Reklama

Niedziela Rzeszowska

Święty legion i tajemnice słocińskiego dworu

Parafia w Słocinie powstała w średniowieczu za czasów Pileckich, z których wywodziła się trzecia żona króla Władysława Jagiełły. Kościół, który dzisiaj możemy oglądać, powstał na początku XX wieku. Na miejscu dzisiejszej świątyni znajdowały się wcześniejsze – średniowieczna, później kolejna, palona przez Tatarów i odbudowana

Niedziela rzeszowska 38/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

Arkadiusz Bednarczyk

Dwór w Słocinie

Dwór w Słocinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już z daleka widać piękną sylwetę kościoła średniowiecznego. W ołtarzu głównym znajdziemy ołtarz pozłacany z wizerunkami Matki Boskiej Szkaplerznej, św. Marcina, św. Franciszka z Asyżu, św. Kazimierza i św. Wojciecha. W podziemiach kościołów – jak to zazwyczaj bywa – chowano plebanów kościoła. Do dzisiaj na zewnętrznych murach świątyni słocińskiej zachowały się dwie tablice epitafijne upamiętniające: ks. Adama Podgórnego (zm. 1629) – proboszcza Słociny oraz Daniela Sulikowskiego (zm. 1892) – kanonika przemyskiego. Spoczywają oni w dawnych kryptach dostępnych jeszcze w starym kościele.

Cudowny obraz patrona od zarazy

W kościele znajduje się niezwykły obraz przedstawiający św. Rocha. Jest on orędownikiem w sprawach chorób i zarazy, które tak licznie nawiedzały staropolską Rzeczpospolitą. Obraz św. Rocha znajdował się dawniej w kapliczce postawionej na drodze do Chmielnika, o którym wiemy z osiemnastowiecznych wizytacji biskupich. Kaplicę ufundował w siedemnastym wieku proboszcz słociński. Obraz otaczano kultem i zawieszano przy nim liczne wota, o których wspominają protokoły wizytacji biskupiej. Przemyscy biskupi apelowali do mieszkańców o założenie księgi, w której zapisywano by cuda zyskane za przyczyną świętego. Wizerunek świętego został namalowany na nowo w XVIII wieku i umieszczony w kościele św. Marcina, a starą kapliczkę rozebrano. Na słocińskim obrazie święty przedstawiony jest w kapeluszu z pielgrzymim kosturem wraz z Aniołem. Na obraz nałożono złote i srebrne (Anioł) sukienki. Podczas konserwacji obrazu odkryto sygnaturę Franciszka Dąbrowskiego z Żołyni, który konserwował obraz w 1934 r. i umieścił napis, który wyjaśnia wszystko – „obraz ze starego kościoła”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święty legion i słocińscy dziedzice

Dzisiejszy kościół powstał dzięki rodzinie Szymanowskich, związanych ze Słociną, których kaplica z herbem Ślepowron (którym się pieczętowali), znajduje się przy kościele. Wewnątrz kaplicy (wystawionej w 1880 r.) znajdujemy obraz św. Maurycego, patrona dziedzica Słociny, Maurycego Korwin Szymanowskiego, świętego żołnierza ubranego w zbroję armii rzymskiej, z krzyżykiem na piersi, trzymającego palmę, symbol męczeńskiej śmierci. Kult św. Maurycego jest związany z niezwykłą historią tzw. legionu tebańskiego. „Legion tebański” stanowił jedyny chrześcijański fragment wojsk armii rzymskiej i... został unicestwiony na osobisty rozkaz cesarza Maksymiana. Ponieważ żołnierze odmówili oddania czci starożytnym bogom i samemu cesarzowi, co dziesiąty z nich został z rozkazu cesarza ścięty. Śmierć znalazł też św. Maurycy, który niósł ponoć włócznię, tę, którą wcześniej przebito bok Chrystusa Ukrzyżowanego. Masakra „legionu tebańskiego” miała miejsce na przełomie III i IV stulecia na terytorium dzisiejszej Szwajcarii. Dzięki temu, że wydarzenie to opisał św. Grzegorz z Tours w swojej „historii Franków”, opowieść o męczeństwie legionu dotrwała do naszych czasów. Na miejscu zbrodni wzniesiono klasztor, przy którym wybudowano potężne opactwo, skupiające... 900 mnichów, a wokół klasztoru powstało miasto St-Maurice. Wiemy, dzięki wspomnianej relacji, że zabito ok. sześciu tysięcy żołnierzy, będących chrześcijanami.

Reklama

Opodal kościoła znajduje się zabytkowy dwór w stylu empire z eklektyczną przybudówką Szymanowskich z XIX stulecia z pięknym, choć zaniedbanym parkiem. Około 1846 r. Maurycy Szymanowski z żoną Anną z Zawiskich dobudowali górną część dworu. Ich córka Zofia wyszła za mąż za oficera austriackiego Oliviera Wallisa. Pani Zofia znana była powszechnie z działalności charytatywnej: organizowała w pałacowym parku niedzielne festyny dla dzieci z wieloma nagrodami, a dla najpilniej uczących się i bale charytatywne w pobliskim Rzeszowie; pochowana została pod posadzką wspomnianej kaplicy rodowej Szymanowskich. Jedna z kolejnych dziedziczek urokliwej Słociny, Anna Alberta, wyszła za mąż za Maurycego Chłapowskiego. Niestety, koleje losu jej życia nie były proste – zesłana została do Kazachstanu. Jednak z żołnierzami gen. Władysława Andersa dotarła do Anglii... Przebywając już na emigracji w Anglii, Anna Chłapowska miała spotkać grupkę słocinian, andersowskich żołnierzy. Doniesiono o tym hrabinie, która z radością spotkała się przy „angielskiej herbatce z krajanami”. Zmarła w 1958 r. w Londynie.

We dworze nie rozlega się już śmiech zapraszanych gości, nie słychać muzyki z zabytkowego patefonu, a po parku nie przechadzają się piękne arystokratki w bogato zdobionych kapeluszach... Ale „genius loci” tego miejsca trwa nadal...

2018-09-19 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przygotował drogę dla Mesjasza

Niedziela kielecka 6/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

patron

TER

Wizerunek św. Jana Chrzciciela w oltarzu głównym

Wizerunek św. Jana Chrzciciela w oltarzu głównym

Nosił imię, które w języku hebrajskim znaczy tyle co „Bóg jest łaskawy”. Jego rodzice bardzo długo oczekiwali na dar potomstwa. Ojciec Zachariasz nie do końca wierzył aniołowi, który przyniósł mu wiadomość, iż jego stara żona urodzi dziecko. Przez swoje niedowiarstwo stracił mowę. Odzyskał ją dopiero po urodzeniu Jana, który szedł przed Chrystusem i nawoływał ludzi do prostowania swoich życiowych ścieżek

Święty Jan Chrzciciel urodził się na sześć miesięcy przed Jezusem. Narodziny miały miejsce prawdopodobnie w Judei w Ain Karim, leżącym 7 km na zachód od Jerozolimy. Jak podaje św. Łukasz: „Dziecię rosło i umacniało się w duchu i przebywało na miejscach pustynnych aż do czasu ukazania się swego w Izraelu” (Łk 1, 80). Po osiągnięciu 30 lat wolno mu było występować publicznie i nauczać. Nad Jordanem ochrzcił Jezusa, zaświadczając o Nim, że jest to „Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29. 36). Do św. Jana Chrzciciela przychodziły tłumy, jednak „starsi ludu” nienawidzili go, ponieważ bez ogródek mówił im o grzechach, które popełniają. Mówienie prawdy spowodowało, że uwięził go Herod II Antypas, po tym, jak Jan publicznie, prosto w oczy monarchy powiedział, że: „Nie wolno ci mieć żony twojego brata” (Mk 6, 18). Herod nakazał Jana aresztować, jednak nie odważył się go zgładzić. Dopiero w dniu swoich urodzin córce Herodiady – Salome przyrzekł wszystko, o co go poprosi. Ta, po naradzeniu się z matką, zażądała głowy Jana Chrzciciela. Św. Jan Chrzciciel był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję