Reklama

Niedziela w Warszawie

Wakacje z Caritas

Nad morze, w góry i na Mazury

Tam pojadą młodzi uczestnicy wakacyjnych kolonii organizowanych przez Caritas obu warszawskich diecezji i Caritas wojskowego Ordynariatu Polowego

Niedziela warszawska 27/2019, str. V

[ TEMATY ]

Caritas

wakacje

Archiwum CDWP

W dobrze sprawdzonych ośrodkach wypoczywa ok. 700 młodych ludzi na koloniach organizowanych przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej

W dobrze sprawdzonych ośrodkach wypoczywa ok. 700 młodych ludzi na koloniach organizowanych przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ich oferty skorzysta ok. 1500 dzieci, w tym ponad 200 z polskich rodzin z Ukrainy i Białorusi. Wakacje w Jeleniej Górze, Staszowie, w Stegnie, Broku nad Bugiem, beskidzkim Ustroniu i podwarszawskim Teresinie – zaoferowało Caritas Archidiecezji Warszawskiej. Z wypoczynku skorzysta ok. 600 młodych ludzi. Wyjadą na dwutygodniowe turnusy.

Koncert na finał

Nabór na kolonie był otwarty, każdy mógł zapisać dziecko. – Nie uzależniamy wyjazdu od cenzusu majątkowego. Zależy nam na integrowaniu różnych środowisk. Chcemy, żeby dzieci były przemieszane, z różnych domów, środowisk i szkół, traktując to jako jeden z elementów edukacji – mówi Elżbieta Jackiewicz, koordynator projektów dla dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nuda dzieciom nie grozi. Przewidziane są kąpiele w morzu, chodzenie po górach, spływy kajakami, wszystko to, co kojarzy się z rekreacją, przyrodą i wykorzystywaniem uroku okolicy. Kolonie są sprofilowane. Organizatorzy zapewniają instruktorów z różnych dziedzin. Będą zajęcia taneczne, plastyczne, a nawet muzyczne.

– Przewidzieliśmy turnus dla uczniów szkół muzycznych. Przyjadą z instrumentami, będą uczestniczyć w warsztatach, a na koniec turnusu przygotują koncert – mówi Elżbieta Jackiewicz. Do dyspozycji szefa kolonii będzie autokar turystyczny, dzięki któremu będzie można organizować wycieczki, zwiedzać okolice, w zależności od potrzeb i pogody.

W przyjaźni z...

Reklama

W dobrze sprawdzonych ośrodkach w Krynicy Morskiej, mazurskiej Pięknej Górze, Kacwiniena Spiszu, Zakopanem, Małogoszczu i Lewinie Kłodzkim spędzi wakacje ok. 700 młodych ludzi na koloniach organizowanych przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej. – W pierwszym rzędzie przyjmowaliśmy dzieci z rodzin mniej zasobnych – mówi Renata Keder z CDAW. Ubożsi płacili mniej albo wcale. Dobry wypoczynek, jak zapewnia Renata Keder, wszyscy mają zagwarantowany.

Ale nie tylko na to, bo kolonie organizowane przez praską Caritas mają swoje przesłanie. – Nadaliśmy im tytuł: „W przyjaźni z Duchem Świętym oraz wielkim patriotą i kompozytorem Stanisławem Moniuszką” – mówi Renata Keder. – Chcielibyśmy przybliżyć młodym ludziom trzecią Osobę Trójcy Świętej i zapoznać ze Stanisławem Moniuszką, którego rok właśnie obchodzimy.

Dwa 10-dniowe turnusy kolonii dla dzieci z rodzin żołnierzy i pracowników wojska organizuje Caritas Ordynariatu Polowego. 120 dzieci, w wieku 8-15 lat, spędzi wakacje w ośrodku Ordynariatu w Ustce. – W programie mamy, oczywiście, kąpiel w morzu ze specjalnie zatrudnionym ratownikiem – zapewnia Gabriel Piątkowski, zastępca dyrektora Caritas OP. Będą też gry, zabawy i wycieczki – do Trójmiasta, Słupska i Doliny Charlotty.

Osobno wakacyjne turnusy organizuje Straż Graniczna, a ordynariat je dofinansowuje. Do wynajętych ośrodków w Łebie i bieszczadzkiej Rzepedzi wyjedzie ok. 100 uczniów. Będą wśród nich także młodzi ludzie z domów dziecka.

Ojczyzna przodków

Z ponad 200 dzieci z polskich rodzin z Ukrainy i Białorusi szczególnie duża grupa dzieci polonijnych wyjedzie z Caritas Archidiecezji Warszawskiej. 140 młodych ludzi zza wschodniej granicy będzie wypoczywać w podwarszawskim Teresinie i w Staszowie.

Około 40-osobowa grupa uczniów z Białorusi spędzi wakacje na koloniach w Małogoszczu organizowanych przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej. – Grupa białoruska będzie wypoczywać razem z polską – zaznacza Renata Keder z CDAW. – Chodzi nam o to, żeby się nawzajem poznali, poznali swoje kultury itp. Grupa białoruska bierze regularnie udział w naszych koloniach już od lat – dodaje.

