata, jest już zamknięta. W grze pozostał jedynie kontrprojekt obrońców rodziny, którzy chcą, by w meksykańskiej konstytucji zawrzeć zapis mówiący, że małżeństwo to związek heteroseksualny.
Na dzień dzisiejszy ponad jedna trzecia (dokładnie 11 z 31) ze stanów Meksyku zezwala na legalizację związków osób tej samej płci. W pozostałych stanach, decyzją meksykańskiego Sądu Najwyższego, też jest to możliwe, kandydaci muszą jednak wcześniej otrzymać zezwolenie z sądu. W ostatnich miesiącach Meksyk był areną wielu protestów i marszów w obronie tradycyjnego małżeństwa i rodziny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu