Reklama

Aspekty

Piastowie na Środkowym Nadodrzu (5)

Książęta na Przewozie, Lubuszu i... Zielonej Górze

O kilku miesięcy na naszych łamach poszukujemy śladów królewskiej i książęcej dynastii Piastów na naszych ziemiach. Spoglądając na dawne stolice naszej Ojczyzny czy też znakomite stolice książąt dzielnicowych, nie zawsze uświadamiamy sobie, że także ziemie nad środkową Odrą naznaczone są życiem i obecnością książąt. To o nich ta historia

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 28/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

historia

wikipedia.org

Książę Jan II Żagański, zwany szalonym

Książę Jan II Żagański,
zwany szalonym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naszym czytelnikom przybliżyliśmy już Głogów, Żagań, Kożuchów i Krosno Odrzańskie. W zamkach tych znakomitych miast żyli najprawdziwsi władcy. Niektórzy pozostawili po sobie sławne zamki i budowle, po innych pozostało bardzo niewiele. W tej części naszego piastowskiego odcinka przyjrzymy się owemu niewiele.

Pierwszy książę na Przewozie?

Spoglądając na położony w południowo-zachodniej części województwa lubuskiego Przewóz, nie wygląda może na stolicę książęcą. Jednak faktycznie i tutaj swój dwór posiadali Piastowie. Opisując dzieje Piastów na Przewozie, warto wspomnieć Baltazara I Żagańskiego. Urodził się już po bitwie pod Grunwaldem. Rządził Księstwem Żagańskim najpierw samodzielnie, później do spółki z bratem Rudolfem, przejściowo utracił władzę nad księstwem, by ostatecznie znów w swych rękach skupić książęce rządy w Żaganiu. W 1449 r. Księstwo Żagańskie zostało podzielone na dwie części – żagańską i przewoską. Baltazar otrzymał we władanie dzielnicę żagańską. Wspominamy go jednak dlatego, że to właśnie w Przewozie dokończył Baltazar swych dni. W 1472 r. Baltazar utracił panowanie nad Księstwem Żagańskim na rzecz Jana II. Został uwięziony i osadzony na wieży właśnie w Przewozie. Przekazy nie są do końca jasne, ale wszystko wskazuje na to, że Baltazar został skazany na śmierć głodową i dokończył żywota 15 lipca 1472 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trudne doświadczenie choroby

Reklama

Pierwszym księciem, który według starszeństwa mógł tytułować się panem na Przewozie, był Wacław Żagański. Byłby, gdyby nie choroba psychiczna. Z tego tytułu pozostawał pod kuratelą brata Jana II. Wacław przyszedł na świat pomiędzy 1420 a 1434 rokiem. Do wieczności odszedł zaś w 1488 r. we Wrocławiu. Nie uczestniczył w życiu politycznym. Ostatnie lata swojego życia spędził we Wrocławiu przy kościele pw. św. Barbary. Włączył się tam w działanie bractwa religijnego, a na mocy swojego testamentu z 1478 r. wszystkie swoje kosztowności zapisał na odbudowę i wyposażenie kościoła pw. św. Barbary.

Dziki i okrutny, a do tego szalony

Reklama

Jan II Żagański nosił wiele przydomków. Te wymienione w śródtytule wprowadzają nas troszkę w tę niezwykłą osobowość. Jan II przyszedł na świat w 1435 r. Był synem Jana I i Scholastyki Saskiej – matki książąt. Wraz z bratem Wacławem był księciem na Przewozie. Był także ostatnim księciem głogowsko-żagańskim z dynastii Piastów. Jego życie pełne było sporów i walki o stołeczny Żagań. Nie zadowalał się Przewozem i okręgiem. W walce o Żagań nie powstrzymał się przed niczym. Zagłodził nawet brata, byle tylko uzyskać żagańskie księstwo dla siebie. Stąd zupełnie nieprawdopodobnie brzmi fakt, że Księstwo Żagańskie łącznie z Przewozem sprzedał Jan II książętom saskim Ernestowi i Albrechtowi. Żagański etap życia nie był jednak kresem jego walk i awanturnictwa. Jego ambicje przeniosły się na Głogów. W wyniku walk i układów osiadł w Głogowie jako jego niedziedziczny książę. Udało mu się nawet doprowadzić do połączenia stołecznego miasta Głogowa w jeden organizm. Wcześniej Głogów przez blisko 150 lat był podzielony na część królewską i książęcą. Niestety awanturniczy tryb życia i tym razem dał się we znaki i Jan ściągnął na siebie gniew władców węgierskich, którzy doprowadzili do usunięcia Jana II z Głogowa. Ostatnie lata książę spędził u swoich zięciów w wydzielonym sobie Wołowie. Umarł w 1504 r., do końca swoich dni używając tytułu księcia żagańsko-głogowskiego.

Księstwo Lubuskie?

O biskupstwie lubuskim słyszało wielu. Zapewne również wielu słyszało o lubuskiej kasztelanii. Ale o księstwie ze stolicą w Lubuszu? Dziś historyczna stolica Ziemi Lubuskiej znajduje się po drugiej stronie Odry, po niemieckiej stronie. Jedynym księciem lubuskim był Mieszko lubuski. Był on synem Henryka Pobożnego, a wnukiem Henryka Brodatego. Na świat przyszedł w trzeciej dekadzie dwunastego wieku. Określano go przydomkiem „lubuski” i dlatego przypuszcza się, że właśnie ta ziemia miała stanowić jego dziedziczny tytuł. Własną ziemię miał dostać po bitwie pod Legnicą w 1241 r. Nie było dane jednak księciu na dłużej cieszyć się tym terenem. Umarł w 1242 r. Ziemia jego powróciła do rodzeństwa. Zabrakło czasu, by Księstwo Lubuskie przeobraziło się w jakiś trwały organizm. Dziś to tylko wspomnienie, a mogło być inaczej.

Piastowie i w Zielonej Górze

Zielona Góra nie była siedzibą księstwa. Tu jednak przebywała księżna Katarzyna Opolska. Na świat przyszła przed 1367 r. Była żoną księcia głogowskiego i żagańskiego Henryka VIII Wróbla. Z nim miała pięcioro dzieci. Po śmierci męża w 1397 r. otrzymała jako wdowie wiano ziemie w okolicach Kożuchowa i właśnie Zielonej Góry. Według prof. Anny Pobóg-Lenartowicz, która w słuchowisku „I Bóg zesłał babę” przybliżała postać księżnej, Katarzyna Opolska była osobą nietuzinkową. Ówcześni nazywali księcia Henryka – męża Katarzyny „katarzynkiem”, podkreślając jego uległość małżonce. Za grzechy i hulaszczy tryb życia męża starała się mocno pokutować. Po jego śmierci zaczęła w swej polityce mocno naśladować swego ojca Władysława Opolczyka. Wzorem ojca zawiązała związek miast żagańsko-głogowskich, którego celem było zapewnienie bezpieczeństwa. Pamiętała także o ubogich i potrzebujących, tak że z czasem nazwano ją Matką Katarzyną. Zmarła na zamku w Kożuchowie w 1420 r. i została pochowana w kolegiacie w Głogowie. Zachowany jej grobowiec do dziś znajduje się w muzeum we Wrocławiu.

Jest jeszcze nad środkową Odrą kilka miejsc związanych z Piastami. Przytoczone w naszych poszczególnych odcinkach miejscowości związały się na dłużej z dynastią. Tam jej członkowie bywali i tam umierali. Dla nas pozostają satysfakcja i radość, że książęta byli i na naszej ziemi.

2017-07-06 10:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Amerykańska dyplomacja wraca na Kubę

Historia dzieje się na naszych oczach. Po ponad półwieczu Stany Zjednoczone wznowiły relacje dyplomatyczne z reżimem Castro na Kubie.
Ten dziejowy przełom nie wszystkim jednak wydaje się krokiem w dobrą stronę

Jest grudzień 2014 r. Amerykański prezydent Barack Obama ogłasza zmianę dotychczasowej doktryny, polegającej na polityce izolacji Kuby. Ta rewolucyjna wiadomość szybko trafia na pierwsze strony najważniejszych gazet na świecie. Amerykański „New York Times” pisze, że Obama „wymazuje ostatni ślad zimnowojennej wrogości” pomiędzy Waszyngtonem a Hawaną. Dwa kraje odizolowane od siebie przez dziesięciolecia mają przywrócić pełne stosunki dyplomatyczne. Prezydent USA w specjalnym wystąpieniu z Białego Domu ogłasza: „Skończymy z przestarzałym podejściem, które przez dekady nie przyniosło pozytywnych efektów, zamiast tego unormujemy relacje pomiędzy naszymi krajami”. Wznowienie dyplomatycznych kontaktów z Kubą entuzjastycznie przyjmuje sekretarz generalny ONZ – Ban Ki-moon, który stwierdza, że ocieplenie na linii Waszyngton – Hawana to „bardzo pozytywna wiadomość”. Podobnego zdania jest zarówno Zbigniew Brzeziński, jak i Peter Schechter – dyrektor centrum ds. Ameryki Łacińskiej w Radzie Atlantyckiej. Twierdzi, że dotychczasowa polityka USA względem Kuby nie przyniosła żadnych korzyści. Schechter zwraca uwagę, że na wyspie nadal panuje komunistyczny reżim braci Castro, a przez ponad 50 lat sankcji Hawana nie zrobiła kroku w kierunku demokracji. Tak wyglądało to w grudniu zeszłego roku. Co się stało od tamtego czasu? Oba kraje rozpoczęły rozmowy w sprawie działań, które należało podjąć, aby ponownie uruchomiona została Ambasada USA w Hawanie oraz Ambasada Kubańska w Waszyngtonie. Największym problemem w osiągnięciu tego celu był fakt, że rządzona przez komunistyczny reżim braci Castro Kuba znajdowała się na amerykańskiej liście państw sponsorujących terroryzm. Prezydent Barack Obama ogłosił w kwietniu br., że usunie Kubę z tej listy i obietnicy dotrzymał. Rząd kubański mógł zatem otworzyć rachunek bankowy w Stanach Zjednoczonych, niezbędny do funkcjonowania placówki dyplomatycznej.
CZYTAJ DALEJ

Episkopat USA: gratulacje dla Trumpa, niepokój po referendach ws. aborcji

2024-11-07 18:39

[ TEMATY ]

episkopat

Donald Trump

PAP/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Republikański kandydat na prezydenta Donald J. Trump, wraz z żoną Melanią Trump i ich synem Barronem Trumpem

Republikański kandydat na prezydenta Donald J. Trump, wraz z żoną Melanią Trump i ich synem Barronem Trumpem

Mamy szczęście żyć w demokracji, cieszymy się z możliwości pokojowej zmiany rządów – mówi przewodniczący Episkopatów USA, komentując w Radiu Watykańskim rezultaty wyborów prezydenckich. Złożył też gratulacje Donaldowi Trumpowi, zastrzegając, że Kościół nie jest związany z żadną partią polityczną. Bez względu na to, kto zajmuje Biały Dom lub ma większość na Kapitolu, nauczanie Kościoła pozostaje niezmienne – dodał abp Timothy Broglio.

Przyznał on, że biskupi z niecierpliwością czekają na podjęcie współpracy z nowo wybranymi przedstawicielami narodu. Przypomniał, że obowiązkiem chrześcijan i Amerykanów jest traktować się nawzajem z miłością i szacunkiem, nawet jeśli nie zgadzają się co do konkretnych sposobów realizacji polityki publicznej. „Jako naród obdarzony wieloma darami, musimy również troszczyć się o tych, którzy żyją poza naszymi granicami i chętnie oferować pomoc wszystkim” – dodał przewodniczący Episkopatu.
CZYTAJ DALEJ

Kandydatura alumnów w WSD Przemyśl

2024-11-08 09:57

kl. Krzysztof Zawada

Alumni z przełożonymi

Alumni z przełożonymi

W poniedziałek, 4 listopada 2024 r., we wspomnienie św. Karola Boromeusza, w górnej kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu podczas uroczystej Eucharystii pod przewodnictwem abp seniora Józefa Michalika, czterech alumnów z kursu V wyraziło przed Kościołem chęć do jeszcze gorliwszego przygotowania się do sakramentu święceń diakonatu i prezbiteratu.

Obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu i prezbiteratu nazywany jest także „kandydaturą” i odbywa się po stwierdzeniu, że decyzja przyjęcia święceń jest wystarczająco dojrzała i poparta niezbędnymi uzdolnieniami. Zamiar przyjęcia święceń ma być publicznie wyrażony przez kandydatów i publicznie przyjęty przez Biskupa lub wyższego Przełożonego zakonu kleryckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję