Przyszedł Czas na Sahel?
Reklama
Do kolejnych wojen, konfliktów i katastrofy migracyjnej może dojść w Sahelu, olbrzymim pasie terenów na południowym obrzeżu Sahary. Jak ostrzegają różne międzynarodowe agendy, to właśnie tam przenieśli się i przenoszą dżihadyści z samozwańczego kalifatu Państwa Islamskiego (ISIS), organizacji zbrojnej, którzy uciekli z ogarniętego konfliktem Bliskiego Wschodu. Dyrektor oenzetowskiego Światowego Programu Żywnościowego (WFP) David Beasley ostrzega, że przeniesienie się dżihadystów do Afryki może wywołać nowy kryzys migracyjny na masową skalę, bo mówimy o regionie liczącym 500 mln ludzi. Bojownicy ISIS współpracują z innymi ekstremistycznymi organizacjami, m.in. z Al-Kaidą, związanym z Al-Kaidą islamistycznym ugrupowaniem Asz-Szabab czy z islamistami z Boko Haram. Zapowiada to, jego zdaniem, kolejne wojny i kryzysy. Sahel, który obejmuje Senegal, Mauretanię, Mali, Burkina Faso, Niger, północ Nigerii, Czad, Sudan i Erytreę, jest narażony na susze i powodzie oraz stoi w obliczu stałego braku żywności. Beasley ostrzegł europejskich przywódców, że mogą stanąć w obliczu znacznie większego i poważniejszego kryzysu migracyjnego z terenów Sahelu niż z Syrii, jeśli nie pomogą dostarczać żywności i przywracać stabilności w tym afrykańskim regionie. Według niego, bojownicy ISIS wkraczają teraz na Sahel – obszar newralgiczny, bardzo zdestabilizowany z powodu wpływu klimatu i zarządzania – infiltrują, wykorzystują żywność jako broń do rekrutowania, aby zdestabilizować i spowodować masową migrację do Europy.
Wojciech Dudkiewicz
***
Kim w Pekinie
Wizyta Kim Dzong Una, dyktatora Korei Północnej w Pekinie, nie trwała długo, ale okazała się wielką sensacją. Była jego pierwszą ujawnioną podróżą za granicę, od kiedy w 2011 r. przejął on władzę w Korei Północnej po zmarłym ojcu Kim Dzong Ilu. Zanim potwierdzono wizytę, trwały spekulacje na temat przybycia do stolicy Chin z Korei Północnej pilnie strzeżonego pociągu, wykorzystywanego wcześniej przez Kim Dzong Ila i używanego tylko przez członków rodziny Kimów oraz ich doradców. Co robił Kim w Pekinie? Jak powiedział podczas bankietu wydanego przez prezydenta Chin, rozmawiano m.in. o utrzymaniu pokoju na Półwyspie Koreańskim i o rozwoju stosunków między Chinami i Koreą Północną. Oba komunistyczne kraje uznawane są za sojuszników, choć stosunki między nimi były chłodne, a próby rakietowe reżimu Kim Dzong Ila irytowały chińskie władze, według których destabilizowały sytuację w regionie. Dyktator Korei Północnej ma w najbliższych miesiącach rozmawiać także z prezydentem Korei Południowej Moon Joe-inem i prezydentem USA Donaldem Trumpem, ma być też gotowy dyskutować na temat wstrzymania swojego programu zbrojeń atomowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
wd
***
Stracone złudzenia
Reklama
Kto miał złudzenia na temat prawdziwych celów działalności Facebooka, mógł je stracić po wybuchu afery wokół Cambridge Analytica. Firma analityczna wykorzystywała dane milionów użytkowników portalu społecznościowego do komercyjnych badań, a potem działań. Informacje miały być wykorzystywane m.in. podczas ukrytych kampanii politycznych i marketingowych. Co prawda założyciel Facebooka Mark Zuckerberg zamieścił w największych dziennikach w USA i Wielkiej Brytanii przeprosiny za „naruszenie zaufania”, ale społeczne zaufanie do tzw. mediów społecznościowych zostało skutecznie nadszarpnięte. Tym bardziej że nie po raz pierwszy: już w 2014 r. doszło do wycieku informacji o milionach użytkowników portalu. 10 kwietnia Zuckerberg ma złożyć zeznania przed amerykańskim Kongresem. Przesłuchani mają zostać także szef Google – Sundar Pichai oraz prezes Twittera – Jack Dorsey.
wd
***
Dzieli i rządzi
Alaksandr Łukaszenka skutecznie dzieli białoruskie środowisko demokratyczne. Jego służby z okazji powstania Białoruskiej Republiki Ludowej (istniała w latach 1918-19) zezwoliły na przeprowadzenie imprez i koncertów m.in. w Mińsku, Grodnie, Brześciu, Homlu, Mohylewie i Słucku. Po raz pierwszy za rządów Łukaszenki zezwolono na przeprowadzenie imprezy upamiętniającej tę część historii. Na koncercie i manifestacji przy Teatrze Wielkim Opery i Baletu w Mińsku zebrało się aż kilkadziesiąt tysięcy osób. Ludzie Łukaszenki nie zezwolili natomiast na antyrządowy marsz bardziej radykalnej opozycji w śródmieściu białoruskiej stolicy. Okolicę wypełnili funkcjonariusze OMON, a wszystkich, którzy pojawiali się na placu, wsadzano do przygotowanych uprzednio ciężarówek i przewożono na posterunki milicji. Kandydat na prezydenta w wyborach 2010 r. i były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz, który miał stanąć na czele marszu, trafił na dziesięć dni do aresztu.
jk
***
Bez paszportu
Zatrzymanie paszportu byłego prezydenta Peru Pedro Pablo Kuczynskiego to konsekwencja jego ustąpienia z funkcji prezydenta z powodu poważnych zarzutów korupcyjnych. Kuczynski nie może opuszczać kraju przez półtora roku w związku z toczącym się dochodzeniem w sprawie prania brudnych pieniędzy. Gdy półtora roku temu Kuczynski – syn lekarza Maxa Kuczynskiego, polsko-niemieckiego emigranta pochodzenia żydowskiego z Wielkopolski – został prezydentem, był uważany za ostatnią nadzieję polityki w Peru, bo skorumpowani okazali się jego poprzednicy. Teraz sam popadł w podobne kłopoty. Bezpośrednią przyczyną ustąpienia było jednak ujawnienie nagrania, na których parlamentarzyści oraz urzędnik rządowy oferują lukratywne państwowe kontrakty w zamian za głosowanie przeciwko impeachmentowi prezydenta. Władze w Peru przejął wiceprezydent Martin Vizcarra.
wd