Reklama

Niedziela Wrocławska

W cieniu obrońców Grodna

Niedziela wrocławska 45/2019, str. 5

[ TEMATY ]

kibice

Archiwum Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk

Delegacja Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk na cmentarzu farnym w Grodnie, m.in. przy grobie 13-letniego Tadeusza Jasińskiego

Delegacja Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk na cmentarzu farnym w Grodnie, m.in. przy grobie 13-letniego Tadeusza Jasińskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapewne niektórym z nas na myśl o kibicach przed oczami pojawiają się obrazy awanturujących się, prowokujących do bójek mężczyzn w barwach ukochanych klubów. Niestety, takich „pseudokibiców” nie brakuje, a co za tym idzie psują wizerunek prawdziwym kibicom. Chcemy odczarować ten mit i pokazać, że kibice to patrioci, którzy nie tylko wspierają swoje drużyny i pomagają w oprawie meczów, lecz także organizują charytatywne zbiórki, zbierają fundusze dla Kresowiaków, piszą kartki dla powstańców, a nawet wyjeżdżają z darami na Wschód.

Stowarzyszenie Kibiców Wielki Śląsk co roku prowadzi zbiórki przyborów szkolnych dla polskich dzieci mieszkających na dawnych Kresach Wschodnich. Przy okazji wręczania darów członkowie Stowarzyszenia odwiedzają miejsca pamięci związane z polskimi bohaterami. W ubiegłym roku wizytowali Lwów, w tym udali się do Grodna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tegoroczna zbiórka przyborów wyszła bardzo dobrze. Wielu kibiców Śląska już się przyzwyczaiło, że we wrześniu, w okresie gdy kończą się wakacje i rozpoczyna się rok szkolny, prowadzimy zbiórkę przyborów szkolnych. Wtedy, kupując je swoim dzieciom, przy okazji zakupują dodatkowe przybory, które następnie przekazują przedstawicielom Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk. W tym roku udało się zebrać 15 dużych kartonów różnych przyborów szkolnych, które trafiły do polskich dzieci na Białorusi – mówi Przemysław Piwowarski ze Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk.

Reklama

Delegaci wyjechali do Grodna 25 października. Najpierw odwiedzili Polską Szkołę Społeczną im. Jana Pawła II, gdzie rozmawiali o sytuacji Polaków na Białorusi. Po spotkaniu udali się na cmentarz farny, aby oddać hołd polskim żołnierzom poległym w 1919 r. i obrońcom Grodna z 1939 r. – Na dłużej zatrzymaliśmy się przy mogile 13-letniego ucznia Tadeusza Jasińskiego, który oddał życie w obronie Polski i Grodna. Amia Czerwona użyła nieletniego jako żywej tarczy, przywiązując go do czołgu. Zapaliliśmy znicze również na grobie Elizy Orzeszkowej. Miłym akcentem było spotkanie polskiej młodzieży z Białorusi, która mimo weekendu, z dużym zaangażowaniem sprzątała cały teren cmentarza. Po wyjściu z polskiej nekropolii odwiedziliśmy jeszcze położony niedaleko Pomnik Katyński, nad którym również pochyliliśmy czoła – opowiada Przemysław Piwowarski.

Po krótkiej lekcji historii o polskich bohaterach, którzy walczyli i ginęli o Grodno, delegaci udali się m.in. pod Stary Zamek i nad rzekę Niemen, gdzie w asyście rac zaprezentowali transparent przygotowany z okazji przypadającej w tym roku 80. rocznicy obrony Grodna. Zanim kibice powrócili do Polski, udali się na Eucharystię do bazyliki katedralnej św. Franciszka Ksawerego. – Trafiliśmy na Mszę św. w języku polskim. Bardzo nas to zbudowało, że mimo niszczenia polskości Grodna w czasach sowieckich Polska mniejszość na Białorusi pielęgnuje tradycje swoich przodków – podsumowują wyjazd członkowie Stowarzyszenie Kibiców Wielki Śląsk.

2019-11-05 13:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kibic to nie kibol

Niedziela toruńska 34/2013, str. 8

[ TEMATY ]

kibice

Helena Maniakowska

HELENA MANIAKOWSKA: - Często między słowami kibic i kibol stawia się znak równości. Czy takie utożsamienie jest uzasadnione?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję