Goleniowski Orszak zorganizowany został po raz siódmy i na trwałe wpisał się już w kalendarz roku liturgicznego parafii św. Jerzego, gromadząc coraz więcej chętnych do włączenia się w to radosne i kolorowe świętowanie. Powitanie królów, którzy przybyli do Goleniowa okazałym samochodem, miało miejsce na parkingu przy stadionie miejskim. Czekali tam na nich kapłani posługujący w parafii z ks. prob. Wacławem Nowakiem na czele, służba liturgiczna, harcerze i goleniowianie – niektórzy w przebraniu (księżniczki, książęta, anioły), a niemal wszyscy w koronach na głowach, którymi ich obdarowano.
Prowadzeni przez anioła z gwiazdą trzej królowie i towarzyszący im orszak „ukoronowanych głów” przeszli ulicami Norwida i gen. Andersa do symbolicznej stajenki w kościele św. Jerzego. Tam królowie po kolei oddali pokłonu Dzieciątku Jezus i złożyli przed Nim dary – mirrę, kadzidło i złoto. Chwilę później rozpoczęła się Msza św., sprawowana w koncelebrze przez księży: Pawła Michniewicza i Macieja Szustaka, a królowie zasiedli przed szopką (w tym roku z nowymi figurami), modląc się do Świętej Rodziny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Główną organizatorką tegorocznego Orszaku była Sylwia Sobolewska, katechetka w Szkole Podstawowej nr 4, ale – jak podkreśla – w przygotowaniach pomagało jej wiele osób, którym jest za to bardzo wdzięczna. – Orszak Trzech Króli to znakomita okazja do bycia razem, do zamanifestowania swojej wiary w prosty i radosny sposób. Idą w nim całe rodziny, frajdę mają zwłaszcza dzieci, które lubią się przebierać. A mnie cieszy to, że tyle osób wkłada na głowy korony i idzie w królewskim orszaku – powiedziała „Niedzieli”.
Tradycją parafialnego świętowania jest kiermasz ciast. W tym roku dochód z ich sprzedaży, w kwocie 880 zł, przeznaczono na wsparcie dzieła misyjnego. Jak co roku, zwieńczeniem goleniowskich obchodów święta Trzech Króli był koncert „Leć kolędo, leć...” w Goleniowskim Domu Kultury. Tym razem w wykonaniu kapeli Alepak i jej gości.