Reklama

Niedziela Małopolska

Jest dla wszystkich

Blisko 500 dzieł! W Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie można obejrzeć najobszerniejszą wystawę monograficzną przybliżającą twórczość Stanisława Wyspiańskiego; malarza, rysownika, grafika i designera, dramaturga, poety, scenografa i reformatora teatru

Niedziela małopolska 2/2018, str. VI

[ TEMATY ]

wystawa

Maria Bocheńska

Jeden z projektów witraża „Bóg Ojciec – Stań się”

Jeden z projektów witraża „Bóg Ojciec – Stań się”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Totrzeba, to należy zobaczyć i przeżyć. Podczas prezentacji wystawy „Wyspiański” przedstawicielom mediów dyr. MNK dr Andrzej Betlej mówił: – Na tę wystawę czekaliśmy. To ekspozycja bardzo trudna w realizacji. Jak bowiem można przedstawić tak wielką, tak różnorodną postać, której twórczości tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ogarnąć?

Koncepcja

Realizacji bardzo wymagającego zadania podjęły się kuratorki Danuta Godyń i Magdalena Laskowska oraz autor aranżacji Bartosz Haduch. – Wystawa jest podzielona na siedem przestrzeni, prezentowanych w siedmiu salach – koncepcję ekspozycji, która będzie prezentowana do 20 stycznia 2019 r., przedstawiła dziennikarzom Magdalena Laskowska. Poinformowała, że na wystawie znajdują się zarówno obrazy olejne, pastele, rysunki, przedmioty rzemiosła artystycznego i książki, które Wyspiański napisał. Poszczególnym salom patronują cytaty z twórczości autora „Wesela”: „U mnie w domu”, „Polybarwność kościoła Franciszkanów. Dekoracja malarska”, „Polybarwność kościoła Franciszkanów. Witraże”, „Teatr narodu”, „Nie Paryż, tylko Kraków”, „Ars – Apollo”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na wystawie można zobaczyć m.in. słynne pastele – portrety śpiących dzieci artysty i „Macierzyństwo”. Są projekty polichromii i witraży, w tym trzy wersje projektów witraża „Bóg Ojciec – Stań się” z kościoła Franciszkanów, wykonane farbami olejnymi, pastelami i ołówkiem. Są też projekty kostiumów do inscenizacji „Bolesława Śmiałego” i projekty do wydań dramatów Wyspiańskiego. Są listy, książki… W holu na parterze Gmachu Głównego jest prezentowany powstały wg projektu twórcy witraż „Apollo, czyli system słoneczny Kopernika”. To efekt wielomiesięcznej pracy Piotra Ostrowskiego i jego współpracowników.

Różnorodna oferta

Organizatorzy ekspozycji są przekonani, że „Wyspiański jest dla wszystkich”, stąd też propozycja bardzo różnych cyklów przybliżających twórczość artysty. Jak poinformował Filip Skowron, prezentacji towarzyszy bogaty program edukacyjny i podkreślił: – Liczymy na to, iż każdy znajdzie coś dla siebie! Dorośli mogą więc zainteresować się wykładami przybliżającymi postać i twórczość mistrza spod Wawelu. Planowane są spotkania w przestrzeni wystawy, warsztaty dla dorosłych, w trakcie których będzie można zapoznać się z różnego rodzaju technikami stosowanymi przez Wyspiańskiego. Jest oferta skierowana do osób niepełnosprawnych, do uczniów, nauczycieli, wychowawców.

Reklama

Warto zainteresować się otwartym w Krakowie szlakiem Stanisława Wyspiańskiego. Filip Skowron informuje: – Korzystając z pomocy Urzędu Miasta Krakowa, wydaliśmy mapę tego szlaku, jest ona dostępna we wszystkich oddziałach naszego muzeum i we wszystkich punktach informacyjnych miasta, a przygotowana w trzech językach; polskim, angielskim i niemieckim. Ponadto dzięki aplikacji na komórki będzie można samodzielnie zwiedzać Kraków, patrząc na niego oczyma Stanisława Wyspiańskiego. Zainteresowanych zapraszamy do udziału w spacerach tematycznych po Krakowie i wycieczkach naokoło miasta.

Jest oferta dla osób, które z różnych powodów nie mogą osobiście obejrzeć wystawy. Filip Skowron: – To program skierowany do mieszkańców domów pomocy społecznej, do osób przebywających w szpitalach czy w hospicjach. Skoro oni nie mogą przyjść do muzeum, to my przyjdziemy do nich z serią spotkań, warsztatów. Liczymy, że uda się zaproponować i zrealizować wirtualne zwiedzanie wystawy.

Uzupełnienie

Przy okazji poznawania, odkrywania historii życia i twórczości „Czwartego wieszcza”, warto obejrzeć drugą wystawę (poświęconą jego ojcu) „Franciszek Wyspiański – krakowski rzeźbiarz”, stanowiącą uzupełnienie tej w Gmachu Głównym. Ekspozycję przygotowaną w Domu Józefa Mehoffera (przy ul. Krupniczej 26) można zwiedzać do 30 lipca br. Kuratorka Beata Studziżba-Kubalska wyjaśnia:

Reklama

– Wystawa jest szkicem portretu Franciszka Wyspiańskiego jako artysty i jako człowieka. Prezentujemy pewien wybór jego rzeźb, są też zdjęcia rzeźb plenerowych.

Jak podkreślił dyrektor MNK Andrzej Betlej, wystawa została zrealizowana w ramach programu „Niepodległa” i stanowi drugi element tryptyku. – Po „Dziedzictwie” prezentujemy wystawę przybliżającą Wyspiańskiego, a trzecią część będzie stanowić ekspozycja poświęcona niepodległości – informuje dyr. Betlej.

15 stycznia będziemy obchodzić 149. rocznicę urodzin Stanisława Wyspiańskiego! Może już teraz warto obejrzeć wystawy?

2018-01-11 07:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Woskowe królestwo

Krzysztof Zych, mistrz pszczelarski i twórca Muzeum Pszczelarskiego w Grojcu k. Oświęcimia, stworzył autorską kolekcję woskowych świec, liczącą 370 form. – Możliwość wykonania różnych szczegółów daje silikon, takich możliwości nie dawały wcześniej stosowane formy drewniane – mówi K. Zych. Udana matryca to udana świeca, dlatego też do jej wykonania podchodzi się z niezwykłą pieczołowitością. Aby była ona dobrej jakości trzeba użyć odpowiedniego silikonu.
– Coraz więcej ludzi szuka tradycyjnych świec. Parafina im zbrzydła. To co naturalne znów jest w cenie – tłumaczy K. Zych. Do produkcji świec pszczelarz z Grojca używa wosku z własnych uli. Dwa razy dziennie zalewa po 50 form i ma gotowych sto świec. Ale to dosyć skomplikowany proces. W efekcie na światło dzienne wychodzą woskowe choinki, aniołki, latarnie i Święte Rodziny. Jak tłumaczy K. Zych, to jednak nie bogato zdobione małe świece są największym wyzwaniem dla odlewnika, a gładkie paschały. Robione dla celów liturgicznych muszą charakteryzować się jednolitą barwą oraz spokojnym i długim spalaniem. – Jeden z moich paschałów jest w Grojcu. Cieszę się, że bardzo ładnie się pali. Byłoby mi strasznie wstyd, gdyby było inaczej. W końcu to mój parafialny kościół – śmieje się pszczelarz pasjonat. – Jeśli knot został dobrze dobrany to paschał będzie taki jak trzeba. Ja specjalnie z Łodzi zamawiałem różne knoty, żeby wszystko odpowiednio dopasować. Gdy je dostałem, zrobiłem sobie małe paschaliki i kolejno sprawdzałem jak się palą. Metodą prób i błędów dobrałem idealny knot – wyjaśnia K. Zych. Jak tłumaczy pszczelarz, jeśli knot jest za gruby to wówczas paschał pali się jak pochodnia; gdy za cienki, to środek się wypala, a płomień gaśnie. Problem jest też wtedy, gdy knot za luźno jest opatulony woskiem. Wtedy „nie pije”, przez co spala się sam, a nie wytapia wosku. Paschał, który znajduje się w kościele w Grojcu waży ok. 7 kg. Przy małych świeczkach to niemal gigant. Niemniej tak on, jak i one, przez swoją światłość przypomina o blasku, który zajaśniał nad betlejemską stajenką. I to najważniejsza prawda, o której każda ze świec mówi.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2024-05-13 05:48

Paweł Wysoki

Priorytetem jest wychowanie młodego pokolenia w duchu katolickim i patriotycznym oraz wspieranie małżeństw i rodzin - mówi ks. Jerzy Krawczyk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję