Przez 14 dni, od 3 do 14 sierpnia, 170-osobowa pielgrzymkowa rodzina przeżywała swoje rekolekcje w drodze. Towarzyszyło nam pięciu kapłanów – ks. Józef Kula, ks. Janusz Sądel, ks. Andrzej Motyka, ks. Marcin Jaracz, ks. Krzysztof Śniosek – wszystkim wyrażamy wdzięczność za świadectwo wiary, miłości i poświęcenia, 11 sióstr zakonnych, modlitwa naszych bliskich i przyjaciół, którzy pozostali w domach.
„Z dalekiej Fatimy Maryja zawołała każdego z nas po imieniu” – przypomniał podczas jednej z homilii ks Janusz, nasz ojciec rekolekcjonista. Odpowiadając na zaproszenie Matki, zabraliśmy intencje własne i tych, którzy prosili nas o modlitewną pamięć. I wyruszyliśmy na szlak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W czasie pierwszej naszej pielgrzymkowej Eucharystii, w praskiej katedrze, modliliśmy się o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. W Ars prosiliśmy za przyczyną św. Jana Marii Vianneya w intencji księży proboszczów i wszystkich kapłanów. W Le Puy-en-Valey we Francji, w sanktuarium św. Józefa, powierzaliśmy ojców, aby na wzór św. Józefa byli wierni swemu powołaniu. W Święto Przemienienia Pańskiego, w czwarty dzień pielgrzymki, Boży pielgrzymi dotarli do Barcelony, gdzie w bazylice Sagrada Familia polecaliśmy polskie rodziny, aby były Bogiem silne. Następnego dnia wspinaliśmy się na masyw Montserrat. Po Eucharystii bliskie spotkanie z Matką – audiencja oko w oko – przed cudowną Figurą „Czarnulki”, jak nazywają swoją Matkę Katalończycy. Szósty dzień pielgrzymowania minął nam w Saragossie, przeżywając Eucharystię w sanktuarium Matki Bożej del Pilar (Na Słupie). Z Saragossy, mijając Madryt, opuściliśmy Hiszpanię (na kilka dni) i wieczorem zawitaliśmy do Portugalii, gdzie w dalekiej Fatimie czeka… Matka – Pani Fatimska i dzieci fatimskie: Łucja, Franciszek i Hiacynta. W naszej modlitwie szczególnie pamiętaliśmy o dzieciach. Rozważając tajemnice światła Różańca świętego, wyruszyliśmy do Aljustrel, wioski, w której mieszkały dzieci fatimskie. Przez kolejne dwa wieczory mogliśmy z wiernymi z całego świata uczestniczyć w procesji eucharystycznej i różańcowej, a w Kaplicy Objawień, wpatrzeni w oczy Mamy, wsłuchiwaliśmy się w orędzie Światła i Nadziei płynące z tego miejsca. Żal było odjeżdżać. W Santiago de Compostela czekał już na nas św. Jakub Apostoł. 19. niedzielę okresu zwykłego mogliśmy celebrować w Lourdes, które na dwa dni stało się naszym domem. Przed oblicze Maryi w Grocie Massabielle przynieśliśmy naszych braci i siostry, którzy źle się mają na duszy bądź ciele. Rozważając tajemnicę męki i śmierci Pana Jezusa w czasie Drogi Krzyżowej, uczestnicząc w nabożeństwie lurdzkim i procesji różańcowej, polecaliśmy chorych, samotnych, opuszczonych. 12. dzień pielgrzymowania rozpoczęliśmy bardzo wcześnie (każdy wstawał, kiedy chciał – zasada pielgrzymkowa), aby dotrzeć do Avignon, dawnej siedziby arcybiskupów i papieży. Na nocleg dotarliśmy do Grenoble, by następnego poranka rozpocząć wspinaczkę (autobusową) w Alpach francuskich.
Na audiencji u Matki Bożej Płaczącej w La Salette mocno wybrzmiały słowa „Mamy u Boga Matkę, Matkę, która nas kocha, która wstawia się za nami i jest z nami”. Ks. Janusz przypomniał nam, jak przeżywać niedzielę, modliliśmy się, aby niedziela była czasem dla Boga, dla rodziny i dla chorych.
Naszą wdzięczność Bogu i ludziom wyraziliśmy u Pani z La Salette w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, dziękując za „łaskę po łasce”, ofiarując każdy trud w intencjach Niepokalanego Serca Maryi. Kierując myśli i nasze kroki ku Ojczyźnie, ostatniego dnia pielgrzymowania, na Eucharystii w Legnickim Polu, pamiętaliśmy przed Panem o organizatorach i dobroczyńcach naszego wyjazdu. Dziękując za podjęty trud Pani Ewelinie i Panu Maciejowi z Biura El Holiday w Rzeszowie, wszystkim kapłanom, panom kierowcom z firmy Bujak Bus, każdemu z naszej rodziny pielgrzymkowej, życzymy, aby sam Bóg był Waszą nagrodą.
Pokonując ponad 8000 km, uwielbialiśmy Pana za dobro, którym nas obdarza, za Maryję, za ludzi, których stawia na naszej drodze, za piękno otaczającego świata, góry i morze… Przemierzając Czechy, Niemcy, Francję, Hiszpanię, Portugalię, Szwajcarię, spotykaliśmy się z Jezusem w Eucharystii, z Jego i naszą Matką – Maryją – w cudownych figurach, ze świętymi i błogosławionymi.
Pielgrzymka… czas na spojrzenie w oczy Matki, na spotkanie serca dziecka z sercem kochającej Matki i w zasłuchanie w to, co Ona mówi do nas: „Idź z moim Synem, dziecko, a gdy ci będzie ciężko, wróć jeszcze”. Pamiętajmy, że „z Maryją świętość jest w naszym zasięgu”.