Na ten dzień czekało wielu tradycjonalistów. 1 kwietnia poznali nazwę nowej ery, która będzie obowiązywała, gdy cesarza Akihito na tronie zastąpi książe Naruhito. Wybrano nazwę Reiwa, co oznacza pomyślną harmonię, pomyślny pokój. Zastąpi erę Heisei – osiąganie pokoju/pokój wszędzie – obowiązującą za cesarza Akihito. Er panowania było już ćwierć tysiąca, ale dopiero 5. wprowadzono w myśl stosowanej od 150 lat zasady: jeden cesarz, jedna era.
Nazwę ery, która jest powszechnie używana w Japonii w oficjalnych dokumentach, kalendarzach, gazetach i na monetach, ujawniono na miesiąc przed dawno zaplanowaną abdykacją cesarza. Panujący od prawie 30 lat Akihito myślał o abdykacji od dawna, ale publicznie ogłosił ją w 2017 r., tłumacząc się wiekiem i stanem zdrowia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ta sama dynastia
Tradycja cesarska w Japonii jest wielowiekowa. Informacje o pierwszych cesarzach pochodzą z VII wieku p.n.e., przy czym na tronie od początku zasiada wciąż ta sama dynastia Yamato – najpewniej najdłużej rządzący ród w historii. Kiedyś cesarzom oddawano cześć przynależną bogom; mieli być potomkami w prostej linii króla zesłanego z niebios. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu japoński cesarz był najbardziej czczonym władcą na świecie.
Reklama
Ostatnim potomkiem bóstwa Słońca miał być poprzedni cesarz – Hirohito. Jak jego przodkowie stał ponad każdym zwykłym człowiekiem; nawet konstytucja z 1889 r. wyraźnie wskazywała, że cesarz jest ponad prawem, a jego majestatu nikt nie ważył się krytykować. W szkołach na honorowym miejscu wisiał portret cesarza, któremu uczniowie, wchodząc do klasy, oddawali pokłon. W domach były nisze przeznaczone dla cesarza – spodziewano się, że może kiedyś zechce w tym miejscu odpocząć.
Symbol jedności
Gdy w 1945 r. Amerykanie wygrali wojnę, mogli w okupowanej Japonii znieść monarchię. Uznano jednak, że jest tak zrośnięta z japońską tożsamością, iż jej likwidacja wywoła chaos, co utrudni demokratyzację kraju. Narzucili natomiast konstytucję, która obowiązuje do dziś.
Cesarz, pozbawiony atrybutów boskości, musiał się jej wyrzec, a zrobił to na początku 1946 r. – miał być odtąd symbolem państwa i jedności narodu, pełniąc jedynie funkcje reprezentacyjne. Konstytucja była pacyfistyczna, Amerykanie nie chcieli, by kiedykolwiek w przyszłości nacjonalistyczne trendy odżyły. Państwo wyrzekało się wojny i – pozornie – utrzymywania sił zbrojnych. Pozornie, bo Japońskie Siły Samoobrony pod względem wyposażenia, wyszkolenia i budżetu nie ustępują czołowym armiom świata.
Hirohito, który zachował tron i estymę swojego narodu, był z honorami przyjmowany przez przywódców państw. Zaistniał jako najdłużej panujący władca (przez 63 lata!), ale pierwszy pozbawiony władzy politycznej.
Córka biznesmena
Reklama
Ceremonialna rola monarchy – który rozdaje ordery, podejmuje głowy państw na oficjalnych bankietach oraz wspiera poszkodowanych przez los rodaków – większości Japończyków zdaje się jednak odpowiadać. I Hirohito, i jego następca zrobili wiele, by zbliżyć instytucję cesarza do społeczeństwa. Duża w tym zasługa ich otoczenia: rodzinę cesarską spopularyzowano tak, by zbliżyć ją do japońskiej klasy średniej.
Gdy w 1959 r. Akihito poślubił Michiko Sh?da, córkę biznesmena, był to pierwszy przypadek mezaliansu: wszak następca tronu poślubił kobietę z niearystokratycznej rodziny. To małżeństwo wyraźnie zmniejszyło dystans między cesarzem a narodem. Również wbrew tradycji
Akihito nie oddał dzieci na wychowanie dworzanom, tylko razem z cesarzową starali się tworzyć w pałacu normalną rodzinę. Cesarstwo zstąpiło z piedestału.
Teraz Naruhito
Mimo spadku znaczenia cesarstwa dla Japończyków kwestie z nim związane – abdykacja Akihito itp. – należą do spraw najwyższej wagi. Cesarz jest traktowany z czcią i wciąż, po 2,5 roku trwania dynastii, pozostaje gwarantem stabilności państwa. A 85-letni dziś cesarz Akihito wciąż cieszy się ogromną sympatią Japończyków. Tym bardziej więc pasjonują się oni życiem rodziny cesarskiej i tym większy jest szok, gdy rozeszła się wieść o jego abdykacji.
Japońskie ustawodawstwo nie przewidywało wszak takiej możliwości. Parlament Japonii uchwalił jednak specjalną ustawę. Akihito będzie pierwszym od ponad dwóch stuleci cesarzem Japonii, który abdykuje. Schorowanego staruszka zastąpi energiczny i podzielający jego poglądy książę, który potrafi postawić na swoim. W tym nadzieja tradycjonalistów i cesarstwa.