Gdyby wsłuchać się w deklaracje Polaków, wydawałoby się, że patriotyzm gospodarczy powoli staje się postawą oczywistą i banalną. Polacy zdają się rozumieć, że wspierając swoje, działają na własną, a nie cudzą korzyść. W tzw. życiu jest inaczej, dość powszechnie patriotyzm ten sprowadza się do kupowania rodzimych produktów, i to nie zawsze. Dobre i to, ale warto popatrzeć szerzej, wszak stawką jest nasz byt. Prof. Eryk Łon w książce „Patriotyzm gospodarczy” daje wskazówki, jak rozwijać taką postawę, co może zrobić każdy, a co np. rządzący. Kluczowe znaczenie, jego zdaniem, ma repolonizacja sektora bankowego. Doświadczenie wielu krajów pokazuje, że u źródeł ich sukcesu leżała aktywna polityka proeksportowa, realizowana w gospodarce z przeważającym udziałem kapitału rodzimego w sektorze bankowym. „Byłoby wielkim sukcesem, gdyby z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę odbyła się dyskusja o potrzebie promowania i wdrażania idei patriotyzmu gospodarczego” – zachęca prof. Łon.
Pomóż w rozwoju naszego portalu