Reklama

Niedziela Lubelska

Wyróżnieni przez krzyż

Niedziela lubelska 19/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

krzyż

Paweł Wysoki

Wizytacja kanoniczna przebiegała w obecności relikwii Drzewa Krzyża

Wizytacja kanoniczna przebiegała w obecności relikwii Drzewa Krzyża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i św. Jana Chrzciciela w Leszkowicach została wyróżniona tym, że przez dwa najważniejsze tygodnie w roku – Wielki Tydzień i oktawę Wielkanocy gościła kopię Krzyża Trybunalskiego z relikwiami Drzewa Krzyża.

Przylgnęli do Chrystusa

Przez wyjątkowo długi czas nawiedzenia mieszkańcy Leszkowic i Luszawy zupełnie zmienili rytm życia. Po rekolekcjach ewangelizacyjnych, których zakończenie przypadło na Niedzielę Palmową, aż do wigilii uroczystości Miłosierdzia Bożego gromadzili się na popołudniowej modlitwie w kościele. 22 kwietnia, w ostatnim dniu nawiedzenia, z żalem rozstawali się z bezcennym darem. – Krzyż mocno nas połączył. Codziennie o godz. 15.00 przerywaliśmy wiosenne prace, by przyjść do kościoła na adorację krzyża, która rozpoczynała się Koronką do Miłosierdzia Bożego. Obecność relikwii sprawiła, że nasz czas płynął zupełnie inaczej. Bardzo nam tego bardzo brakowało – mówili parafianie. Mieszkańcy najmniejszej, niespełna tysięcznej parafii w dekanacie czemiernickim mocno przeżyli Triduum Paschalne. – Przez obecność kopii Krzyża Trybunalskiego zostaliśmy wyróżnieni. To dla nas także zobowiązanie, by jeszcze mocniej przylgnąć do Chrystusa – podkreślali rolnicy z pogranicza Lubelszczyzny i Podlasia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatni dzień nawiedzenia upłynął pod znakiem wizytacji kanonicznej. Już w południe wierni zgromadzili się w świątyni, by spotkać się na Eucharystii z abp. Stanisławem Budzikiem. Witając Metropolitę Lubelskiego, mówili: – Jesteśmy zaangażowani w życie parafii. Każdego roku wraz naszym proboszczem podejmujemy wiele duchowym i materialnych działań. Dobra współpraca została zapoczątkowana przez naszego wieloletniego proboszcza ks. Jerzego Kowalczyka, a kontynuowana jest przez obecnego ks. Mirosława Łysko. W obecnych, niełatwych czasach, angażowanie się całej społeczności pod przewodnictwem proboszcza jest mocnym spoiwem łączącym wspólnotę. Podejmowane działania budują w nas świadomość, że każdy przyczynia się do wzrostu naszej małej parafii, która jest prawdziwym domem; takim, w którym nabiera się sił do wędrówki przez życie.

Reklama

Człowiek – najważniejsza inwestycja

Jak w sprawozdaniu wizytacyjnym przypomniał ks. Mirosław Łysko, parafia została erygowana z inicjatywy miejscowych gospodarzy w 1921 r. przez bp. Mariana Leona Fulmana. Zaledwie 3 lata później biskup poświęcił piękny kościół, wniesiony w stylu podkarpackim, w którym mieszkańcy gromadzą się na słuchaniu Słowa Bożego i łamaniu Chleba. – Religijność w parafii można uznać za tradycyjną. Systematyczny udział w Mszy św. niedzielnej wynosi ok. 40%; zadawalająca jest frekwencja na nabożeństwach. U wielu parafian wyraźnie zauważa się przywiązanie do Kościoła, częstą spowiedź i Komunię św., gorliwy udział w rekolekcjach, szczególnie w misjach z okazji 90. rocznicy konsekracji kościoła i w niedawnych misjach „Źródło”. W czasie wizyty duszpasterskiej mieszkańcy przyjmują księdza serdecznie; nie spotkałem się z żadnym atakiem słownym na księży lub na Kościół. U wielu daje się odczuć znajomość Pisma Świętego i zainteresowanie życiem Kościoła – mówił Ksiądz Proboszcz.

Jak podkreślał, życie duchowe przekłada się na dbałość o stan materialny parafii. – Ludzie przychodzą do pracy przy kościele za darmo, nie chcą zapłaty, dzięki czemu można przeprowadzić wiele inwestycji nie licząc się z kosztami robocizny – mówił duszpasterz. – Za pracę murarzy, stolarzy, hydraulika, brukarzy i elektryka parafia nie zapłaciła nic. Były to czyny wynikające z wiary i przywiązania ludzi do Kościoła – podkreślał. Wśród najważniejszych prac wymienił remont kościoła i budowę nowej plebanii, co dla niewielkiej wspólnoty było nie lada wysiłkiem.

Doceniając wspólną troskę o piękno domu Bożego i jego najbliższe otoczenie, Ksiądz Proboszcz zapewniał, że najważniejszą inwestycją zawsze pozostanie człowiek – parafianin, który ma dorosnąć do wielkości swojego powołania. – Staramy się nie zagubić nikogo i nikogo nie wykluczyć nawet wtedy, gdy jako wspólnota musimy nieść na swoich ramionach jakiegoś parafianina czy rodzinę przez wiele lat. Bo cegła położona na cegłę może leżeć 500 lat i więcej w murze, a młodego człowieka z Kościoła może wywiać byle powiew złej mody czy nawet niewielkie zgorszenie.

Reklama

Niezwykłe świadectwo

Odpowiadając na prośbę o modlitewną pamięć przed Bogiem – dawcą wszelkiego dobra i pasterskie błogosławieństwo na owocny trud, abp Stanisław Budzik sprawował Mszę św. w intencji parafian oraz udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania. – Krzyż przypomina nam, że Chrystus odkupił nas przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Wpatrując się w krzyż i zanosząc do niego nasze troski i cierpienia, możemy przemienić je w zbawienie, w radość życia wiecznego – mówił Pasterz.

W homilii abp Stanisław Budzik podkreślał, że Chrystus najwięcej powiedział człowiekowi przez swoje zmartwychwstanie, które jest ukoronowaniem wszystkich słów i dopełnieniem wszystkich zdumiewających dzieł. – Zmartwychwstanie to niezwykłe świadectwo, że Chrystus był Synem Bożym, który dla nas zstąpił z nieba, za nas umarł i zmartwychwstał. To najważniejszy dzień w historii zbawienia, w którym nasz Pan powstał z martwych, zwyciężył śmierć i przywrócił nam życie – mówił Ksiądz Arcybiskup. Nawiązując do fragmentów Ewangelii opisujących spotkania Zmartwychwstałego z uczniami, Pasterz zwracał uwagę, że Jezusa nie jest łatwo poznać. – Zanim rozpoznają Go oczy, Jezus chce, byśmy poznali Go zmysłem wiary. By uwierzyć, trzeba przebyć z Jezusem długą drogę, która jest drogą krzyża – wyjaśniał i zachęcał wiernych, by słuchali słów Jezusa i dzielili z Nim radość eucharystycznej ofiary. Odnosząc się do hasła roku duszpasterskiego: „Idźcie i głoście”, apelował: – Troszczcie się o własne zbawienie, ale zabiegajcie też o to, by jak najwięcej ludzi przyprowadzić do Chrystusa słowem zachęty i przykładem życia wiernego Ewangelii.

* * *

Projekt „Źródło” w najbliższym czasie:
Starościn
rekolekcje 4-7 maja, peregrynacja krzyża 6-13 maja
Abramów
rekolekcje 11-14 maja, peregrynacja krzyża 13-20 maja

2017-05-04 13:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozkwitnąć przy krzyżu

Niedziela lubelska 12/2017, str. 6

[ TEMATY ]

krzyż

relikwie

bierzmowanie

Grzegorz Jacek Pelica

Poświęcenie pamiątkowych krzyży

Poświęcenie pamiątkowych krzyży

Bierzmowanie 27-osobowej grupy gimnazjalistów i zakończenie peregrynacji relikwii krzyża Chrystusowego zgromadziły rzeszę wiernych w kościele pw. Matki Bożej Królowej Aniołów w Brzeźnicy Bychawskiej. Z apostolską posługą w pierwszą sobotę Wielkiego Postu przybył bp Józef Wróbel, którego powitał proboszcz ks. Henryk Zdybel. Słowa Ewangelii proklamował dziekan czemiernicki ks. Jerzy Latawiec, który także sprawował Mszę św. i asystował w obrzędzie bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję