W grudniu ub.r. w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski miała miejsce konferencja prasowa zapowiadająca inicjatywę Kolędników Misyjnych na rzecz dzieci w Rwandzie i Burundi. Wzięła w niej udział grupa kolędnicza z parafii pw. Chrystusa Króla w Jabłonowie Pomorskim wraz z proboszczem ks. kan. Grzegorzem Tworzewskim, dyrektorem Centrum Kultury i Sportu Justyną Prajs, dyrektorem Szkoły Podstawowej im. Janusza Kusocińskiego Anną Berent i Marleną Smagą-Byrwą.
Spotkanie rozpoczęła scenka kolędnicza, którą przygotowała Justyna Prajs „Dzieciom w Rwandzie i Burundi”, wykonana przez kolędników z diecezji toruńskiej: Agatę, Jakuba, Zuzię, Kingę, Polę i Sebastiana. O stroje i charakteryzację zadbała Marlena Smaga-Byrwa. Zebranych przywitał bp Artur Miziński. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski podziękował dzieciom za tworzenie mostu miłości i przyjaźni z rówieśnikami z krajów misyjnych.
W konferencji prasowej udział wzięli: sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński, dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych ks. prał. Tomasz Atłas, sekretarz krajowy PDMD Anna Sobiech, karmelici bosi z Rwandy i Burundi – br. Omar z Burundi i br. Jean Baptiste Mutabaruka z Rwandy oraz dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Jabłonowie Pomorskim Justyna Prajs, która opowiedziała, co Kolędnicy Misyjni mają wspólnego z kulturą, a także podkreśliła, że kolędowanie misyjne jest fenomenem, który nie tylko podtrzymuje polską tradycję, lecz także otwiera ją na inne kultury, dając okazję do poszerzenia wiedzy.
Grupa kolędników wspomogła potrzebujące dzieci z Syrii i Libanu
Uczniowie ze szkół podstawowych i z gimnazjum w parafii św. Jana Chrzciciela w Sadownem już po raz 17. włączyli się w Ogólnopolską Akcję Kolędników Misyjnych. Tym razem wspierali dzieci z Syrii i Libanu. Na spotkaniach Koła Misyjnego zapoznali się z sytuacją w tych dwóch krajach. Wojna trwająca w Syrii od 6 lat pochłonęła blisko pół miliona mieszkańców. Wielu ludzi straciło domy, miejsce pracy, a przede wszystkim bliskich. Ponad 7 mln Syryjczyków zmuszono do przesiedleń, a nawet do opuszczenia swego kraju. Prawie półtora miliona Syryjczyków schroniło się w Libanie, kraju 30 razy mniejszym od Polski. Teraz co trzeci mieszkaniec Libanu to uchodźca. Żyją oni w wielkim ubóstwie. Często umierają lub chorują z powodu złych warunków mieszkaniowych, zimna, niedożywienia, braku higieny i dostępu do opieki zdrowotnej. Dzieci syryjskie mieszkające w Libanie w nieformalnych obozach nie mają praw obywatelskich żadnego kraju. Narażone są więc na przemoc, handel ludźmi albo traktowane jak tania siła robocza. To właśnie dla tych dzieci, które cierpią z powodu wojny, głodu, prześladowań i niesprawiedliwości pośpieszyli z pomocą kolędnicy misyjni. W tym roku zaangażowało się w tę akcję 126 uczniów z naszej parafii. Kolędnicy zostali podzieleni na 19 grup. Każda grupa miała przydzieloną trasę kolędowania, a także przygotowała scenkę kolędniczą, gwiazdę, skarbonkę i stroje. Tradycyjnie 26 grudnia na Mszy św. o godz. 9.30 odbyło się uroczyste rozesłanie kolędników misyjnych. Proboszcz ks. Stanisław Wojciechowski udzielił im specjalnego błogosławieństwa na trud kolędowania. Już następnego dnia dzieci wyruszyły na misyjny szlak, gdzie miały okazję dzielić się dobrą nowiną o narodzeniu Jezusa, ale też zapoznać z trudną sytuacją rówieśników w Syrii i Libanie. Pamiątką kolędniczą w tym roku były otwarte dłonie, symbol nawiązujący do gestu przekazywania znaku pokoju i niesienia pomocy. Podsumowanie misyjnej kolędy odbyło się 6 stycznia w święto Trzech Króli. W uroczystej procesji kolędnicy przynieśli do ołtarza m.in. skarbonki z ofiarami złożonymi dla dzieci z Syrii i Libanu. Podczas Mszy św. uczestnicy podziękowali Bogu i ludziom za szczęśliwie przeprowadzoną misyjną akcję.
„Huragan energii, który żył z niezwykłą intensywnością” - tak Marca Gallo wspominają koledzy. Chłopak zginął w wypadku na motorynce mając zaledwie 17 lat. Otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego zapowiedziano właśnie w sanktuarium maryjnym w Montallegro. Kolejny rok z rzędu, w uroczystość Wszystkich Świętych, do tego miejsca pielgrzymowali jego koledzy i rodzina wspominając, jak Marco uczył ich smakować życie.
Po śmierci Marca Gallo ukazała się książka zawierająca jego notatki i rozważania, zredagowana przez rodziców. Nosi ona tytuł „Nawet kamienie zaczęłyby skakać” i przedstawia na okładce nastolatka w czasie górskiej wspinaczki, którą z pasją uprawiał. We wstępie do książki, która we Włoszech stała się wydawniczym bestselerem biskup Corrado Sanguineti pisze o intensywnej normalności Marca, w którym z każdym rokiem coraz bardziej rozkwita miłość do Jezusa. Hierarcha zaświadcza, że rodzina i przyjaciele zauważyli wewnętrzną przemianę chłopca, który wzrastając w wierze nie wyzbył się swej żywiołowości i czułości wobec drugiego człowieka, z którą szedł przez życie zarażając nią innych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.