Fundacja powstała w 1989 r. z inicjatywy ks. Henryka Bolczyka, legendarnego kapelana górników kopalni „Wujek” w Katowicach i wieloletniego moderatora generalnego Ruchu Światło-Życie. Popularna oaza, czyli Ruch Światło-Życie, jak można przeczytać na naszej diecezjalnej stronie, to rzeczywistość spontaniczna i bardzo różnorodna w przejawach, dlatego w szerokim rozumieniu nie posiada osobowości prawnej, jednak posiada konkretne struktury zabezpieczające – w wymiarze kościelnym i świeckim – tożsamość i spójność ruchu. Należy do nich Fundacja Światło-Życie z siedzibą w Katowicach, która od 2012 r. posiada także swój ośrodek w Zielonej Górze.
Droga do osobowości
Reklama
Ośrodek Fundacji Światło-Życie w Zielonej Górze powstał z inicjatywy ks. Adriana Puta. – Pomysł założenia Ośrodka Fundacji zrodził się w 2012 r. Chodziło o umożliwienie podjęcia Ruchowi Światło-Życie w naszej diecezji działalności społecznej, charytatywnej, do której bardzo często wymagana jest osobowość prawna. Ruch Światło-Życie jako ruch kościelny nie posiadał wtedy osobowości prawnej – ani kościelnej, ani cywilnej – dlatego postanowiliśmy, że najszybszą drogą do uzyskania takiej osobowości będzie otwarcie ośrodka fundacji. Fundacja ma siedzibę w Katowicach. Jest to Fundacja Ruchu Światło-Życie, która pomaga realizować dzieła kościelne, społeczne i charytatywne podejmowane przez Ruch Światło-Życie. Pierwszym koordynatorem Ośrodka Fundacji w naszej diecezji była Zofia Borowska z Żagania, a księgową Krystyna Dżyga z Zielonej Góry – mówi ks. Adrian Put, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwszy rok to były próby
Obecnie funkcję koordynatora Ośrodka Fundacji Światło-Życie w Zielonej Górze pełni Agnieszka Domowicz. – Jesteśmy oddziałem diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, natomiast centrala mieści się w Katowicach i jest to fundacja ogólnopolska. Nasz oddział działa od 5 lat. Pierwszy rok to były próby. Fundacja zajęła się stroną pomocową przy organizowaniu rekolekcji, odbyły się przygotowania Diakonii Muzycznej i animatorów do prowadzenia rekolekcji – wspomina Agnieszka Domowicz. – Później zostałam poproszona przez ks. Adriana o to, żeby się przyjrzeć fundacji i spróbować ją jakoś rozwinąć. Zrobiłam to w ten sposób, że porozmawiałam z osobami odpowiedzialnymi za ruch w diecezji, głównie z terenu Zielonej Góry, bo tutaj mieszkam i mam więcej kontaktów. Rozmawialiśmy, co fundacja mogłaby robić, jakie to byłyby zadania. Przejrzałam statut, zobaczyłam, co się dzieje, a ponieważ wcześniej miałam doświadczenia z projektami, zaczęłam pisać projekty w odpowiedzi na ogłoszenia konkursowe z miasta Zielona Góra. Okazało się, że na pewne działania udało nam się pozyskać pieniądze, więc wdrożyliśmy działania przede wszystkim skierowane do dzieci, młodzieży i rodziców – dodaje.
Spotkania i warsztaty
Reklama
Działania Ośrodka Fundacji Światło-Życie w Zielonej Górze dotyczą m.in. wspomagania w wychowaniu. – Podjęliśmy projekt dotyczący rozwoju i opieki nad dziećmi „Dziecko na plus”, w czasie którego odbywały się bezpłatne zajęcia logopedyczne, pedagogiczne i ogólnorozwojowe dla dzieci. Z czasem zaczęły się do nas zgłaszać osoby, które miały jakiś ciekawy pomysł do zrealizowania w ramach Ruchu Światło-Życie, ale brakowało na to środków. Zgłosił się do nas Krzysztof Herbut, który wraz z żoną w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze założył grupę „My zamiast ja”. Inicjatywa polegała na tym, żeby zaprosić osoby samotne, poszukujące swojej drugiej połowy w sferze wiary i zaangażowania takiego bardziej duchowego na comiesięczne spotkania i warsztaty. I to się pięknie udało. Udało się napisać projekt i pozyskać pieniądze, dzięki czemu została zatrudniona pani psycholog, która przygotowała fantastyczne warsztaty. Dzięki tym spotkaniom zawiązało się jedno małżeństwo i kilka par narzeczeńskich oraz zawiązują się przyjaźnie. To jest wielka moja radość, widzieć, jak ci ludzie się otwierają i rozwijają pod względem integracyjnym. Jest to świetny projekt i cieszę się, że już trzeci rok możemy go kontynuować.
My zamiast ja
Projekt to pomysł małżonków, należących do Domowego Kościoła w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze. – Wsparcie zielonogórskiej Fundacji Światło-Życie dla projektu „My zamiast ja”, który realizujemy już od trzech lat jako małżonkowie należący do Domowego Kościoła i wspólnie z ks. prał. Janem Pawlakiem, proboszczem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze, jest nie do przecenienia – mówi Krzysztof Herbut, pomysłodawca comiesięcznych Eucharystii i spotkań zapoznawczo-integracyjnych przeznaczonych dla osób samotnych i poszukujących zgodnie z głosem serca i Bożą pomocą przyszłego współmałżonka. – Doświadczenie socjoterapeutyczne i organizacyjne Agnieszki Domowicz skutkuje niepowtarzalną atmosferą i owocami tych spotkań: mamy aktualnie 8 par, które poznały się dzięki takiej inicjatywie oraz jedno zawarte małżeństwo. Patronat fundacji i propozycje realizowanych tematów czy wizyt ciekawych gości, poparte praktyczną pomocą ze strony jej kierownictwa, to ogromny atut naszej współpracy. Dzięki temu możemy realizować np. warsztaty interpersonalne, spływy kajakowe, zabawę andrzejkową czy poczęstunek dla uczestników projektu. Wiem, że to Pan Bóg połączył nasze wysiłki dla dobra tej misji – dodaje Krzysztof Herbut.
Co raz więcej pomysłów
Siedziba fundacji mieści się przy ul. Obywatelskiej 1, w parafii pw. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze. – Fundacja się rozwija, jest co raz więcej pomysłów, które wychodzą oddolnie, co mnie bardzo cieszy, dlatego najbardziej cieszą mnie te inicjatywy, które wychodzą od ludzi. Zgłosiła się do nas Diakonia Misyjna z prośbą o wsparcie w działaniach marketingowych, zgłaszają się zespoły młodzieżowe, które chciałyby poprowadzić np. warsztaty muzyczne. Czasami chodzi o pomoc logistyczną, a czasami o pozyskanie środków, to też jest ważne, ponieważ fundacja jest taką instytucją, która ma możliwość pozyskiwania środków z tzw. pożytków publicznych, mówiąc w skrócie. Są środki, którymi każde miasto i każda gmina dysponuje, ogłaszając konkursy i my możemy te środki pozyskiwać, pisząc odpowiednie wnioski. Jeżeli zostaną one zaakceptowane, to dostajemy środki na prowadzenie zajęć, warsztatów, spotkań i cokolwiek by to nie było musimy później to sprawozdać – tłumaczy Agnieszka Domowicz.
Zapotrzebowanie jest duże
Ogromną pomoc fundacji okazali radni z klubu PiS, ponieważ wyasygnowali sporo środków, które zostały przeznaczone przez fundację właśnie na przygotowanie i wsparcie rodziców. – Odbyły się dwa cykle „Szkoły dla rodziców”, profesjonalne warsztaty dla rodziców dzieci w różnym wieku, które dotyczyły tego, jak z dziećmi rozmawiać i prowadzić swoje działania wychowawcze. Także my i rodzice jesteśmy bardzo wdzięczni, bo okazuje się, że zapotrzebowanie jest duże. Również z tych środków dostaliśmy możliwość prowadzenia warsztatów dziennikarskich głównie dla młodzieży oraz warsztatów dla seniorów w parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze. W ramach fundacji odbyły się również „24 godziny dla mężczyzny”, spotkanie podczas którego mężczyźni z naszej diecezji mieli czas na modlitwę, konferencje i sprawdzenie swoich umiejętności na strzelnicy. Dostaliśmy również środki z Urzędu Marszałkowskiego na profilaktykę uzależnień dzieci i młodzieży. Odbyły się już zajęcia muzyczne, przewidziane są również zajęcia sportowe. Kolejny rok odbywa się natomiast cała seria spotkań dotycząca zagrożeń cyfrowych w ramach projektu „Net-okno na świat czy pułapka”.