Większe ryzyko wojny
Przelot 2 amerykańskich bombowców strategicznych dalekiego zasięgu nad Półwyspem Koreańskim to kolejny – ani pierwszy, ani ostatni – sygnał dla północnokoreańskiego reżimu, że musi się liczyć – jeśli nie zrezygnuje z dalszych zbrojeń, prób rakietowych – z wojną, której nie wygra. Amerykańska demonstracja była odpowiedzią na kolejną próbę balistyczną komunistycznej Korei Północnej.
Próba międzykontynentalnej rakiety balistycznej, według zapewnień reżimowej agencji, zakończyła się pełnym sukcesem. Nowoczesna wersja rakiety Hwasong-14 przeleciała ok. tysiąca km i osiągnęła maksymalną wysokość ponad 3,7 tys. m. Lot trwał 47 min. Skłoniło to przywódcę KRLD Kim Dzong Una do ogłoszenia, że całe terytorium USA jest w zasięgu jego rakiet. Dodatkowo rakietę wystrzelono z miejsca nieznanego Amerykanom. Nie trzeba mówić, jak Amerykanie odpierają takie próby i deklaracje...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Efektem było to, że siły amerykańskie i południowokoreańskie przeprowadziły nagłe manewry z użyciem ostrej amunicji. USA wyraziły wstępną zgodę na zwiększenie limitu głowic bojowych przenoszonych przez południowokoreańskie pociski z pół tony do tony, a Korea Południowa zapowiedziała rozmieszczenie nieaktywnych zasobów strategicznych i sprowadzenie dodatkowych wyrzutni amerykańskiego systemu antyrakietowego. Kolejny efekt to wspólna zapowiedź USA i Japonii wywierania większej presji gospodarczej i dyplomatycznej na reżim Kim Dzong Una, także pośredni – przez Chiny. Przede wszystkim jednak ryzyko wojny na Dalekim Wschodzie, dotychczas mało realne, staje się coraz bardziej prawdopodobne.
Wojciech Dudkiewicz
* * *
Ludobójstwo ISIS
Wezwanie społeczności międzynarodowej przez komisję śledczą ONZ ds. zbrodni wojennych Syrii do uznania zbrodni popełnionych przez tzw. Państwo Islamskie (ISIS) na jazydach za ludobójstwo to krok w dobrą stronę, ale niewystarczający. Dzieje się to 3 lata po masakrze jazydów w irackim Sindżarze, podczas gdy ISIS wciąż popełnia podobne zbrodnie. Według komisji, w rękach terrorystów wciąż pozostaje ok. 3 tys. jazydzkich kobiet i dziewcząt, które poddawane są okrutnej przemocy, w tym codziennym, brutalnym gwałtom. Część z nich ma znajdować się w Ar-Rakce w Syrii. O miasto to toczą się obecnie walki między ISIS a Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF), w których szeregach walczą również jazydki. Komisja wezwała społeczność międzynarodową do ukarania tych zbrodni zgodnie z Konwencją w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r., podkreśliła też, że jest to obowiązek wszystkich państw, które ratyfikowały tę konwencję. Zbrodnie na jazydach zostały uznane za ludobójstwo m.in. przez Parlament Europejski, Izbę Reprezentantów USA oraz część europejskich parlamentów.
wd
* * *
Dekret o pasożytnictwie
Reklama
Zapowiedź prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, że w październiku br. będzie gotowa nowa wersja dekretu o walce z pasożytnictwem, kolejny raz podgrzewa atmosferę na Białorusi. Wiosną odbyły się protesty przeciwko poprzedniej wersji dekretu, wprowadzającego specjalny podatek dla niepracujących. – Mamy pół miliona ludzi, którzy nie pracują. 200 tys. możemy zwolnić z płacenia: wielodzietnych, chorych, inwalidów, ludzi, którzy może chcieliby pracować, ale z powodu sytuacji życiowej nie mogą – powiedział Łukaszenka. Pozostałe 300 tys. prezydent zamierza zmusić do pracy. Dekret przewiduje jednorazowy podatek – równowartość jednej pensji – który miałyby uiścić osoby, które nie pracują co najmniej 183 dni w ciągu roku i jednocześnie nie są zarejestrowane jako bezrobotne. Wiosenne protesty społeczne spowodowały odroczenie podatku. Teraz reżim Łukaszenki wraca do tematu.
wd
* * *
Wojna pielgrzymkowa
Katarskie żądania umiędzynarodowienia świętych meczetów to deklaracja wojny – oświadczył minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir. Katarska stolica Ad-Dauha oskarża Rijad o upolitycznienie sprawy hadżdżu – pielgrzymki do Mekki, gdzie urodził się Mahomet i gdzie doznał objawień; jednego z 5 filarów islamu – i zwróciła się do ONZ, wyrażając niepokój z powodu przeszkód, które napotykają Katarczycy chcący podróżować do Mekki w tym roku. Minister zaznaczył, że jego kraj „zachowuje sobie prawo do odpowiedzi wobec każdego, kto próbuje umiędzynarodowić święte miejsca”, i że „odrzuca katarskie próby upolitycznienia pielgrzymek (hadżdż)”. – Nie ma ograniczeń w przyjazdach pielgrzymów. Witamy pielgrzymów z Kataru tak jak każdych innych – oświadczył. Arabia Saudyjska, ale także Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie w czerwcu br. zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go m.in. o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem.
wd
* * *
Krok naprzód
Unieważnienie przez niższą izbę jordańskiego parlamentu przepisu kodeksu karnego, który pozwalał gwałcicielowi uniknąć kary, jeśli poślubił on ofiarę, jest krokiem w dobrym kierunku. – To jest zwycięstwo ruchu praw kobiet oraz ruchu praw człowieka w Jordanii – orzekła Salma Nims, sekretarz generalny Narodowego Komitetu ds. Kobiet w konserwatywnym królestwie.
jk