Wychowała się w wielopokoleniowym domu na obrzeżach Warszawy, gdzie życie blisko świata zwierząt i roślin było jej codziennością. Mówi, że wrażliwość na otaczającą przyrodę wyniosła z domu, ponieważ od dziecka zdobywała o niej wiedzę. – W XIII LO im. płk. Leopolda Lisa-Kuli wybrałam klasę o profilu ekologicznym. Już wtedy wiedziałam, że chcę iść w tę stronę – mówi „Niedzieli” Renata Łukaszewicz. Edukację kontynuowała na Międzywydziałowych Studiach Ochrony Środowiska Uniwersytetu Warszawskiego i od razu po ich ukończeniu rozpoczęła pracę w zawodzie.
Lekcja Papieża Franciszka
Od 10 lat zajmuje się ochroną środowiska w firmie z branży chemicznej, gdzie dba o wszystkie kwestie związane z ekologią: pilnuje, by procesy odbywały się zgodnie z przepisami o ochronie środowiska, wydaje wytyczne, wdraża projekty, przeprowadza szkolenia. – Temat ochrony środowiska był mi bliski od zawsze, ale wiara pojawiła się w pewnym momencie życia. Od początku jednak wszystko mi się łączyło. Byłam przekonana, że ekologia może wypływać z wiary – podkreśla Renata. – Gdy przeczytałam encyklikę papieża Franciszka „Laudato Si”, poczułam, że wreszcie ktoś ujął w słowa, to co było w moim sercu od zawsze – dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wkrótce po wydaniu encykliki Renata przypadkiem poznaje w Warszawie Allena, chłopaka z Kenii, który w Afryce zajmuje się ekologią chrześcijańską. Wybierał się wówczas na spotkanie do Rzymu zorganizowane z okazji wydania encykliki, które, jak się później okazało, zgromadziło ekologów z całego świata, wyznających różne religie. – Allen namówił mnie bym pojechała na to spotkanie – opowiada Renata. – „Laudato Si” docenili wyznawcy wielu religii. Do Rzymu przybyli m.in. chrześcijanie, żydzi, protestanci, sikhowie, hinduiści, muzułmanie. Wszyscy dostrzegali, że jedyną drogą, poprzez którą możemy coś zmienić w kwestii ochrony środowiska na świecie, jest droga przez wiarę. W niej możemy szukać motywacji, żeby poruszyć ludzkie serca, i zmotywować do podjęcia jakichś działań – podkreśla.
Spotkanie w Rzymie było podziękowaniem dla papieża Franciszka za encyklikę, ale miało nas też zainspirować do działań, by przesłanie encykliki przenosić na własny grunt. – Wiedziałam już wtedy, że bardzo lubię prowadzić warsztaty, ponieważ robię to w pracy. To mnie zainspirowało, by organizować spotkania o wierze i ekologii – opowiada Renata Łukasiewicz. W zeszłym roku, w czasie obchodów Święta Stworzenia (okres modlitw za stworzenie trwa od 1 września do 4 października), po spotkaniu w parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego na Targówku, na którym przedstawiła prezentację o ekologii chrześcijańskiej, słuchacze wyrazili uznanie dla jej pracy i podkreślili wagę tematu i potrzebę promowania tego typu spotkań.
Ekologia to wiara, nadzieja i miłość
Renata od niedawna współpracuje z meteorologiem Piotrem Abramczykiem. Wspólnie opracowali i przeprowadzili na tegorocznym Slot Art Festiwalu trzydniowe warsztaty ekologiczne. – Chrześcijańska ekologia to jest wiara nadzieja i miłość – podkreśla Renata. – Ekologia jest nauką, ale w połączeniu z chrześcijaństwem zyskujemy nieco inne spojrzenie na pewne kwestie – dodaje.
Reklama
Jej zdaniem ekologia to nadzieja, ponieważ nie mając odniesienia do Pana Boga, możemy się załamać, gdy zaczniemy analizować stan zanieczyszczenia Ziemi czy zmiany klimatyczne. W pojedynkę człowiek nie jest w stanie zaradzić temu problemowi. Natomiast chrześcijaństwo daje nam nadzieję, że gdy odwołamy się do Pana Boga, to On pokieruje nas w taką stronę, gdzie możliwe będzie zrobienie czegoś, co przyczyni się do pozytywnych zmian. – Chrześcijaństwo wymaga od nas również optymizmu, kreatywnego, a nie negatywnego spojrzenia, które odbiera nam wszelką chęć do działania – przekonuje Renata.
Ekologia to wiara, ponieważ troska o stworzenie wynika bezpośrednio z Ewangelii – stworzenie jest nam dane przez Pana Boga, i chociażby ze względu na miłość do Niego należy im się szacunek. Powinniśmy się troszczyć o to, co dostaliśmy. – Fragmentu „czyńcie sobie ziemię poddaną” nie można rozumieć jako bezmyślnego używania „jak nam się podoba”. Jeśli dostajemy nad czymś władzę, to ta władza jest odpowiedzialnością i trzeba tym mądrze zarządzać – zaznacza Renata. Z drugiej strony podkreśla też, że człowiek jako jedyny został stworzony „na obraz i podobieństwo Boże”, więc nie można powiedzieć, że jest równy zwierzętom (co często można usłyszeć w przekazach lewicowych organizacji ekologicznych). – Z wiary i miłości powinna wynikać troska, nie tylko o stworzenie, ale przede wszystkim o innych ludzi – przekonuje.
* * *
Słuchacze warsztatów Renaty Łukaszewicza i Piotra Abramczyka w czasie ekologicznych warsztatów mają możliwość zapoznać się z praktyczną wiedzą m.in. o tym jak być ekologicznym w życiu codziennym, jak segregować, na co zwracać uwagę na zakupach czy co oznaczają symbole na opakowaniach? Terminy warsztatów dostępne są na ich fanpagu na Facebooku „Chrześcijańska Inicjatywa Ekologiczna”