Przysłowiowym oczkiem w głowie kard. Stefana Wyszyńskiego był Ruch „Odrodzenie”, który przechodził w swoich dziejach różne przeobrażenia i skupiał w swoich szeregach kwiat polskiej inteligencji katolickiej. Po powrocie Księdza Prymasa z więzienia spotkania Ruchu przybrały formę rekolekcji dla inteligencji katolickiej na Jasnej Górze oraz spotkań w warszawskiej rezydencji Prymasa. Przedstawiał on wtedy panoramę problemów dotyczących Kościoła w Polsce, spraw o charakterze społeczno-politycznym. Grono to bowiem stanowili ludzie mocno osadzeni w społecznej nauce Kościoła i mający rozeznanie w priorytetach działań ówczesnej władzy w Polsce. Tak więc po konsultacjach z przedstawicielami polskiej inteligencji katolickiej, z przykładów zaczerpniętych w publikacjach prasowych, przede wszystkim zagranicznych, ale także według modelu pracy Kościoła po Soborze Watykańskim II, prymas Wyszyński wygłaszał swoje cenne przemówienia, które nas kształtowały, dodawały sił i nadawały kierunek. Sprawy narodu były Księdzu Prymasowi bardzo bliskie, tak jak sprawy Kościoła. Tą problematyką żył on od swojej młodości, zwłaszcza gdy po latach zaborów odradzające się państwo polskie odbudowywano na wartościach chrześcijańskich, które uchroniły naród przed utratą jego tożsamości.
Reklama
Przypomnienie nauczania kierowanego przez Prymasa Tysiąclecia do inteligencji katolickiej w Polsce przez Prymasa Tysiąclecia jest sprawą bardzo potrzebną, jest to nauczanie ponadczasowe, zawsze aktualne, co możemy dziś potwierdzić choćby w zamieszczanych w „Niedzieli” na s. 7 „myślach kard. Stefana Wyszyńskiego”. Zostawił swojemu narodowi cenne wskazania, jakby przewidywał to, że Polska stanie przed wielorakimi problemami i trudnościami. Kochał ten naród, czuł się jego pasterzem, dlatego duszpasterstwo w Polsce pod jego kierownictwem miało za zadanie ochronienie wiernych przed skutkami nacisku i ateistycznej propagandy panującego reżimu komunistycznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz Kardynał zachęcał inteligencję polską do studium dokumentów Vaticanum II, zadaniem inteligencji katolickiej jest bowiem rozeznanie zarówno w treściach teologicznych, jak i w zasobach wiedzy historyczno-kulturowej, Postulował głęboką pracę wewnętrzną i duchową, przestrzegał przed wybujałym indywidualizmem, który traktował jako prawdziwe niebezpieczeństwo dla Polski. A ratunkiem miała być modlitwa i praca nad sobą.
Swego czasu w „Niedzieli”, w rubryce zatytułowanej „Kiedyś mnie zabraknie, ale wy to przypomnicie”, publikowaliśmy nad wyraz mądre refleksje kard. Wyszyńskiego na róże tematy dotyczące życia, wiary, postępowania. Dziś, w przededniu beatyfikacji sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, zaglądajmy do jego tekstów, które są wciąż żywe i które nie mogą ulec zapomnieniu.