Miejsce śmierci chrześcijan, jakim było rzymskie Koloseum, papieże już od 1750 r. otoczyli modlitwą. Likwidacja Państwa Kościelnego spowodowała przerwę w odbywaniu Drogi Krzyżowej w tym miejscu. Wznowił ją w 1964 r. papież Paweł VI. Co roku w Koloseum przewodniczył nabożeństwu wielkopiątkowemu papież Jan Paweł II. Transmitowała je telewizja na cały świat. W 2005 r. już nie mógł przewodniczyć Drodze Krzyżowej Wielkiego Piątku. Wyczerpany przez chorobę Ojciec Święty przebywał w swojej prywatnej kaplicy, gdzie za pośrednictwem telewizji łączył się duchowo w modlitwie z uczestnikami nabożeństwa w Koloseum. W pewnym momencie gestem, bo mówić już nie mógł, zwrócił się do abp. Stanisława Dziwisza, by ten podał mu krzyż. – Mieciu, przynieś krzyż – powiedział ten do drugiego sekretarza papieża – ks. prał. Mieczysława Mokrzyckiego, który poszedł do swojej sypialni, zdjął krzyż ze ściany i podał go Ojcu Świętemu. Cały świat, dzięki przekazowi satelitarnemu, widział, jak papież Jan Paweł II jak dziecko tulił się do tego krzyża. Ciekawą i poruszającą ma on historię.
Zjednoczona z krzyżem
Reklama
W 1990 r. Janina Trafalska ze wsi Stefkowa w pow. leskim myła okna w mieszkaniu. Spadła i złamała kręgosłup. Mimo zabiegów i operacji nie powróciło jej czucie w nogach. Przykuta została do wózka inwalidzkiego. Nie mogła się z tym pogodzić. Martwiła się, jak mąż poradzi sobie z wychowaniem 6-letniego syna Sebastiana bez jej pomocy. Cierpiał też jej mąż Stanisław Trafalski. Zamykał się w swojej pracowni, rzeźbił, pisał ikony. Myślał, jak pomóc żonie i wymyślił. Wyrzeźbił krzyż. – To dla ciebie, Janino. Będziesz adorowała ten krzyż i prosiła przy nim Chrystusa o cierpliwość w nieszczęściu – powiedział. Łączyła więc swoje cierpienie z cierpieniem Chrystusa na krzyżu. Czas upływał na modlitwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pierwsza peregrynacja
W 2000 r. delegacja z Podkarpacia wybierała się do Watykanu. Wójt Olszanicy zwrócił się do Stanisława Trafalskiego, by wyrzeźbił pamiątkę dla Ojca Świętego Jana Pawła II. Długo zastanawiał się, jaką rzeźbę podarować. Z kłopotu wybawiła go żona. Zasugerowała, by podarować jej krzyż. Tak się stało. Gdy podczas audiencji wręczano papieżowi Janowi Pawłowi II ten krzyż z informacją, że ofiarowała go kobieta dotknięta krzyżem choroby, poruszająca się za pomocą wózka, zaś krzyż ten otrzymała od męża, Ojciec Święty zwrócił na niego szczególną uwagę. Długo mu się przeglądał. Widział w nim cierpiącą kobietę i jej rodzinę. Krzyż ten pozostał w jego apartamencie. Papież miał w nim także wiele innych krzyży. Na ten zwrócił jednak swoją uwagę ks. prał. Mieczysław Mokrzycki i poprosił Ojca Świętego, by go podarował na pamiątkę do jego sypialni. Gdy opuszczał Watykan w 2007 r., tę cenną pamiątkę zabrał ze sobą i przywiózł do rodzinnego domu.
Ks. Mieczysław Bizior, proboszcz w Kraczkowej koło Łańcuta, przyjaciel abp. Mieczysława Mokrzyckiego z lat seminaryjnych w Przemyślu, z którym to nadal jest w przyjaźni, poprosił o ten krzyż, by jego wierni mogli go ucałować i adorować. Uczynili podobnie górale z Zakopanego. Peregrynacja tego krzyża odbyła się w archidiecezji przemyskiej. Od Wielkiego Postu 2013 r. do święta Matki Bożej Gromnicznej 2014 r. krzyż wielkopiątkowy Jana Pawła II peregrynował po wszystkich parafiach archidiecezji wrocławskiej. W tym roku peregrynuje po naszej diecezji.
Znaczenie peregrynacji
– Cieszę się bardzo, że bp Marian Rojek, ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, mając to doświadczenie, jakie przeżyła archidiecezja przemyska, kiedy jeszcze był tam biskupem pomocniczym i widział, jak wielkie są owoce peregrynacji krzyża Jana Pawła II z Wielkiego Piątku, postanowił, aby ta peregrynacja odbyła się także w jego diecezji. Jest to wielki symbol, który pamiętają wierni w świecie, a szczególnie w Polsce. – Ten krzyż został przekazany przez św. Jana Pawła II mnie i jestem jego kustoszem. Nie znaczy to, że jest moją własnością. Jest własnością Kościoła powszechnego. Cieszę się, że jest on tak bardzo cenną pamiątką i relikwią po św. Janie Pawle II. Jest taką cząstką ewangelizacji, przepowiadania, głoszenia miłości Chrystusa do każdego człowieka. O ten krzyż proszą wierni i kapłani z całego świata – powiedział abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, rodak z naszej diecezji.