Reklama

Wiadomości

Wyszło szydło z worka

Niedziela Ogólnopolska 31/2017, str. 35

[ TEMATY ]

społeczeństwo

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wiem, jakie hasła będą padały z ust posłów obecnej opozycji i co wypiszą na transparentach bojówki z nią sympatyzujące (niestety, ale to są bojówki, bo posuwają się do napaści na posłów i dziennikarzy) w momencie, gdy będą państwo czytali ten tekst. Można jednak założyć, że choć pretekst się zmieni, to będzie tam coś o ulicy, która powinna obalić parlamentarny rząd Prawa i Sprawiedliwości, i coś o zagranicy, która powinna interweniować. Ta sama melodia jest grana od jesieni 2015 r. pod kolejnymi zawołaniami: Trybunału Konstytucyjnego, uchwalania budżetu, mediów publicznych, tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej, reformy edukacji, a teraz zmian w sądownictwie.

Wszystko to sprowadza się do jednego pytania: Czy według tych ludzi ktokolwiek poza nimi ma prawo w Polsce rządzić, czyli zmieniać nasz kraj, naprawiać, podejmować decyzje? Czy są zdolni uszanować inny niż przez nich wyobrażony werdykt wyborców? Wreszcie – czy szanują cokolwiek poza sobą, czy chodzi im o cokolwiek innego niż władza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z każdym miesiącem negatywna odpowiedź staje się coraz wyraźniejsza. Choć wymachują sztandarem demokracji jak ogrodnicy łopatami, to rozumieją ją jako nieustające rządy własne. Kiedy władza wymyka im się z rąk, przestają szanować jakiekolwiek reguły. Nie cofają się przed kłamliwymi donosami na Polskę, przed błaganiem Brukseli i Berlina o sankcje, interwencje, pomoc. Nie wstydzą się wzywać żołnierzy do niewykonywania rozkazów, nauczycieli – do buntowania uczniów, sędziów – do aktywności partyjnej. A już szczytem cynizmu jest wzywanie na pomoc Kościoła, który, gdy rządzili, chcieli rozgrywać, dzielić, a przede wszystkim wypychać z przestrzeni publicznej do kruchty. Co najbardziej zaś przeraża, nie mają oporów przed głośnymi marzeniami o jakimś krwawym „Majdanie”, tym razem, w odróżnieniu od ukraińskiego, zorganizowanego w obronie oligarchii.

Z pozoru nic w tej układance do siebie nie pasuje. Bo jak to: demokraci, a tak niezdolni do uszanowania różnorodności? Klucz do zrozumienia tkwi w tym, że ci ludzie są nie tyle demokratami, co przedstawicielami nurtu „demokracji liberalnej”, który coraz bardziej traci łączność z prawdziwą, bezprzymiotnikową, normalną demokracją. Środowiska te widzą siebie nie w roli służebnej wobec narodów, ale jako rewolucjonistów, których zadaniem jest przerobić dusze i umysły obywateli. W ślad za tym ma iść przebudowa społeczeństw i ich połączenie w jednym beznarodowym tyglu. To jest jedyny cel i jedyna wartość, którą podzielają.

Reklama

Dlatego, gdy już dopieszczą jakąś grupę rzekomo mniejszościową (np. homoseksualistów), zabierają się za walkę o prawa kolejnej, jeszcze dziwaczniejszej (transseksualistów). A gdy już tak nasycili Europę przybyszami z innych kultur, że nikt już na hasła o „ubogaceniu” się nie nabiera, to wtedy po prostu bez pytania przerzucają kolejne setki tysięcy, jak czynią to statki opłacane przez spekulanta George’a Sorosa. Walka o postęp bowiem, jak wiadomo, nigdy się nie kończy.

Jeśli spojrzymy na to z tej perspektywy, ta wściekłość w ataku na demokratyczny wybór Polaków, na ich pragnienie, by żyć w uczciwym państwie, nie dziwi. Tyle pieniędzy tu władowali, przejęli wszystkie media, spacyfikowali (jak myśleli) większy opór, a jednak Polska (wcześniej Węgry) wymknęła im się z rąk.

Dla ludzi owładniętych szaleństwem rewolucji to cios. Bo innego sensu dla bycia w polityce niż rewolucja nie widzą. I dlatego sięgają po przemoc – od medialnej po fizyczną. Ale dlatego też ich hasła coraz mniej przemawiają do Polaków. Jak mawiała moja babcia Felicja: „Wyszło szydło z worka”.

2017-07-26 09:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O właściwe rozumienie nierozerwalności małżeństwa

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Kościół ma obowiązek troski o wszystkich swoich wyznawców – także o tych, którzy po zawarciu małżeństwa kanonicznego (kościelnego) rozwiedli się, a następnie zawarli nowy związek, oczywiście tylko cywilny. Rodzi się jednak pytanie: Jak daleko może sięgać ta troska – czy aż do dopuszczania takich osób do Komunii eucharystycznej?

Zataczająca w ostatnich dziesiątkach lat coraz szersze kręgi mentalność prorozwodowa, hołdująca koncepcji indywidualistycznej i świeckiej małżeństwa, negująca nierozerwalność tego związku, sprawia, że również wśród wyznawców Kościoła katolickiego nie brak tych, którym nieobca jest wizja małżeństwa jako rzeczywistości czysto ludzkiej. Postrzegając je często jako formę integracji psychospołecznej, nie przywiązują wagi do nierozerwalności, owszem – uciekają się nawet do zanegowania tego istotnego przymiotu małżeństwa.

CZYTAJ DALEJ

Werona czeka na papieża: pielgrzymka pod znakiem pokoju

2024-05-03 10:24

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Werona

materiał prasowy

Dziesięć lat od ostatniej Areny Pokoju, w Weronie odbędzie się kolejne spotkanie przypominające o dziedzictwie tego włoskiego miasta, które leży na „skrzyżowaniu kultur i narodów”. - Udział papieża w tym wydarzeniu przyczyni się do wzmocnienia naszego wołania na rzecz pokoju i sprawiedliwości - mówi burmistrz Damiano Tommasi. Franciszek będzie w Weronie 18 maja, w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego.

Misyjne zaangażowanie na rzecz pokoju

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję