Przewodnikami duchowymi pielgrzymów byli bp Stanisław Jamrozek i sześciu kapłanów: Janusz Kowal, Marek Kowalik, Marian Koźma, Waldemar Murdzek, Wacław Socha, Jan Twardy. Znaczną grupę tworzyło siedem sióstr zakonnych: dwie służebniczki starowiejskie: s. Zofia Jaremko, s. Krystyna Kulpa; pięć felicjanek: s. M. Wirginia Krzeszowiec, s. M. Brygida Mazurek, s. M. Tobiasza Piskorz, s. Cypriana Pobiarzyn, s. M. Aniela Szafran.
Białe Morza
Nawiedziliśmy najpierw sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie na Białych Morzach, aby uczestniczyć w niedzielnej Mszy św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sprawowało ją wielu kapłanów pod przewodnictwem bp. Stanisława Jamrozka, który wygłosił bogatą w treść homilię. Można powiedzieć, że św. Jan Paweł II – Pielgrzym zjednoczony z Maryją, przez pośrednictwo Księdza Biskupa pobłogosławił nas na drogę do Fatimy. Zapragnęliśmy naśladować świętego Papieża.
La Salette
Reklama
Przewodniczka, pani Sabina Zychowicz, z wielką erudycją, szczegółowo opowiadała nam o państwach, miejscach pielgrzymkowych i związanych z nimi objawieniach. Po nocnym czuwaniu w autobusie, następnego dnia byliśmy w La Salette. Wzruszające opowiadanie o dwu pastuszkach, którzy na wysokości około 1800 m n.p.m. zobaczyli Matkę Bożą, pobudziło nas do modlitwy pokutnej za siebie i grzeszników całego świata. Można powiedzieć, że Matka Najświętsza udała się w góry, aby tam na osobności się wypłakać, gdyż ludzie licznymi grzechami obrażają Jej Syna. Dlatego kaznodzieja zachęcał pielgrzymów, aby płakali nad sobą, bliźnimi i całym światem, w którym wiele zła płynie z grzesznej natury człowieka, jego słabości, a także ze złej woli. Umocnieni słowem ks. Marka Kowalika, po Mszy św. porannej i śniadaniu wyruszyliśmy w doliny, na autostradę, jadąc do Carcasonne. Wypadek samochodu ciężarowego na trasie spowodował, że nie zwiedziliśmy średniowiecznego miasta.
Lourdes
Późnym popołudniem zobaczyliśmy światowe sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Lourdes. Wzruszył nas Różaniec ze światłami, odmawiany w różnych językach podczas procesji po wielkim placu przed bazylikami. Bliski każdemu był śpiew „Po górach, dolinach” z wielokrotnym „Ave Maria!". Msza św., Droga Krzyżowa, kroczenie śladami życia św. Bernadety wypełniły kolejny dzień pielgrzymki. Umocnieni Eucharystią, sprawowaną w grocie objawień NMP Niepokalanej, wyposażeni w wodę z cudownego źródła opuściliśmy miejsce wielu uzdrowień. Są tu liczne znaki obecności Boga, Jego działania w tym świętym miejscu. Maryja ciągle wzywa ludzi do modlitwy różańcowej i pokuty za grzechy. Wzorem odpowiedzi na to wezwanie jest niezwykle pokorna św. Bernadeta, która służąc Maryi, doznała wielu przykrości, doświadczyła cierpienia i upokorzeń, ale za wszystko dziękowała Bogu i Matce Najświętszej.
Oviedo
Od maryjnego Lourdes udaliśmy się do Hiszpanii, do Pana Jezusa, do Jego świętej chusty (całunu), jest ona przechowywana w katedrze w Oviedo. Nie namalowała jej ręka ludzka, podobnie jak Całunu Turyńskiego. Wymowne jest podobieństwo twarzy Chrystusa utrwalonej na tej chuście i na prześcieradle grobowym Pana Jezusa; ta sama grupa krwi. Oddając cześć świętej relikwii z Oviedo, umocniliśmy naszą wiarę w mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.
U św. Jakuba
Reklama
Z kolei Pan Jezus poprowadził nas do swojego Apostoła Jakuba, męczennika za wiarę. Bazylika św. Jakuba w Santiago de Compostela to szczególne miejsce święte nawiedzane w ciągu wieków przez niezliczone rzesze pielgrzymów. Tu wiodły pielgrzymie ścieżki z całej Europy, a także z innych kontynentów. Znamienne jest palenie przez pielgrzymów szat – przepoconych, przemokłych, pokrytych brudem i kurzem. Po tej czynności pielgrzymi przywdziewali na siebie nowe szaty, bo przez modlitwę i pokutę stali się nowymi ludźmi (Kol 3,10), przyoblekli się w Chrystusa (Rz 13, 14; Ga 3, 27; Ef 4, 24). Nasi pielgrzymi uczynili to wcześniej przez spowiedź i ducha pokuty, a podczas każdej Mszy św. przyjmowali Komunię św.
Fatima
Umocnieni świadectwem wiary św. Jakuba, jego wstawiennictwem u Boga udaliśmy się do Fatimy. Portugalia to piękny, górzysty, malowniczy kraj: białe domy pod czerwoną dachówką, zadbane kościoły. Wreszcie cel pielgrzymki został osiągnięty – śnieżnobiała bazylika NMP z wysoką wieżą, rozległym placem. Z ciepłym przyjęciem i pełnym stołem spotkaliśmy się w hotelu sióstr dominikanek. Głębokie uczucia wzbudził w nas Różaniec ze światłami i nocna procesja po rozległym placu. Stąd płynie światło wiary na cały świat, natchnienie do organizowania dni fatimskich w wielu parafiach. Częściej bierzemy do rąk różaniec, aby błagać o miłosierdzie dla siebie i bliźnich, dla całego świata. Poranna Msza św. w Bazylice, razem z pielgrzymami z Warszawy i z innych miejsc, wzmocniła w nas miłość do Jezusa i Maryi. Nawiedzenie wioski i domu, w których urodziły się Hiacynta, Franciszek i Łucja, kroczenie ich ścieżkami, Droga Krzyżowa pozostawiły niezapomniane przeżycia. Część pielgrzymów wyruszyła do leżącego nad Atlantykiem Nazaré, aby nawiedzić kościół z cudowną figurą Matki Bożej, zaczerpnąć morskiego powietrza oraz zamoczyć nogi w chłodnej wodzie.
Wędrowna kaplica
Nasz autobus stawał się wędrowną kaplicą – modlitwę inspirował bp Stanisław Jamrozek, prowadził ją sam i inni pielgrzymi. Autobus był też domem rodzinnym, w którym słyszało się wiele pogodnych słów, opowiadań i śpiewów. Bardzo miłą atmosferę stwarzał bp Stanisław, który pogodą ducha, bezpośredniością zjednał sobie serca wszystkich pielgrzymów. To były rzeczywiście piękne i niezapomniane dni. Duchowe więzi pogłębiło popielgrzymkowe spotkanie w domu zakonnym sióstr służebniczek starowiejskich w Przemyślu.
Objawienia maryjne uczą nas z wiarą przyjmować objawienie Boże, które przyniósł ludzkości Jezus Chrystus. Nie poszerzają jednak tego ostatecznego objawienia, ale je potwierdzają. Przez sześć dni uczyliśmy się modlitwy i ducha pokuty od prostych, pokornych i wiarygodnych dzieci. Ich przykład podnosił nas na duchu, pobudzał do naśladowania i prowadzenia innych do Boga. Każdy z nas głębiej zrozumiał i przyjął słowa Chrystusa: „Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieckim” (Mt 18).