35 dzieci z Ukrainy odpocznie w Ustce na koloniach organizowanych przez Caritas wojskowego Ordynariatu Polowego. – Te kolonie są sfinansowane ze środków Senatu RP. Dzieci przyjadą z parafii Romanów k. Żytomierza z księdzem pracującym od wielu lat na Ukrainie – mówi Gabriel Piątkowski, zastępca dyrektora Caritas OP. – Program kolonii wszyscy mają podobny, ale dzieci z Ukrainy będą mieć dodatkowo zajęcia z historykiem.

2019-07-03 08:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W bliźnim zobaczyć Jezusa

Niedziela lubelska 41/2012, str. 4

[ TEMATY ]

Caritas

PAWEŁ WYSOKI

Członkowie parafialnych zespołów Caritas podczas rekolekcji

Członkowie parafialnych zespołów Caritas podczas rekolekcji
Caritas Archidiecezji Lubelskiej w swojej działalności statutowej w znaczącej mierze opiera się o pracę wolontariuszy. – Wolontariat osób dorosłych to formuła, która jest praktykowana w parafiach na terenie naszej archidiecezji. Obecnie w ponad 100 parafiach aktywnie działają zespoły, których zadaniem jest niesienie pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej – mówi ks. Wiesław Kosicki, dyrektor lubelskiej Caritas. – Wolontariusze parafialnych zespołów Caritas otaczają opieką osoby dotknięte duchową i materialną biedą, niepełnosprawne, chore, samotne. Rozeznając potrzeby lokalnej społeczności, znajdują sposoby, by nie tylko zaradzać materialnym troskom, ale przede wszystkim dzielą się miłością. Dlatego odwiedzają chorych i samotnych, pomagają w odrabianiu lekcji dzieciom, organizują zbiórki i kwesty z przeznaczeniem na pomoc konkretnym rodzinom, a także włączają się w prowadzenie i realizowanie programu pomocy żywnościowej PEAD, przekazywanej mieszkańcom najuboższych terenów UE – wylicza ks. Dyrektor. Dorosłych wolontariuszy wspierają w pracy szkolne koła Caritas. Aktualnie na terenie naszej archidiecezji w różnego typu szkołach działa ich ponad 70. Raz w roku wolontariusze Caritas gromadzą się na rekolekcjach. Tym razem odbyły się one w „Domu Spotkania” Caritas w Dąbrowicy w dn. 21 – 23 września. – Rekolekcje organizowane są dla osób, które na co dzień angażują się w parafialne dzieła charytatywne. To dla nich wyjątkowy czas modlitwy, umocnienia duchowego i podniesienia motywacji, ale też czas spotkania z braćmi i siostrami, którzy na co dzień podejmują podobne działania – mówi ks. W. Kosicki. – Podczas takich dni wielu naszych wolontariuszy odkrywa w sobie nowe możliwości, „zapala się” do nowych dzieł charytatywnych, a nade wszystko zyskuje Bożą siłę do pracy z ludźmi, którzy często spychani są na margines życia społecznego – dodaje ks. Dyrektor. – W tym roku głównym tematem podejmowanym na rekolekcjach była miłość Boga – mówi ks. Paweł Tomaszewski, rekolekcjonista. – Kolejny raz odkrywaliśmy, jak ważna jest miłość Boga w naszym życiu; że potrzeba jej doświadczyć samemu, by móc ją zanieść innym – wyjaśnia. Rekolekcje to także czas wymiany doświadczeń. Wielu wolontariuszy w wolnym czasie chętnie opowiadało o swojej pracy i tworzyło listy nowych pomysłów na skuteczne niesienie pomocy tym, którzy znajdują się w potrzebie. Pani Wiesława z parafii pw. św. Mikołaja w Lublinie angażuje się w działalność Caritas już od 8 lat. Mieszkając i pracując w jednej z uboższych dzielnic miasta doskonale wie, jak trudne może być życie, ale też jak wiele w nim miłości, radości, działania Bożej łaski. – To dla mnie wielkie szczęście, że mogę nieść dobro drugiemu człowiekowi, że mogę dać mu swoje serce. W każdym, nawet najuboższym i najbardziej odpychającym wyglądem człowieku staram się widzieć Boga. A czas rekolekcji, pełen spokoju i modlitwy, przypomina mi, że w ubogim przychodzi do mnie sam Chrystus – mówi. Pani Wiesława chętnie opowiada o swoich spotkaniach z osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji, które oprócz kromki chleba głodne są miłości. – Kiedyś przyszła do mnie zapłakana matka czwórki małych dzieci. Zepsuł się wózek dla najmłodszego, a szansy na zakup nowego żadnej. Po chwili okazało się, że w naszym parafialnym magazynku akurat znajdowała się tak bardzo potrzebna jej rzecz. I ta kobieta, na widok dziecięcego wózka, z radością powtarzała: Bóg nade mną czuwa. Takie chwile sprawiają, że zapomina się o wszelkich trudach – mówi wolontariuszka. Patrząc na jej nienaganną fryzurę i elegancką garsonkę trudno sobie wyobrazić, że z uśmiechem podaje rękę bezdomnemu, który wygląda tak, jakby nigdy w życiu nie widział wody i mydła. A jednak pozory mylą. – Kiedyś przyprowadzono do mnie bezdomnego. Osoba, która go do mnie skierowała, spoglądała na niego ze wstrętem. Śmierdzący, w brudnych łachmanach, zdaniem wielu nie zasługiwał nawet na chwilę uwagi. Ja podałam mu rękę, zapytałam, w czym mogę pomóc. A on chciał różaniec, by się pomodlić. Płakał – wspomina pani Wiesia. – Innym razem, w czasie wigilii dla samotnych i bezdomnych, po uroczystej kolacji okazało się, że jedzenie prawie nietknięte zostało na stołach. Pytamy więc, dlaczego nasi goście nic nie zjedli, chociaż są głodni. A oni mówią, że już tak dawno nie siedzieli przy stole nakrytym białym obrusem, że wzruszenie nie pozwoliło im przełknąć ani jednego kęsa. Dla takich chwil warto dawać z siebie wszystko – podkreśla. Takich historii jest wiele – mniej więcej tyle, ile poplątanych ścieżek ludzkiego życia. Kilka z nich dorzuca pani Lucyna z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kraśniku, która w Parafialnym Zespole Caritas pracuje już od 12 lat. – Czasem jest bardzo trudno. Najtrudniej, gdy sprawy dotyczą dzieci – mówi. – Kiedyś przyszła do mnie dziewczynka, której mama była już po kilku próbach samobójczych. Dziewczynka przyszła nie po pomoc materialną, ale po zapewnienie, że pomogę jej i rodzeństwu zostać w domu. Obiecywała, że będą wszystko robić sami, byle by ich nie oddawać do domu dziecka. W takich sytuacjach ludzkie siły nie wystarczają. Potrzebna jest moc, która płynie z modlitwy i Eucharystii – podkreśla pani Lucyna. Inna wolontariuszka, pani Maria z lubelskiej parafii pw. św. Jadwigi Królowej, w działalność charytatywną włączyła się ponad 30 lat temu, zaczynając od organizowania pomocy osobom represjonowanym w czasie stanu wojennego. – I tak już zostało. Może dlatego, że pochodzę z rodziny wielodzietnej, w której od najmłodszych lat uczyłam się pomagać innym – zastanawia się. – Gdy w parafii powstała grupa charytatywna, nie mogło mnie w niej zabraknąć. Chociaż u nas nie ma skrajnej biedy, to wciąż jest coś do zrobienia; wciąż są ludzie, którzy potrzebują naszego czasu i serca – mówi. Pomysłów na niesienie pomocy nie brakuje też w parafii pw. Dobrego Pasterza w Lublinie. – Prowadzimy biuro pośrednictwa pracy, organizujemy bezpłatne korepetycje dla dzieci, porady prawników i psychologów. Szczególną troską otaczamy dzieci, zwłaszcza z rodzin niepełnych i wielodzietnych – wymienia pani Barbara. – Pracy nam nie zabraknie, bo przecież zawsze obok nas znajduje się ktoś, kto potrzebuje pomocy.
CZYTAJ DALEJ

On sam jest Słowem Ojca, Mądrością, która przychodzi na świat

2024-12-16 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Czy Jezus był Żydem? Przekonałem się niedawno, czytając pewną książkę, że można powątpiewać, czy należał On do narodu Izraela, choćby z tego powodu, że pochodził z Galilei, nazywanej też w Piśmie św. Galileą pogan. A co mówi nam na ten temat Ewangelia?

Rodowód Jezusa wydaje się jej nudną częścią, ale ma kolosalne znaczenie. Zbawiciel świata nie spada z nieba w dowolnym czasie i miejscu, ale wchodzi w historię ludu wybranego przez Boga oraz prowadzonego i przygotowywanego na przyjście Mesjasza. Historia, w którą wchodzi wcielony Syn Boży, ma tak piękne, jak i niechlubne karty, te naznaczone odwagą i wiarą, a także zbrukane grzechem i przewrotnością. Jezus przychodzi, aby całe zło świata, przeszłe i przyszłe, wziąć na siebie i spalić w ofierze krzyża, a także aby udoskonalić i uświęcić wszystko, co dobre i szlachetne w człowieku.
CZYTAJ DALEJ

Andrzej Duda: To była i jest kompromitacja III Rzeczypospolitej, że ci którzy wydali rozkazy nigdy nie zostali ukarani

2024-12-16 19:10

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

KPRP

Wierzę w to, że wolna, suwerenna i niepodległa Polska nigdy nie zapomni o swoich wiernych synach, o ofiarach tej walki. Nigdy nie zapomni o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za to, by w 1989 roku i później ta Polska wreszcie mogła powrócić – mówił Prezydent Andrzej Duda w przeddzień 43. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”.

Wieczorem Prezydent RP złożył wieniec przed Krzyżem – Pomnikiem Górników Poległych 16 grudnia 1981 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję