Colloquia Torunensia odbyły się w dniach 18-19 listopada. Pierwszego dnia w Centrum Dialogu w Toruniu miała miejsce zamknięta dyskusja ekspertów i zaproszonych gości, a 19 listopada w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego w Toruniu odbyła się debata publiczna. Poprowadził ją prof. Ryszard Wiśniewski, a prelegentami byli: prof. Bogdan Chazan – lekarz, prof. Monika Płatek – prawnik, prof. Ewa Podrez – etyk, ks. prof. Alfred Wierzbicki – etyk oraz prof. Jan Hertrich-Woleński – prawnik, filozof. Organizatorami spotkania byli: rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prof. Andrzej Tretyn, prezydent Torunia Michał Zaleski, bp Andrzej Suski oraz prezes Towarzystwa Naukowego w Toruniu prof. Andrzej Radzimiński.
Zbieżność definicji
Reklama
Rozpoczynając publiczną debatę, prof. Ryszard Wiśniewski poprosił prelegentów, by odpowiedzieli na pytania, czym jest sumienie i na ile sumienie jest ważne dla porządku prawnego. W części definicyjnej zauważyć można było, iż zasadniczo zbieżne były poglądy panelistów. Ks. prof. Alfred Wierzbicki podkreślił, że sumienie ma każdy, choć u niektórych może ono być źle uformowane. Prof. Bogdan Chazan zdefiniował sumienie jako dobro wspólne, o które należy również wspólnie dbać. Podkreślił aspekt wolności sumienia, gdyż – według niego – wolność sumienia jest praźródłem wszystkich wolności i wynika z wewnętrznej godności człowieka. O sumieniu postrzeganym jako nabyte w procesie rozwoju społecznego mówiła prof. Monika Płatek. Zestaw trzech komponentów: wrażliwość indywidualna, norma subiektywna i życzliwość wobec innych to sumienie w ujęciu prof. Ewy Podrez. Dla prof. Jana Hertricha-Woleńskiego sumienie to zdolność rozpoznawania dobra i zła zdobywana w trakcie życia i zmieniająca się pod wpływem różnych czynników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Diabeł tkwi w szczegółach
W dalszej części spotkania w wypowiedziach, a także dyskusji między panelistami sprecyzowano poglądy dotyczące sumienia oraz jego roli w życiu jednostki i całego społeczeństwa, co wyraźnie podzieliło prelegentów.
Z jednej strony dyskusji znalazły się poglądy prof. Bogdana Chazana, który podkreślał, że w medycynie brakuje modelu lekarza dobrego samarytanina, a powszechna jest postawa lekarza sprzedawcy. W związku z tym wspomnienie o klauzuli sumienia czyni danego lekarza problemowym i wywołuje co najmniej niechęć współpracowników. – Najważniejszym dobrem pacjenta, również tego nienarodzonego, jest życie – mówił lekarz i podkreślił, że diagnostyka prenatalna nie jest czymś złym, o ile nie prowadzi do selekcji ludzi. Ks. prof. Alfred Wierzbicki zauważył, że w krajach zachodnich funkcjonują szpitale prowadzone przez przedstawicieli poszczególnych wyznań i nie stanowi to problemu w kontekście starcia światopoglądowego. Sugerował, by nie prowadzić do deprywacji sumień poprzez używanie określenia „niska szkodliwość społeczna”.
Zdecydowanie inne podejście reprezentowali prof. Monika Płatek i prof. Jan Hertrich-Woleński. Prelegentka mówiła o procesie dehumanizacji utrudniającym branie odpowiedzialności za swoje postępowanie i stawiającym człowieka „w pułapkach w stylu: nazywanie połączonej komórki jajowej i plemnika w jajowodzie człowiekiem”. Definiowała siebie jako aktywistkę pro-life, przy czym pro-life w rozumieniu prof. Płatek to obrona kobiet i ich prawa do decyzji o tym, czy dziecko w ich łonie ma żyć, czy też w imię ich praw i na ich życzenie, ma być zabite.– Pozbawiamy kobiety ich praw związanych z reprodukcją pod pretekstem czegoś, co nazywa się dziecko – mówiła. Prof. Hertrich-Woleński natomiast, odnosząc się do klauzuli sumienia, powiedział, że lekarz czy urzędnik ma prawo w jej myśl wyłączyć się z niektórych działań, ale nie może tego zrobić szef danej placówki, bo jako przedstawiciel państwa nie może odnosić się do własnych poglądów i narzucać ich podwładnym. Według prelegenta sumienie działa w kontekście prawo, religia, obyczaje, moralność, które winny współistnieć równoważnie.