Ks. Krzysztof Hawro: – Skąd pomysł na budowę kompleksu terapeutyczno-opiekuńczego dla dorosłych osób z niepełnosprawnościami?
Maria Król: – Jest to odpowiedź na potrzeby dorosłych osób z niepełnosprawnością, w tym przede wszystkim wychowanków Stowarzyszenia z Zamościa i Zamojszczyzny. Jedni z nich oczekują na miejsce dla organizacji zajęć terapeutycznych w formie pobytu dziennego – jest to warsztat terapii zajęciowej dla 40 osób (I etap budowy). Dla drugich konieczne jest zapewnienie opieki stacjonarnej w formie domu pomocy społecznej. Przez 28 lat działań Stowarzyszenia jego wychowankowie stali się dorosłymi ludźmi. Wiele osób z najcięższą postacią dysfunkcji wymaga opieki do końca życia, a ich rodzice, opiekunowie starzeją się...
– Tę inwestycję zainaugurował 17 października 2018 r. Piknik Sąsiedzki przy ul. Kresowej. Ale jest to ogromne wyzwanie…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– W grudniu 2018 r. rozpoczęliśmy budowę warsztatu terapii zajęciowej, startując z ok. 3 mln zł wobec kosztu rzędu 5,7 mln zł. Te 3 mln zł pozyskaliśmy z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego i PFRON. Intensywnie poszukujemy dalszych funduszy. Warsztat ma ruszyć w lutym/marcu 2020 r. Od stycznia 2020 r. planowane jest rozpoczęcie II etapu inwestycji (dom pomocy społecznej). Na ten cel Stowarzyszenie stara się o środki (2,5 mln euro) z Programu PL-BY-UA (transgraniczne), przy czym jednocześnie planowane jest wybudowanie pierwszego na Wołyniu ośrodka rehabilitacyjnego dla dzieci niepełnosprawnych w Krzemieńcu dla ok. 30 mieszkańców.
– Kto będzie mógł znaleźć swoje miejsce w „Rodzinnym Domu” przy Kresowej?
– To kompleks dla osób z niepełnosprawnościami, zarówno tych, którzy potrzebują usług z zakresu terapii zajęciowej i przygotowania do pracy, jak i tych, których niepełnosprawność jest tak poważna, że wymagają wysokiego poziomu opieki. Zapotrzebowanie na te usługi w Zamościu jest znacznie większe, niż oferta, którą przedstawimy.
– Już otrzymaliście pomoc od Urzędu Miasta czy biskupa diecezjalnego Mariana Rojka, ale to dopiero początek. Jak i kto może pomoc w budowie?
– Początkiem było przekazanie nam przez Prezydenta Zamościa nieruchomości. Bez przychylności władz, lokalnej wspólnoty oraz błogosławieństwa Księdza Biskupa nie wyobrażam sobie w ogóle prowadzenia tej inwestycji. Ale oczywiście będziemy potrzebować wielu chętnych do pomocy – osób i instytucji, aby powstało to dzieło.
– Jak wygląda akcja zbierania funduszy?
Reklama
– Złożyliśmy wnioski o dofinansowanie do odpowiednich instytucji i pozyskaliśmy tyle, ile było możliwe. Niestety, za mało. Od momentu złożenia wniosków ceny za usługi budowlane wzrosły, do tego trzeba mieć duży wkład własny. I nie mamy też wyposażenia dla Domu ani środków na nie. Stowarzyszenie „Krok za krokiem” prowadzi 11 placówek i zapewnia wiele innych form wsparcia, wszystko nieodpłatnie. Działa jako organizacja pozarządowa pożytku publicznego bez zysku. Nadal piszemy projekty, pisma, spotykamy się z różnymi pracodawcami, biznesmenami, mediami, przedstawicielami różnych środowisk. Wszędzie apelujemy o dobroczynność, o darowizny. Zachęcamy do przekazywania nam 1% podatku. Planujemy organizację zbiórek pieniędzy. Organizujemy imprezy charytatywne na ten cel (w grudniu był Wieczór Dobroczynności ODDAM, 23 lutego 2019 r. będą Charytatywne Ostatki Karnawałowe). Robiąc, co w ludzkiej mocy, z wiarą oddajemy powodzenie tego przedsięwzięcia Bogu.
– Jak będzie wyglądał „Rodzinny Dom”?
– To będzie miejsce przyjazne dla ludzi niepełnosprawnych, prowadzone przez organizację ich reprezentującą, a więc w teorii i praktyce chcącą im pomóc jak najbardziej. Tak, jak we wszystkich placówkach Stowarzyszenia „Krok za krokiem” znajdą w nim skuteczną pomoc, rehabilitację, opiekę, szacunek, godne życie. Warsztat będzie przygotowywał ich do pracy, którą część z nich może znaleźć w naszych placówkach. Dom pomocy społecznej, położony w centrum miasta, będzie aktywizował do życia społecznego i umożliwiał tę aktywność w środowisku lokalnym. Znajdą w nim prawdziwą rodzinę, gdy zabraknie ich najbliższych.