Reklama

Kodrąb moja mała Ojczyzna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wydawnictwie Archidiecezji Częstochowskiej „Regina Poloniae” ukazała się książka – album ks. dr. hab. Arkadiusza Olczyka pt. „Kodrąb – moja mała Ojczyzna. Ocalić od zapomnienia...”. Na 160 stronach autor przybliża czytelnikom dzieje ziemi kodrąbskiej, parafii, kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej w Kodrębie, a także sylwetki osób zasłużonych dla dziejów tego terenu. Publikacja ubogacona jest 383 zdjęciami, pochodzącymi również ze zbiorów rodzinnych kodrąbskich parafian.

Jak podkreśla ks. Olczyk, motywem do podjęcia badań nad historią „małych Ojczyzn” bywają różne rocznice. „Taką doskonałą okazją, by pochylić się w refleksji nad historią, tradycją i życiem religijnym ziemi kodrąbskiej, jest przypadająca w 2017 r. 500. rocznica istnienia kościoła parafialnego pw. św. Jadwigi Śląskiej (1517 – 2017)” – czytamy w Słowie Autora.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Olczyk, pochodzący z parafii w Kodrębie, w swojej publikacji skupia się m.in. na życiu religijnym w parafii Kodrąb, przybliża sylwetki duszpasterzy w jej dziejach. Podkreśla, że parafia była miejscem, gdzie zrodziły się powołania do służby w kapłaństwie i do życia konsekrowanego. Publikacja ukazuje również dzieje Gminy Kodrąb. „Idea powstania tej monografii dojrzewała w moim kapłańskim sercu przez lata. Chciałem uchwycić w słowie i obrazie piękno materialne i duchowe tej ziemi, tworząc ten jubileuszowy album. Pracując nad nim, pragnąłem «ocalić od zapomnienia» również ludzi, którzy tworzyli i tworzą historię tej lokalnej Ojczyzny, zarówno duchownych, jak świeckich. Pośród nich jest nasz wielki rodak, bp Stefan Bareła, trzeci ordynariusz częstochowski, który poprzez pomnik przed frontonem kościoła na stałe wpisał się w krajobraz tego miejsca” – pisze ks. Olczyk.

Abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, w swoim Słowie zaznacza, że „pisana sercem i bogato ilustrowana monografia autorstwa ks. prof. Arkadiusza Olczyka, syna tej lokalnej małej Ojczyzny, jest wyjątkowym świadectwem dobra wpisanego w dzieje parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej (...). Ta wierna Bogu i Kościołowi ziemia wydała mojego Poprzednika, trzeciego Biskupa Częstochowskiego Stefana Barełę, nazywanego Biskupem niezłomnym”.

Reklama

Pierwsze wzmianki w źródłach pisanych o istnieniu osady Kodrąb pochodzą z 1384 r. Właścicielem wsi był wówczas nieznany bliżej Jan, który w dokumentach występuje jako świadek w sądzie. Inna wzmianka historyczna pochodzi z 1393 r. i zawarta jest w „Księgach ziemskich sieradzkich” („Terrestria Siradiensia”, 1386 – 1840) – wymienia ona niejakiego Jaszkę. Kolejna, z 1399 r., wspomina o Czestku z Kodręba.

Autor podkreśla, że od początku swego istnienia Kodrąb położony był przy jednym z najważniejszych i najstarszych szlaków międzynarodowych, który prowadził ze Śląska na Ruś (z Wrocławia do Kijowa) oraz z Węgier na północ, nad Bałtyk. Przez pobliskie Radomsko wiodła później także droga królewska z Krakowa do Warszawy. W średniowieczu drogę tę przemierzały wyprawy handlowe i poselstwa. Tereny te stanowiły zawsze centrum ziem polskich, gdyż są położone na pograniczu Wielkopolski i Małopolski. Często gościli tu polscy królowie. Na odpoczynek w Kodrębie zatrzymał się król Kazimierz Wielki, który podążał na polowanie do Przedborza. Legenda mówi, że dzięki niemu wybudowano w Kodrębie pierwszy drewniany kościół. W okolicy przebywali także m.in. Władysław Jagiełło, Zygmunt Stary i jego syn Zygmunt August.

Parafia Kodrąb jest wzmiankowana w 1401 r., ale z pewnością jest starsza. Została erygowana najprawdopodobniej w II połowie XIV wieku, w okresie intensywnego rozwoju sieci parafialnej, wspieranego przez króla Kazimierza Wielkiego oraz arcybiskupa Jarosława (proboszczem parafii był wtedy niejaki pleban Michał). Znana jest już na pewno w 1511 r. Pierwotny drewniany kościół z XIV wieku został rozebrany z racji złego stanu i w jego miejsce w 1448 r. założyciel i właściciel wsi Mikołaj Kodrębski (łac. Nicolaie Codrembski) ufundował nowy kościół drewniany, który spłonął w 1481 r. Obecny kościół, murowany, późnogotycki z elementami renesansowymi, wybudowany został także z fundacji Kodrębskich herbu Poraj, kolatorów tutejszej parafii, najprawdopodobniej w latach 1514-17.

Autor książki – Arkadiusz Olczyk jest wykładowcą teologii moralnej w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Częstochowskiej, w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Sosnowieckiej, w Wyższym Instytucie Teologicznym im. Najświętszej Maryi Panny Stolicy Mądrości i w Studium Duchowości w Częstochowie, na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie oraz wykładowcą bioetyki w Studium Życia Rodzinnego w Częstochowie. Jest również cenzorem książek i pism religijnych w archidiecezji częstochowskiej oraz członkiem Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Częstochowie. Jest autorem 10 książek, m.in.: „Moralność seksu w przestrzeni życia osobistego, małżeńskiego i rodzinnego”, „Nadzieja dla biednych dusz. Niezwykła historia objawień w Heede – «Lourdes Północy»”, „Czy dzieci nienarodzone idą do nieba?”, „Stygmatyczka i mistyczka Greta Ganseforth (1926-1996)” oraz ponad 250 artykułów naukowych i popularnonaukowych dotyczących zagadnień teologiczno-moralnych. Jego zainteresowania naukowe obejmują problematykę bioetyczną, kwestie związane z wychowaniem moralnym oraz etykę mediosfery.

2017-10-04 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek obchodzi dziś imieniny

2024-04-23 11:19

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Najgorętsze i najszczersze życzenia od narodu włoskiego, a także osobiste, wraz z serdecznymi życzeniami zdrowia i pomyślności przekazał Ojcu Świętemu z okazji dzisiejszym imienin prezydent Włoch, Sergio Mattarella.

Prezydent Republiki Włoskiej wyraził ubolewanie z powodu napiętej sytuacji w świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, konfrontacji i zemsty. Podkreślił znaczenie nieustannych apeli Ojca Świętego o pielęgnowanie w rodzinie ludzkiej więzów braterstwa, stanowiących inspirację zarówno dla wierzących jak i niewierzących.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję