Reklama

Turystyka

Miasto uchodźców

Nie byłoby starożytnej stolicy Pamfilii – Perge, gdyby nie fala uchodźców... Zadziwiające bywają tory historii i dzieje cywilizacji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki Perge sięgają XIII wieku przed Chr., kiedy to na tereny Pamfilii dotarli wspomniani greccy uchodźcy, przemierzający Azję Mniejszą po wojnie trojańskiej. Ich przywódcami byli Mopsos, Kalchas i Amfilochos – mityczni wróżbici, z których pierwsi dwaj, według legend, uchodzą za założycieli miasta. Miejsce na nową siedzibę Mopsos z Kalchasem wybrali z rozeznaniem – położone na wzgórzu, a przez to łatwe do obrony, otoczone żyznymi ziemiami, mające źródła słodkiej wody, a przez spławną wówczas rzekę Kestros (dziś Aksu) posiadające dostęp do morza, co miało gwarantować bogactwo. Z oddalonym o 10 km wybrzeżem łączyła Perge także droga lądowa, wiodąca do portu w Magydus, który obecnie jest jedną z dzielnic Antalyi, nazwaną Lara.

Czasy prosperity i upadek

Reklama

Miasto znajdowało się kolejno w strefie wpływów perskich, pod panowaniem Aleksandra Macedońskiego, Seleucydów, Ptolemeuszy, królestwa Pergamonu i Rzymian. W I i II wieku było jednym z najwspanialszych miast w całej Azji Mniejszej. To z tego okresu pochodzi większość najlepiej zachowanych jego budowli. Fundatorką wielu z nich była Plankia Magna, nie dość, że pochodząca z rodu królów kapadockich, to jeszcze spokrewniona z Herodem Wielkim. Do największego znaczenia Perge doszło jednak w czasach bizantyńskich, kiedy zostało siedzibą biskupa z dwoma bazylikami. Niestety, napady Persów i Arabów zmusiły wielu mieszkańców miasta do ucieczki. Kiedy w 1078 r. przybyli tu Seldżucy, Perge przypominało już nie tyle okazałe miasto, ile wioskę. Do upadku jego znaczenia przyczyniło się także zamulenie rzeki Kestros, przez co tutejszy port został odcięty od morza. Pod koniec XIV wieku podupadłe Perge trafiło w ręce Osmanów. Podobno dwa wieki później mieszkali tutaj jedynie turkmeńscy pastuszkowie. Może pamiątką po tych ostatnich są niezwykle praktyczne i sympatyczne kosiarki a la Turka – owce pasące się wśród ruin Perge.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spacer po starożytności

Nad miastem górują wieże hellenistyczne, lecz większość zachowanych zabytków datuje się na czasy panowania rzymskiego. Podziw budzą doskonale zachowane łaźnie, pozostałości agory i palestry. Wrażeń dostarcza spacer dwiema głównymi ulicami kolumnadowymi, wzdłuż których niegdyś rozlokowane były sklepy. Pewną namiastką starożytnych butików są dziś handlarki w szarawarach, zachwalające turystkom regionalną biżuterię. Co niepozbawione jest uroku, w starożytne miasto życie tchną współcześni autochtoni. Nieco głębiej, w cieniu kolumn, ulokowała się turecka babcia z robótką na drutach. Bliżej wejścia na akropol, na fragmencie zabytkowej fryzy, przysiadł zamyślony mężczyzna z pooraną zmarszczkami twarzą. Na przełomie III i II wieku przed Chr. najsłynniejszą postacią pochodzącą z Perge był Apoloniusz – astronom i uznawany za jednego z największych, obok Archimedesa, matematyk grecki, który krzywym stożkowym nadał nazwy elipsy, paraboli i hiperboli. Może i on miał zwyczaj rozmyślać z twarzą zwróconą w stronę nimfeum Hadriana, którego fasadę zdobi zachowany do dziś posąg Cestrusa, boga rzeki Kestros.

