Odwołane katechezy, odkładane chrzty i śluby, zawieszone rekolekcje i pielgrzymki – to efekt epidemii śmiertelnego zapalenia mózgu wywołanego wirusem nipah. Takie decyzje podjęto w indyjskiej diecezji Thamarassery – w południowo-zachodnich Indiach, nad Morzem Arabskim. Na terenach, które obejmuje ten syromalabarski Kościół lokalny, choroba szybko się rozprzestrzenia. Nie odwołano co prawda Mszy św., ale w specjalnym piśmie okólnym nakazano księżom udzielania Najświętszego Sakramentu na rękę, a nie bezpośrednio do ust, jak to było praktykowane do tej pory.
Diecezja Thamarassery jako pierwsza wprowadziła tak drastyczne środki bezpieczeństwa w obliczu groźnej choroby, ale wiadomo już, że za jej przykładem pójdą inne Kościoły lokalne.
Sytuacja jest poważna, bo na nipah nie ma żadnej szczepionki ani lekarstwa. Początkowe objawy wskazują na przeziębienie, później wirus szybko atakuje mózg. Światowa Organizacja Zdrowia boi się wybuchu światowej epidemii, bo infekcje nipah, które pojawiły się w ostatnim czasie, występują także w miejscach oddalonych od siebie o kilkaset kilometrów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu