Reklama

Niedziela Częstochowska

Notatnik duszpasterski (17)

Bogu niech będą dźwięki!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczestniczyłem ostatnio w spotkaniu formacyjnym dla organistów. Trochę posmutniałem widząc, że mamy ich w archidiecezji coraz mniej, a przynamniej coraz mniej takich, którzy wykonują swoje posłannictwo w sposób profesjonalny i duchowy. Któż z nas, idąc do kościoła, nie oczekuje pięknej muzyki sakralnej i poruszającego serce śpiewu liturgicznego? Dlatego wszystkim organistom jesteśmy winni wdzięczność, szacunek i modlitwę. Bez tego nasze kościoły mogą wkrótce zamilknąć albo napełnić się sztuczną muzyką z „elektronicznej” maszyny, która ma może sporo energii elektrycznej, ale nic z ducha. Nie zastąpią też organistów liderzy kapeli, specjalizujących się w weselnych biesiadach, którzy zamiast odsypiać weselne hulanki, będą nas karmić na niedzielnych Mszach pieśniami o rytmach kojarzących się bardziej z ludowymi przyśpiewkami i disco polo niż z chwałą Bożą i modlitwą.

Potrzebujemy więc wielkiej mobilizacji i działania na rzecz wspierania i rozwoju muzyki kościelnej. Nie jest to tylko sprawa ładnej i przyjemnej oprawy liturgii, ale zbawienia ludzi i ich ewangelizacji. Jak zawsze, spore znaczenie mają tutaj pieniądze. Dobry organista to zawodowy organista, czyli taki, który może być nie tylko do ciągłej dyspozycji w parafii, ale którego stać na dokształcanie, rozwijanie swojego warsztatu, a przede wszystkim na godne utrzymanie siebie i rodziny. To bardzo trudne dla małych i biedniejących parafii. Może, przynajmniej w tych większych, warto zrobić wszystko, żeby dobry organista był ambicją wspólnoty parafialnej i duszpasterzy. Robimy czasem poważne inwestycje, bez wątpienia potrzebne, ale czy równie ważną, a może jeszcze ważniejszą inwestycją w parafii nie jest utrzymanie dobrego organisty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzięki Bogu mamy jeszcze sporo możliwości kształcenia przyszłych animatorów naszej kościelnej muzyki i śpiewu. Dla absolwentów szkół muzycznych (polecam Jasnogórską Szkołę Muzyczną w Częstochowie! ) lub po prostu dla pasjonatów muzyki kościelnej mamy w archidiecezji Studium Organistowskie przy Wyższym Instytucie Teologicznym. Nie wyobrażam sobie, żeby w parafii mógł zasiąść na chórze ktoś, kto nie przeszedł choćby takiego studium, dzięki któremu kandydat na organistę może zrozumieć, co to znaczy grać i śpiewać dla Pana.

Dużo jeszcze można pisać o naszych organistach, z podziwem i z narzekaniem. Świadczy to tylko o tym, że sprawa jest najwyższej rangi. Myśląc o tym problemie, zaczyniajmy od dziękczynienia, bo może jak będziemy umieli być wdzięczni za każdego dobrego organistę, to Pan Bóg da nam jeszcze lepszych, a jak będziemy tylko narzekać, to stracimy nawet tych, których jeszcze w kościele mamy.

2018-06-20 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przygoda życia

Praca organisty jest przede wszystkim służbą. Organista daje ludziom muzykę, która pomaga w modlitwie i ma się podobać Bogu. Ze Stanisławem Maryjewskim, organistą archikatedry lubelskiej, rozmawia Urszula Buglewicz.

Urszula Buglewicz: Pod koniec stycznia tego roku, po dwóch latach renowacji, zostały oddane do użytku organy w archikatedrze lubelskiej. Co może Pan powiedzieć o tym instrumencie?

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję