W rozwoju szkolnictwa bernardyńskiego w Łodzi i archidiecezji rozpoczyna się nowy etap. Od września bernardyni poprowadzą publiczną szkołę podstawową w Wiączyniu Dolnym – gminne gimnazjum jest wygaszane, a na zagospodarowanie budynku brakowało pomysłu. I choć zgłaszały się różne podmioty chcące prowadzić tu niepubliczną działalność edukacyjną, a nawet były pokusy utworzenia domu pomocy społecznej, to jednak inicjatywa lokalnych społeczników ze sprowadzeniem tu zakonu okazała się strzałem w dziesiątkę.
Na razie został podpisany list intencyjny i trwają uzgodnienia umowy. Jej podpisanie planowane jest na kwiecień. Marcin Jastrzębowski, wicedyrektor Gimnazjum i Liceum Ojców Bernardynów w Łodzi podkreśla, że rozmowy z gminą Nowosolna o dzierżawie placówki to odpowiedź na zapotrzebowanie lokalnej społeczności, ratowanie szkoły i zrobienie czegoś dobrego dla ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Od września w wygaszanym budynku gimnazjum ma ruszyć ośrodek edukacyjny – podstawówka i przedszkole, które poprowadzą mający doświadczenie w szkolnictwie zakonnicy. Placówka, co ważne dla rodziców, będzie publiczna. Gmina jest pierwszą w regionie, która zawiera takie porozumienie i wchodzi w układ z zakonem, by pozwolić dalej istnieć szkole. Dyrektor szkół bernardyńskich w Łodzi o. Juwenalis Andrzejczak przyznał, że w rozwoju szkolnictwa bernardyńskiego w regionie łódzkim to także nowe otwarcie, bo na tym terenie zakonnicy prowadzą jedynie szkoły niepubliczne, i zapowiedział, że od września w Wiączyniu uruchomione zostaną klasy 1, 4 i 7 oraz oddziały przedszkolne. W planach bernardyni mają stworzenie w tym miejscu także technikum informatycznego. Jednak, aby mogło powstać, potrzebna jest zgoda rady powiatu łódzkiego wschodniego. Na razie przez rok w budynku funkcjonować ma wygaszane gimnazjum i ośrodek bernardynów.
– Wszystko kończy się z korzyścią dla mieszkańców tej gminy – mówi Jolanta Harasimiuk, dyrektor Gimnazjum im. Wł. Reymonta w Wiączyniu Dolnym. – Sąsiednie szkoły są bowiem przepełnione, a myślę, że z czasem ludzie przekonają się do bernardyńskiego szkolnictwa. Bo zakon ma faktycznie olbrzymie doświadczenie – dodaje. Spotkania i umowy kończą wielomiesięczną batalię o szkołę. – Dla nas to sukces – stwierdza Andrzej Sebastjański, radny i członek Stowarzyszenia „Nowasolna”. – Zwłaszcza że to my jako społecznicy sprowadziliśmy i zainteresowaliśmy tematem bernardynów – uzupełnia.
O planach bernardynów będziemy Państwa na bieżąco informować.