Czy fenomen Józefa Korzeniowskiego, znanego jako Joseph Conrad, którego wciąż się wydaje i czyta, wynika z aktualności jego twórczości, jego przesłania? Maya Jasanoff, historyk z Harvardu, próbując odczytać jego twórczość w kontekście narodzin globalnego świata, postanowiła tę aktualność sprawdzić. I nie zawiodła się. Podążyła śladami Conrada i historii z jego największych dzieł: „Jądra ciemności”, „Lorda Jima”, „Nostromo” i „Tajnego agenta”.
Napisała niezwykłą biografię niezwykłego człowieka, książkę nieskupiającą się jedynie na twórczości wielkiego pisarza. Jasanoff towarzyszyła Conradowi – jak rasowy reporter – w podróżach, przeżyciach, które dawały budulec powieści, potem śledziła proces twórczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Autorka plastycznie opisuje historię jego rodziny i nieszczęśliwego dzieciństwa. Do wyjazdu z Polski skłoniła go śmierć obojga rodziców. Młody Józef, dotknięty traumą, postanowił uciec. Wyjechał wpierw do Marsylii, potem do Londynu i został marynarzem. Choć szybko przeszedł ścieżkę awansu od drugiego oficera do kapitana, nie odnalazł stabilizacji. Brak pracy rzucił Korzeniowskiego do Konga, brutalnie kolonizowanego przez Belgów. Stało się to później inspiracją do napisania „Jądra ciemności”.
Maya Jasanoff starała się odczytać Conrada – jego postać i twórczość – na nowo. Pokazała, że pisarz uchwycił uniwersalne mechanizmy związane z globalizacją. Dzięki Conradowi autorka zobaczyła, że „dzisiejsze jądra ciemności można odnaleźć w miejscach, gdzie pod płaszczykiem cywilizowania trwa wyzysk”. Echa sprzed 100-150 lat dziś wciąż dobrze słychać.