Reklama

Wiara

życie poświęcone Biblii

Serce Jezusa to Pismo Święte

Niedziela Ogólnopolska 27/2019, str. 16-17

[ TEMATY ]

Pismo Święte

Paulina Nita/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Jacek Molka: – Ten rok jest szczególny dla Księdza Profesora, bo to rok złotego jubileuszu kapłaństwa. Co by Ksiądz Profesor uznał za swój największy sukces w ciągu tej półwiecznej posługi w Chrystusowym Kościele?

Reklama

Ks. Prof. Antoni Tronina: – Zamiast o sukcesach wolałbym mówić o łasce sakramentu kapłaństwa. Pan Jezus w swoim „prymicyjnym” kazaniu w Nazarecie odwołał się do biblijnej idei jubileuszowego „roku łaski Pańskiej” (por. Iz 61, 2). Prawo Mojżeszowe wychodziło na pomoc ludziom zadłużonym, zniewolonym w wymiarze zarówno ekonomicznym, jak i duchowym. Przewidywało więc, aby co 50 lat ziemia mogła wrócić do właściciela, a człowiek więziony za długi mógł wyjść na wolność (por. Kpł 25). Pan Jezus, gdy rozpoczyna swą ziemską misję, ogłasza taką powszechną amnestię: „Duch Pański (...) posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana” (por. Łk 4, 18-19). Takie jest najgłębsze znaczenie słowa „jubileusz”. Chodzi o całkowity „reset” w stosunku do Boga i do bliźnich: darowanie win, wyrównanie krzywd. Chrystus, jedyny i wieczny Kapłan Nowego Przymierza, ustawicznie posyła swoje sługi, aby sakramentalną mocą pełnili posługę jednania. Jest to posługa szczególnie trudna w okresie otwartej walki między siłami ciemności i światła, diabelskiego fałszu z Chrystusową prawdą. Właśnie przed pięćdziesięciu laty rozpoczęła się na Zachodzie inwazja rewolucji moralnej z jej sztandarowym hasłem: „Zabrania się zabraniać”. Obecnie ta szatańska rewolucja dotarła do Polski i uderza zaciekle w Kościół jako fundament ładu moralnego. Uderzenie to paradoksalnie przyniosło Kościołowi możliwość oczyszczenia przed ostatecznym przyjściem Chrystusa. „Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego” – zapowiadał już św. Piotr w swoim Liście (por. 1 P 4, 17). Objawienie biblijne kończy się wspaniałą wizją niebieskiego Jeruzalem, do którego „nie wejdzie nic nieczystego, ani ten, kto popełnia ohydę i kłamstwo, lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka” (por. Ap 21, 27). Zamiast więc gorszyć się falą bluźnierstw, która przetacza się przez Polskę, potrzeba nam powrotu do życia sakramentalnego, do źródeł łaski płynącej z przebitego boku Chrystusa.

– Jest Ksiądz Profesor jednym z najbardziej znanych i cenionych polskich biblistów. Skąd się wzięło u Księdza owo zamiłowanie do Pisma Świętego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Moja przygoda z Biblią zaczęła się już podczas studiów seminaryjnych – od spotkania z ks. prof. Stanisławem Grzybkiem. Jako wykładowca Pisma Świętego, a przede wszystkim człowiek wielkiej dobroci, wzbudził on w uczestnikach swego seminarium naukowego zapał do studiowania tej natchnionej Księgi, która najpewniej prowadzi po zawiłych drogach życia. On też sprawił, że po kilku latach pracy duszpasterskiej zostałem skierowany na studia specjalistyczne w Szkole Biblijnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a później w rzymskim Instytucie Biblijnym, kierowanym przez Ojców Jezuitów. Wszędzie tam spotykałem wspaniałych ludzi, którzy umieli łączyć ogromną wiedzę naukową z jeszcze większą pokorą. To im zawdzięczam pasję badawczą, która pozwala przezwyciężać trudności życia przez umiłowanie słowa Bożego. Św. Tomasz z Akwinu, wielki teolog średniowieczny, w jednym ze swych dzieł przekazał głęboką myśl: „Serce Jezusa to Pismo Święte”. Czytając modlitewnie księgi natchnione, sięgamy do samych źródeł Objawienia, płynących z Serca Bożego. „Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone” – śpiewamy podczas nabożeństw czerwcowych. Oznacza to, że lektura Pisma Świętego prowadzi do spotkania z Bogiem w całym bogactwie Jego życia, zdolnym dogłębnie nas przemienić. Święty Antoni Padewski, mój umiłowany patron, przedstawiany jest z Dzieciątkiem na ręku. Wyobrażenie to nawiązuje do jego biografii. Kiedyś podczas medytacji nad słowem Bożym odczuł on mianowicie zjednoczenie z Jezusem eucharystycznym. To wydarzenie uczy o wielkiej zażyłości świętego z Pismem Świętym, które stało się dla niego pokarmem duchowym. Stąd czerpał on moc do pracy kaznodziejskiej wśród pogubionych ludzi. Staram się go naśladować w posłudze duszpasterskiej.

– Obok tego, że podjął Ksiądz Profesor absorbującą pracę dydaktyczną, wydał też kilkaset naukowych i popularnonaukowych artykułów oraz publikacji. Która z nich wydaje się Księdzu najbardziej wartościowa?

– Gdybym miał dokonać takiego wyboru, to wskazałbym na komentarz do Księgi Hioba (Edycja świętego Pawła, Częstochowa 2011). Praca ta powstawała w czasie mojej choroby nowotworowej, gdy pisanie przeplatało się z licznymi pobytami w szpitalu. Taki właśnie bezpośredni kontakt z ludzkim cierpieniem sprawił, że postać Hioba i jego osobiste zmagania stały mi się szczególnie bliskie.

– Wracając jeszcze stricte do kapłańskiej posługi: dlaczego można w niej dostrzec tak wielkie umiłowanie ludzi niewidomych i niedowidzących?

Reklama

– Od blisko czterdziestu lat mam kontakt z Domem Nadziei – Domem Pomocy Społecznej dla Niewidomych Kobiet w Żułowie k. Zamościa (tam właśnie pisałem komentarz do Hioba). Niezwykła atmosfera tego domu, w którym pracują franciszkanki służebnice Krzyża, sprawiła, że związałem się na stałe z dziełem opieki nad niewidomymi, założonym przed stu laty przez sługę Bożą matkę Różę Czacką w Laskach pod Warszawą. Dzieło służy pomocą „niewidomym na duszy i na ciele”. Szeroka formuła charyzmatu dzieła pozwoliła mi połączyć pracę naukową z pomocą ludziom kalekim (nie tylko fizycznie, ale zwłaszcza duchowo). Wszak słowo Boże „jest pochodnią i światłem na mej ścieżce” (por. Ps 119, 105).

– Czym się zajmuje Ksiądz Profesor teraz, na emeryturze?

– Na pewno się nie nudzę. Mam sporą bibliotekę elektroniczną, która umożliwia mi stały kontakt z literaturą biblijną, bez konieczności wyjazdów. Piszę więc nadal prace z dziedziny moich zainteresowań profesjonalnych. Dziś są to zwłaszcza literatura apokryficzna i zwoje z Qumran. Pisma te są mało znane w Polsce, a ogromnie przydatne przy studiowaniu Pisma Świętego. Tłumaczę je zatem, korzystając z nowych edycji krytycznych, a następnie publikuję z myślą głównie o miłośnikach słowa Bożego. Prowadzę też nadal, w miarę możliwości, wykłady na Kursie Formacji Biblijnej w Lublinie. Kurs, zorganizowany przez ks. prof. Mirosława Wróbla, został zapoczątkowany przed dziesięciu laty i ciągle wzbudza wielkie zainteresowanie. Spotykam na tych zajęciach ludzi z całej Polski; ich pasja w zdobywaniu wiedzy biblijnej jest najlepszą zachętą do dalszej pracy dydaktycznej. Głównym jednak polem mojej pracy jest duszpasterstwo w Domu Pomocy Społecznej w Żułowie, o czym już wspominałem. Jestem tu kapelanem od siedmiu lat, od chwili przejścia na emeryturę. Pensjonariuszki domu to w większości osoby niewidome, absolwentki ośrodka szkolno-wychowawczego w Laskach. W ostatnich latach jednak Dom Nadziei w Żułowie przyjmuje także osoby starsze bez dysfunkcji wzroku. Przychodzą tu dlatego, że mają możliwość uczestnictwa w codziennej Mszy św. i nabożeństwach liturgicznych. Przy ośrodku dla niewidomych istnieje również Warsztat Terapii Zajęciowej dla niepełnosprawnych mieszkańców powiatu. Taka „koegzystencja” widzących z niewidomymi, choć początkowo budziła obawy, obecnie dobrze się sprawdza. Uczestnicy warsztatu chętnie pomagają niewidomym i biorą udział we wspólnych przedstawieniach i zabawach. Żułów jest miejscem naznaczonym obecnością ludzi głęboko religijnych, dlatego też tak chętnie przybywają tu wędrowcy z całej Polski, a nawet z zagranicy. W czasie niemieckiej okupacji ukrywali się tu m.in. ks. prof. Władysław Korniłowicz z KUL-u, a także jego wychowanek i następca w dziele Lasek – ks. Stefan Wyszyński, późniejszy biskup lubelski i Prymas Tysiąclecia. Pełniąc tu posługę kapłańską, czuję więź duchową z wielkimi poprzednikami, którzy zostawili wdzięczną pamięć pośród mieszkańców tego pięknego zakątka Polski. Mam nadzieję, że lata mojego pobytu w Żułowie nie będą zmarnowane. Trwając codziennie, wraz z siostrami i ich podopiecznymi, w medytacji nad słowem Bożym, czujemy się blisko Serca Jezusowego. Słowo Boże zaś jest niezawodną drogą do Serca Jezusowego. W obliczu wielkiej walki ideologicznej z prawdą konieczny jest stały kontakt ze słowem Bożym, które jest „żywe i skuteczne (...), zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (por. Hbr 4, 12). Przyszedł czas, by słowo płynące wprost z Serca Jezusowego stało się dla wszystkich wierzących pokarmem na życie wieczne.

2019-07-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Artemida Efeska

Trzy lata upłynęły od czasu, gdy apostoł Paweł przybył do Efezu i obmyślał właśnie plan podróży powrotnej (z trzeciej wyprawy misyjnej) do Jerozolimy, gdy niespodzianie i szybko następujące wydarzenia zmusiły go do zmiany zamierzeń (Dz 19,21-41). A wszystko dokonało się z powodu kultu greckiej bogini Artemidy (rzymskiej Diany), z którego słynął Efez. Świątynię greckiej bogini zaliczano do siedmiu cudów starożytnego świata. Artemida była siostrą bliźniaczką Apollina, córką Zeusa i Leto, boginią łowów i wieczną dziewicą. Zazwyczaj przedstawiano ją w krótkiej tunice, trzymającą łuk i kołczan ze strzałami, jednak w Efezie (jako patronka miasta) miała inny wizerunek. Była boginią płodności o wielu piersiach, opiekunką rodzących kobiet i nowo narodzonych dzieci. Za czasów pobytu Pawła w Efezie kult Artemidy znajdował się w pełnym rozkwicie, z czego mieszkańcy miasta czerpali niemałe korzyści. Zwłaszcza złotnicy, trudniący się wyrobem miniaturowych świątyń i figur Artemidy Efeskiej na użytek licznie przybywających pielgrzymów, czuwali nad tym, aby nic nie zamąciło tego stanu rzeczy. Na ich czele stał Demetriusz, dający możność zatrudnienia i zarobkowania wielu drobniejszym rzemieślnikom i sprzedawcom jego wyrobów. Widocznie liczba nawróceń, za sprawą działalności Pawła, była tak znaczna, że Demetriusz zląkł się o dalsze losy swego przedsiębiorstwa, a łącząc przemyślnie interes z rzekomą pobożnością, wszczął w mieście akcję przeciw Apostołowi, chcąc za wszelką cenę położyć kres jego działalności. Spowodował tak wielkie zamieszanie w mieście, że tłum porwał dwóch współpracowników Pawła, Gajusa i Arystarcha, i zaprowadził do teatru, aby tam rozważyć sprawę. W teatrze zgromadzenie przekształciło się w jeszcze większe zbiegowisko ludzi, nieświadomych istotnych celów zebrania. Nie dopuszczono do głosu Żyda Aleksandra, gdy ten zamierzał przemówić do zgromadzonych. Tłum przez dwie godziny wykrzykiwał: „Wielka Artemida Efeska!”. Z największym trudem tłum został uspokojony przez miejskiego sekretarza, który stwierdził, że Paweł i jego uczniowie nie popełnili wobec kultu Artemidy żadnego bluźnierstwa ani świętokradztwa. Nie mają wobec tego żadnego powodu, by wszczynać protest. Paweł zaś, pożegnawszy się ze swoimi uczniami, wyruszył w drogę do Macedonii.
CZYTAJ DALEJ

Święta Adelajda, cesarzowa

[ TEMATY ]

wspomnienie

pl.wikipedia.org

PATRONKA: osób znieważanych, panien młodych, rodziców z dużą liczbą dzieci, ojczymów i macoch, wygnańców, więźniów, wdów i powtórnych małżeństw.

ATRYBUTY: miniatura kościoła, insygnia władzy królewskiej.
CZYTAJ DALEJ

Warsztaty modlitwy charyzmatycznej w Jarosławiu

2024-12-17 09:32

ks. Piotr Czarniecki

W warsztatach uczestniczyli członkowie wspólnot z całej archidiecezji

W warsztatach uczestniczyli członkowie wspólnot z całej archidiecezji

W dniach 13-15 grudnia 2024 r., w Jarosławiu, przy parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbyły się trzydniowe warsztaty Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Przemyskiej. W wydarzeniu wzięło udział blisko 180 uczestników, reprezentujących aż 20 wspólnot, w tym trzy spoza archidiecezji – z Rzeszowa, Lubaczowa i Rakszawy pod Warszawą.

Warsztaty prowadziła siostra Tomasza Potrzebowska ze Zgromadzenia Świętej Katarzyny, ewangelizator i formator, która od wielu lat posługuje w ramach ruchu charyzmatycznego. Jest też szefową biura Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w Polsce i ściśle współpracuje z Radą KZK. Od lat koordynuje pobyty w Polsce o. Johna Bashobory i zaangażowana jest w dzieło misyjne na rzecz dzieci w Afryce. Jest znana z organizowania dużych wydarzeń modlitewnych, takich jak rekolekcje „Jezus na Stadionie”, odbywających się cyklicznie od 2013 roku. Jej doświadczenie i zaangażowanie były dla uczestników inspiracją i pomocą w odkrywaniu, jak można w codziennym życiu pogłębiać swoją relację z Bogiem i korzystać z darów Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję