W Polsce problem smogu jest sezonowy i wynika z charakterystyki zużywanych paliw grzewczych. Największy problem na obrzeżach miast to szkodliwe substancje, które są efektem emisji z domów jednorodzinnych, gdzie często spalane są paliwa stałe złej jakości i niestety także odpady i śmieci w przestarzałych kotłach. – W centrach dużych miast źródłem zanieczyszczeń nie jest z reguły niska emisja z domowych kotłów grzewczych, bo domy wykorzystują ciepło systemowe, ale spaliny emitowane przez transport – mówi dr inż. Krystian Szczepański, dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego. – Dlatego jednym z możliwych działań poprawiających tę sytuację jest rozwój elektromobilności, czyli zastępowanie przestarzałych, mało ekologicznych środków transportu nowymi bezemisyjnymi, ekonomicznymi samochodami i autobusami elektrycznymi.
Reklama
Okazuje się, że w wielu dużych miastach za stężenie dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu w 50 procentach odpowiada ruch samochodowy. Głównym problemem są popularne pojazdy z silnikami Diesla, które charakteryzują się kilkakrotnie wyższą emisją NO2 niż samochody benzynowe. Nawet w nowszych silnikach Diesla udział NO2 spośród emitowanych związków azotu jest wyższy niż w starszych modelach silników. Wpływ transportu samochodowego na stężenie szkodliwych substancji pogłębia fakt, że zanieczyszczenia emitowane są na niskiej wysokości. W dużych miastach wpływ na zanieczyszczenie powietrza ma zarówno transport publiczny, jak i samochody ciężarowe oraz transport indywidualny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O ile samochody firm spedycyjnych omijają zatłoczone centra miast, to komunikacja miejska w dużej części oparta jest na silnikach Diesla. Podobnie jest z autami firmowymi i prywatnymi. Rozwiązaniem tego problemu ma być coraz większy udział autobusów i samochodów o napędzie elektrycznym. – Świat stawia na elektromobilność. Połączenie odnawialnych źródeł energii z transportem o napędzie elektrycznym jest rozwiązaniem, które z definicji eliminuje niską emisję i zachowuje wszystkie elementy strategii zrównoważonego rozwoju, którą resort środowiska traktuje jako priorytet – mówi Paweł Sałek, wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej.
Reklama
W Polsce zainteresowanie elektromobilnością jest coraz większe, lecz dzieli nas jeszcze spory dystans do czołówki europejskiej – krajów takich jak Niemcy, Anglia, Francja, Holandia oraz Norwegia. W każdym z nich zainstalowanych jest już po kilka tysięcy punktów ładowania, a liczba samochodów elektrycznych waha się od 80 tys. do 150 tys. W Polsce natomiast punktów ładowania jest raptem ok. 150, a samochodów elektrycznych jest niecałe 2 tys. U nas główną barierą jest więc słaba infrastruktura punktów, w których można zatankować (naładować) auto elektryczne, oraz wysoka cena takich samochodów. Należy zatem wdrożyć takie rozwiązania, aby Polacy zobaczyli, że elektromobilność po prostu im się opłaca. Samorządy mogą stosować darmowe parkingi, udostępniać buspasy, a także strefy, gdzie można wjechać tylko samochodem elektrycznym.
– Rozwój motoryzacji o napędzie elektrycznym jest przyszłością dla wielkich zatłoczonych miast. W ten sposób znacząco poprawimy jakość powietrza, ale także zmniejszymy uciążliwy hałas w centrach dużych metropolii – mówi Paweł Mucha, dyrektor Departamentu Edukacji i Komunikacji w Ministerstwie Środowiska. – Oczywiście, samochody i autobusy elektryczne są droższe od tradycyjnych, ale ten koszt może się zwrócić podczas eksploatacji. Dojazd elektrycznym autem do pracy może być szybszy np. dzięki buspasom oraz 2-3 razy tańszy.
Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy jest odpowiedzialny za prowadzenie analiz oraz sondażowych programów. Celem tych działań jest badanie rozwiązań, które mają zwiększyć udział energii elektrycznej w transporcie. Oprócz tego Instytut bada wpływ wprowadzenia floty samochodów elektrycznych na systemy elektroenergetyczne oraz zmiany środowiskowe. – Instytut Ochrony Środowiska jako pierwsza polska jednostka naukowo-badawcza prowadzi kompleksową analizę i wyda zalecenia wdrożeniowe w zakresie rozwoju elektromobilności w Polsce. Takie metodyczne podejście jest konieczne, by zagwarantować dalszy dynamiczny rozwój innowacyjnych technologii transportowych – mówi dr Szczepański.
Sfinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Srodowiska i Gospodarki Wodnej