Jubileuszowe uroczystości pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika zostały połączone z parafialnym odpustem ku czci Matki Bożej Królowej Aniołów. – Od 100 lat wierni gromadzą się w tej świątyni, by modlić się do Boga. Prosimy o modlitwę o głęboką wiarę dla nas, byśmy w tej wspólnocie potrafili chwalić Boga i żyć Ewangelią – mówił proboszcz ks. Grzegorz Warchuł. – Rok temu świętowaliśmy stulecie niepodległości naszej ojczyzny, odzyskanej po latach zaborów. Dzięki temu powstało wiele instytucji, odrodziło się życie religijne i możliwość erygowania waszej parafii. W kolejne stulecie wiary chcemy wejść z Bożym błogosławieństwem. Proszę o nie dla proboszcza i całej wspólnoty parafialnej – mówił we wprowadzeniu do Liturgii abp Stanisław Budzik. – Deklarujemy, że trwać będziemy mocno w wierze i przekażemy wiarę dzieciom i wnukom na następne pokolenia – zapewniali parafianie.
Wielkie święto
Reklama
Wraz z mieszkańcami Brzeźnicy Bychawskiej i okolicznych wsi za piękny jubileusz wspólnoty dziękowali zaproszeni goście, m.in. Ewa Zybała, starosta lubartowski, Marek Kubik, wójt gminy Niedźwiada, Marta Kalinowska, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Powstania Warszawskiego, i Janina Biegalska, autorka okolicznościowej publikacji pt. „Królowej Anielskiej śpiewajmy. 100 lat parafii Brzeźnica Bychawska 1919–2019”. Z Metropolitą Lubelskim i obecnym proboszczem ks. Grzegorzem Warchułem dziękczynną Mszę św. sprawowali: ks. Jerzy Latawiec, dziekan dekanatu czemiernickiego, ks. Władysław Poździk, jeden z poprzednich proboszczów, oraz ks. Mirosław Łysko, rodak z Brzeźnicy Bychawskiej. Jubileuszowe spotkanie rozpoczęło się koncertem orkiestry dętej oraz poświęceniem tablicy upamiętniającej 100-lecie parafii. Po Eucharystii odbył się koncert pieśni maryjnej i parafialny festyn. Zwieńczeniem obchodów była pielgrzymka dziękczynna do sanktuariów w Świętej Lipce i Gietrzwałdzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wiek historii
Parafia pw. Matki Bożej Królowej Aniołów w Brzeźnicy Bychawskiej została erygowana dekretem biskupa podlaskiego Henryka Przeździeckiego 10 września 1919 r.; od 1925 r. należy do diecezji lubelskiej. Wspólnota zawiązała się wokół rozpoczętej ponad 100 lat wcześniej budowy kościoła. Z racji na dużą odległość do świątyni parafialnej w Ostrowie Lubelskim już ok. 1790 r. rozpoczęła się budowa obecnego kościoła. Niestety, właściciele dóbr brzeźnickich nie byli w stanie dokończyć prac; nie sprzyjała temu również ówczesna trudna sytuacja Kościoła katolickiego w zaborze rosyjskim. Przerwaną budowę świątyni, której mury wzniesiono zaledwie do wysokości okien, wznowiono dopiero po stu latach. Przyczynili się do tego mieszkańcy, którzy mimo piętrzących się trudności nie zaprzestali zabiegać o kościół. Dzięki wytrwałej modlitwie i pracy, w 1907 r. na wzniesionych przez przodków fundamentach powstał upragniony dom Boży. We wrześniu 1930 r. konsekrował go bp Marian Fulman. W ołtarzu głównym kościoła znajduje się figura Matki Bożej Anielskiej, a charakterystycznym rysem wspólnoty parafialnej jest głęboka pobożność maryjna.
Lubelski Popiełuszko
Stuletnia historia parafii, szczegółowo opisana w publikacji Janiny Biegalskiej, bogata jest w liczne, często trudne wydarzenia, które wpłynęły na kształt wspólnoty. Najbardziej dramatyczną jest historia proboszcza ks. Jana Szczepańskiego. Kapłan, nazywany dziś „lubelskim Popiełuszką”, został skierowany do Brzeźnicy Bychawskiej w 1947 r. Bp Stefan Wyszyński posłał go z misją powojennej odbudowy i ożywienia parafii. Wierni z radością przyjęli pobożnego, pokornego i chętnego do pomocy bliźnim kapłana. Wkrótce dał się poznać w całym dekanacie lubartowskim z odważnych kazań patriotycznych, w których jako główne zagrożenie dla ojczyzny wskazywał ateizm i komunizm. Wielokrotnie upominany przez państwowe władze, nie zaprzestał głosić prawdy. W nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 r. został uprowadzony z plebanii, bestialsko torturowany i wrzucony do rzeki Wieprz. 3 września zmasakrowane ciało zauważyła w rzece mieszkanka Woli Skromowskiej. Pogrzeb zamordowanego księdza stał się wielką manifestacją wiary i sprzeciwu wobec terroru komunizmu. Po śmierci ks. Szczepańskiego bp Wyszyński napisał: „Nikt z nas nie nazwie jej tragiczną; jest to śmierć zaszczytna. Pragnął Bóg przyozdobić sługę swego koroną męczeństwa. Nie wątpimy bowiem, że Brat nasz zginął dlatego, że był kapłanem, sługą ołtarza i Kościoła”.
Szkoła Maryi
Nawiązując do historii parafii, abp Stanisław Budzik dziękował za to, że kolejne pokolenia wiernych wytrwale budowały wspólnotę jednoczącą się wokół ołtarza Chrystusowego i troszczyły się o to, by świątynię wyposażyć, odnowić i czynić ją coraz piękniejszą. – Dziękujemy Bogu za 100 lat trwania parafii, za dar Bożej łaski hojnie wylewany w sakramentach Kościoła; za to, że sami jesteśmy Kościołem, ludem Bożym wybranym i prowadzonym przez Ojca bogatego w miłosierdzie; świątynią Ducha Świętego, który w nas mieszka, umacnia nas i uświęca oraz przypomina o powołaniu do świętości – mówił Pasterz. – Niech parafia będzie środowiskiem życia sakramentalnego, ewangelizacji oraz kształtowania świadomej i dojrzałej wiary, płynącej z osobistej relacji z Chrystusem, która ostoi się wobec trudności – podkreślał. Jako wzór do naśladowania na kolejne stulecie, Ksiądz Arcybiskup wskazał Maryję. – Wpatrujmy się w Maryję i pamiętajmy, że najpiękniejszym sposobem oddawania czci Matce Bożej jest naśladowanie Jej życia. Prawdziwa pobożność nie wyczerpuje się w modlitwach, pieśniach i pielgrzymkach; to, co przeżywmy w świątyni, musi mieć odniesienie w naszym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym. Trzeba nam zapisać się do szkoły Maryi i uczyć się takiej wiary, która jest nie tylko wyznaniem warg, ale postawą życiową obejmującą wszystkie dziedziny życia; wiary, która ostoi się w godzinie próby i w obliczu cierpienia – podkreślał.