Reklama

Mało kto ze zwiedzających ruiny Perge ma świadomość, że ogromny udział w opisaniu zabytków tego starożytnego miasta miał Polak. Był nim badacz i podróżnik Karol Lanckoroński, który w II połowie XIX wieku przybył do miasta w zorganizowanej przez siebie austriackiej ekipie archeologicznej. Towarzyszyło mu jeszcze dwóch rodaków – profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Marian Sokołowski i malarz Jacek Malczewski, a zasługą Lanckorońskiego jest dokładny opis widocznych wówczas budowli miasta, opublikowany w dziele „Miasta Pamfilii i Pizydii”.

Śladami Apostoła Narodów

Chrześcijaństwo dotarło do Perge w I wieku za przyczyną św. Pawła, który wraz z towarzyszami Barnabą i Markiem przybył do stolicy Pamfilii drogą morską z Cypru podczas swojej pierwszej podróży misyjnej (45-48 r.). Podobno miał się w Perge rozchorować na malarię. Wkrótce opuścił miasto, by udać się w dalszą podróż do Antiochii Pizydyjskiej. Trasę jego wędrówki upamiętnia rozpoczynający się w Perge 500-kilometrowy szlak wędrowny, który prowadzi do Yalvaç (starożytna Antiochia Pizydyjska). Druga jego odnoga prowadzi z Aspendos. W drodze powrotnej na wybrzeże Pamfilii św. Paweł zatrzymał się w Perge ponownie, tym razem na dłużej, i nauczał mieszkańców. Mimo że jego misja nie była łatwa, a nowa religia, z powodu silnego w mieście kultu Artemidy, zdobywała wyznawców z trudem, prawdopodobnie w Perge powstał pierwszy kościół chrześcijański. Dziś w południowej części miasta można oglądać pozostałości świątyni z VI wieku, a w centrum – ruiny trójnawowej bazyliki, datowanej na przełom V-VI wieku.

„Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Głosili słowo w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii (...)” – opowiadają o podróży św. Pawła Dzieje Apostolskie (14, 24-26a). Do Attalii, noszącej nową nazwę: Antalya, udała się także ekipa archeologiczna Lanckorońskiego.

Pod szczytami gór Taurus

Reklama

Antalya jest sercem tureckiego wybrzeża Morza Śródziemnego i jednym z najładniejszych miast Turcji. Slogan reklamowy głosi, że tu owiewa cię wiatr wprost z gór. Istotnie, strome szczyty gór Taurus wyrastają wprost z morza i tuż za nowiutkimi blokowiskami miasta.

Antalyę założył w 158 r. przed Chr. król Pergamonu Attalos II. W 133 r. p.n.e. została przekazana Rzymowi, później patronat nad nią przejęło Bizancjum. W czasie krucjat zatrzymywali się tu krzyżowcy zmierzający do Ziemi Świętej. Dziś zatrzymują się w niej spragnieni słońca turyści i pielgrzymi przemierzający szlak św. Pawła.

Najciekawszą częścią Antalyi jest zamknięta murami stara dzielnica Kaleiçi, powyżej starego portu, która swą nazwę bierze od cytadeli. Nabrzeże i mury cytadeli pełne są dziś kafejek i restauracji serwujących owoce morza i specjalność tutejszej kuchni – hibeş, pikantny sos na bazie oleju sezamowego.

Historia w pigułce

Miasto ma trzy symbole. Pierwszym z nich jest Wieża Zegarowa, zbudowana w 1244 r. jako element fortyfikacji. Drugim – Żłobkowany Minaret. Trzecim – pozbawiony wierzchołka Ścięty Minaret, który jest pozostałością meczetu Korkut. Historia tej budowli to nic innego jak dzieje Antalyi w pigułce. Wzniesiona w okresie panowania rzymskiego jako pogańska świątynia w czasach bizantyńskich została zburzona, a na jej miejscu wybudowano kościół pw. Maryi Dziewicy. Ten, niszczony i odbudowywany w okresie najazdów Arabów, w początkach XIII wieku został przez Seldżuków przekształcony w meczet, do którego dobudowano minaret. Po odbiciu Antalyi z rąk seldżuckich w 1361 r. przez Piotra I Cypryjskiego budowla ponownie stała się kościołem, tym razem poświęconym św. Piotrowi. Pełniła tę funkcję do początku XVI wieku, gdy osmański książę Şehzade Korkut nakazał przekształcenie jej w meczet. Ten w 1896 r. został zniszczony przez pożar i nigdy go już nie odbudowano.

Gdyby ktoś czuł niedosyt historii, powinien odwiedzić Muzeum Archeologiczne, w którym można oglądać m.in. rzymskie rzeźby z Perge i Aspendos oraz niewielką kolekcję sztuki chrześcijańskiej, zawierającą m.in. portret św. Mikołaja i skrzynkę, w której przechowywano jego relikwie, z pozostawionymi kilkoma kośćmi. Myra (dziś Demre) – miejsce urodzenia świętego nie jest bowiem od Antalyi zbyt odległa.

2017-07-12 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamach w Ankarze! Rosyjski ambasador zastrzelony

[ TEMATY ]

zamach

Turcja

screenschot

Zamachowiec krzyczał: My giniemy w Aleppo ty zginiesz tutaj.

Ambasador Andrie Karłow został zaatakowany na otwarciu wystawy w centrum sztuki w stolicy Turcji – Ankarze. Zmarł w wyniku ran postrzałowych.
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek kończy 88 lat

2024-12-16 20:12

[ TEMATY ]

Franciszek

Vatican Media

Argentyński kardynał Jorge Mario Bergoglio, który od 13 marca 2013 jest 266. biskupem Rzymu, miał w chwili wyboru 76 lat i do tego czasu przez 16 lat był metropolitą swego rodzinnego miasta - Buenos Aires. Do 2011 przed dwie trzyletnie kadencje był przewodniczącym episkopatu swego kraju. Jest pierwszym Argentyńczykiem i w ogóle mieszkańcem Ameryki, a także pierwszym jezuitą, który został wybrany na najwyższy urząd w Kościele katolickim. Również jako pierwszy przybrał imię Franciszek. Jak sam powiedział tuż po pierwszym ukazaniu się zgromadzonym na Placu św. Piotra, kardynałowie wybrali papieża „z końca świata”.

Obecny papież urodził się 17 grudnia 1936 w Buenos Aires jako jedno z pięciorga dzieci w rodzinie włoskiego imigranta - pracownika kolei. Z wykształcenia jest technikiem chemikiem. 11 marca 1958 wstąpił do Towarzystwa Jezusowego - nowicjat odbywał w Chile, gdzie kształcił się w zakresie przedmiotów humanistycznych, a następnie w Kolegium św. Józefa w podstołecznym San Miguel, uzyskując tam licencjat z filozofii. Studiował następnie literaturę i psychologię w Kolegium Maryi Niepokalanej w Santa Fe i w Kolegium Zbawiciela w Buenos Aires.
CZYTAJ DALEJ

Najmroczniejsze scenariusze

2024-12-18 09:04

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polacy są odporni. Gdy przejmowano bezprawnie media publiczne, skupili się na dyskusji o tym, czy były dobre, czy złe, przyjmując do wiadomości sam fakt, bo to przecież naturalne, że gdy zmienia się władza w kraju, to zmienia się i w mediach publicznych. A to, że się wszystko odbyło wbrew prawu, ustawom medialnym i orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego? Nieważne. Jako doświadczony dziennikarz TVP wiem, że to, kto nią rządzi nie spędza snu z powiek obywatelom.

Podobnie rzecz się miała przy przejęciu prokuratury. Nowa władza, niczym gangus napadający na czyjś dom, najpierw wyłączyła monitoring, zatkała usta domownikom, a dopiero w następnym kroku wzięła się za plądrowanie. Podobnie stało się i w naszym kraju. Prokuratura Krajowa została bezprawnie przejęta, a miejsce szefa obsadzone człowiekiem uległym władzy, który tam – z racji braku wymaganej w ustawie zgody – jest nielegalnie. To jednak nie wzbudziło wielkiego poruszenia. Zatrzymanie dwóch posłów opozycji tak, tysiące ludzi w ubiegłą zimę wyszło na ulicę i to zrobiło wrażenie. Jak się okazuje był to jednorazowy zryw i tu nie mam żalu do ludzi, jak już do największej partii opozycyjnej, że od tamtej pory nie zaplanowała kolejnej takiej demonstracji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję