Reklama
Za nami piękne, rodzinne święta Bożego Narodzenia. Składaliśmy sobie życzenia przy białym opłatku, padło wiele dobrych słów, ciepłych wspomnień, może nawet popłynęły łzy pamięci i wzruszeń. Weszliśmy też w nowy rok Pański 2018, i także było wiele serdecznych życzeń, najlepszych odniesień do brata i siostry. Skądinąd słyszymy jednak słowa, które budzą lęk, bo wypowiadane są celowo, żeby zepsuć komuś opinię, żeby zepsuć dobry klimat panujący między ludźmi. Widzimy działania, które wcale nie są spójne z betlejemskim żłóbkiem, ze śpiewem aniołów: „Pokój ludziom dobrej woli”. Czy więc jesteśmy ludźmi dobrej woli? Czy nie przypominają się tu słowa Chrystusa o kąkolu, którego posiał nieprzyjazny człowiek, czyli stworzył jakąś mitologię. Dlatego zamiast miłości widzimy nienawiść, złorzeczenie, które rodzą lęk, nieufność i chęć odwetu albo swoistej obrony przez atak. Jacy jesteśmy? Czy jestem człowiekiem dobrej woli? Czy zastanawiam się nad przesłaniem betlejemskiego żłóbka? Z Bożym błogosławieństwem wkraczamy w Nowy Rok. To czas wielkich rocznic narodowych – Polska będzie m.in. świętować 100. rocznicę odzyskania swojej niepodległości; zresztą nie tylko ona, kraje bałtyckie też będą świętować swoje stulecia. Niech więc będzie to rok pokoju i życzliwości, czas niezakłamanej miłości bliźniego. Ta miłość jest dziś zagrożona, co jest widoczne w naszym życiu. Jeżeli ktoś nie dopuszcza do głosu swojego sumienia, jeżeli godzi się na grzech nienawiści, jeżeli jest szerzycielem kłamstwa i czyni to w sposób zaplanowany – a doświadczenie uczy, że są tacy ludzie, którzy razem z szatanem planują zło, żeby siać niezgodę – to sytuacja jest bardzo groźna.
Życzę wszystkim, byśmy umieli być siewcami pokoju. Byśmy w Nowym Roku starali się unikać waśni i wypowiadania złych słów. Musimy bardziej zatroszczyć się o Bożą chwałę: modlitwą, częściej adorować Jezusa Eucharystycznego, kontemplować Jego słowa. Pamiętajmy, że w betlejemskim żłóbku narodziła się Maleńka Miłość, aby być naszą drogą, prawdą i życiem. Powinniśmy przejąć się bardziej ideą braterstwa, zwyczajnej miłości do drugiego człowieka, szacunku dla starszych, miłości do każdego dziecka. Dziecię Jezus z pewnością pobłogosławi nam na taką naszą codzienność. A my wejdźmy z imieniem Jezusa w nowy rok Pański 2018.
W Imię Jezusa chcemy też podjąć nowe inicjatywy w ramach Ruchu „Europa Christi”. To duży program, nie tylko dla Polski, ale i dla Europy. Chodzi o to, żeby w każdym naszym spotkaniu znalazło się krzesło dla Chrystusa. On tak uładzi wszystkie słowa i myśli ludzkie, że będą poprawne i przyniosą dobre owoce. Bo tam, gdzie jest miejsce dla Boga, tam będzie ład, porządek i miłość. Takiego ładu, porządku, dobra i miłości życzę wszystkim. Szczęść Boże!
Pomóż w rozwoju naszego portalu