Reklama

Historia

Jest u nas kolumna w Warszawie...

Zygmunt III Waza nie był najwybitniejszym polskim władcą. Nazywano go „niemą zmorą ze Szwecji”

Niedziela Ogólnopolska 47/2019, str. 42-43

[ TEMATY ]

historia

Biblioteka Narodowa

Posąg Zygmunta III Wazy na zwieńczeniu kolumny, rys. Walery Eljasz-Radzikowski, ok. 1905 r.

Posąg Zygmunta III Wazy
na zwieńczeniu kolumny,
rys. Walery Eljasz-Radzikowski,
ok. 1905 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był nielubiany przez szlachtę, wciągnął kraj w trwający wiele lat, wyniszczający konflikt z naszym północnym sąsiadem. Za jego panowania odniesiono olśniewające zwycięstwa w wielu bitwach, jednak żadnej z wojen nie doprowadzono do szczęśliwego zakończenia. Król był znany z zamiłowania do alchemii – jego eksperymenty doprowadziły nawet do pożaru na Wawelu. Na czas uciążliwego remontu zamku przeniósł się wraz z dworem do Warszawy i pozostał tam już na stałe.

Ale to właśnie jemu wystawiono najbardziej chyba znany w Polsce pomnik – kolumnę Zygmunta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ku chwale Wazów

Pierwszy Waza na polskim tronie zawdzięczał ten zaszczyt synowi i po trosze sobie samemu. W 1607 r. chciał postawić okazały obelisk upamiętniający zwycięstwo nad zbuntowaną szlachtą. W kamieniołomach chęcińskich zamówiono ogromnej długości kolumnę, która jednak pękła w trakcie obróbki. Pomysł zarzucono, ale obrobiony wstępnie marmur postanowił wykorzystać po kilkudziesięciu latach król Władysław IV na pomnik dla swojego ojca. Walec długości 9 m ciągnięto wiele dni w stronę Wisły na specjalnie skonstruowanej platformie o szerokich kołach. Później płynął rzeką do Warszawy na ogromnej tratwie. Na miejscu miał być oszlifowany i przygotowany do postawienia. Ale pojawił się inny problem.

Aby monument mógł stanąć na reprezentacyjnym placu nowej stolicy, król musiał wykupić i rozebrać kilka domów należących do klasztoru Bernardynek. Nie obyło się bez protestów. Poparł je zdecydowanie nuncjusz abp Mario Filonardi, który uważał, że nie można stawiać posągu króla na kolumnie, bo ten przywilej, zgodnie z tradycją, był dotąd zarezerwowany dla Chrystusa, Matki Bożej i świętych. W dodatku w liście przesłanym do kurii rzymskiej nazwał króla „obrońcą heretyków”, a Polaków – „narodem pijaków”. Tego było już za wiele i dla króla, i dla polskich biskupów. Filonardi został odwołany. Opuścił Polskę w niesławie, a budowie pomnika nic już nie mogło przeszkodzić.

Reklama

W październiku 1644 r. wzniesiono cokół. Na nim, przy pomocy drewnianego rusztowania montażowego oraz wielokrążków, ustawiono trzon kolumny. Operacją kierował budowniczy królewski – włoski architekt Constantino Tencalla, który wspólnie z Agostinem Loccim był autorem projektu. Posąg Zygmunta III wykonał boloński rzeźbiarz Clemente Molli, a z brązu odlał go królewski ludwisarz Daniel Tym.

Postać króla została przedstawiona w koronie, zbroi i płaszczu koronacyjnym, ozdobionym postaciami świętych patronów Rzeczypospolitej. Na piersi monarchy wisi na długim łańcuchu Order Złotego Runa. W lewej ręce trzyma on oparty o podstawę kolumny duży krzyż, a w prawej dzierży uniesioną do linii bioder polską szablę. Projekt ten świadczy o dużym kunszcie rzeźbiarza, ponieważ proporcje posągu są przystosowane do oglądania go z dołu i z dużej odległości. Wznosząc pomnik ojcu, król Władysław IV gloryfikował cały swój ród. Przypominał zasługi Wazów, ukazywał ich jako zwycięskich władców suwerennego kraju, przedmurza chrześcijaństwa. Świadczyły o tym tablice z łacińskimi napisami umocowane na cokole.

Wzniesiona szabla

Pomnik, uroczyście odsłonięty 24 listopada 1644 r., szybko zdobył sympatię mieszkańców Warszawy i stał się stałym elementem jej wizerunku. Legenda miejska głosiła, że spiżowa postać władcy sprowadziła deszcz w czasie długotrwałej suszy przez przecięcie szablą chmury. Od tej pory dłoń króla trzymająca szablę jest uniesiona ku górze – odstrasza wszelkie niebezpieczeństwa mogące grozić stolicy.

Kilkanaście lat po postawieniu kolumny, w czasie potopu, król szwedzki Karol Gustaw poczuł się urażony napisem znajdującym się na jednej z tablic, tytułującym Zygmunta III Wazę prawowitym dziedzicem korony szwedzkiej. Król ofiarował 5 tys. riksdalerów za przeniesienie kolumny w mniej reprezentacyjne miejsce. Nie znalazł się jednak żaden chętny. Były też plany wysadzenia pomnika, a żołnierze szwedzcy wielokrotnie do niego strzelali. W 1711 r. tak bardzo spodobał się carowi Piotrowi Wielkiemu, że ówczesny polski król August II Mocny ofiarował mu go w prezencie. Monument miał stanąć w Petersburgu, nowej stolicy Imperium Rosyjskiego. Uchroniła go przed tym wielkość – transport na taką odległość byłby zbyt uciążliwy.

Reklama

Pomnik przetrwał wszystkie insurekcje, wojny i oblężenia. Padł dopiero 300 lat po wzniesieniu, 2 września 1944 r., w czasie walk Powstania Warszawskiego, trafiony pociskiem z niemieckiego czołgu. Kolumna się złamała i spadła z cokołu wraz z posągiem króla na bruk placu Zamkowego.

W 1948 r. studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zapoczątkowali zbiórkę funduszy na odbudowę pomnika. Podczas renowacji zatuszowano ok. 200 uszkodzeń figury, dorobiono lewą dłoń, szablę i krzyż, a nowy trzon kolumny został wykonany z jasnoszarego granitu ze Strzegomia. 11 lipca 1949 r. Zygmunt III ponownie stanął na swoim miejscu, wśród ruin jeszcze nieodbudowanego Starego Miasta. Warszawiacy znów mogli być z niego dumni, mieszkańcy Krakowa układać złośliwe wierszyki, a oszuści sprzedawać go naiwnym prowincjuszom.

Posąg króla Zygmunta postawiony na kolumnie 375 lat temu dzielił losy Polaków w burzliwych schyłkowych stuleciach I Rzeczypospolitej, w czasie zaborów i wojen światowych. Pomimo wielu prób zniszczenia szczęśliwie przetrwał, i stał się na zawsze symbolem stolicy oraz całej Polski.

2019-11-19 12:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pośród cierpienia była wiara w Boga

Niedziela łódzka 46/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

historia

wspomnienia

Ks. Paweł Kłys

Uczniowie z portretami swoich rówieśników

Uczniowie z portretami swoich rówieśników

Kochana Mamusiu, proszę, byś mi przysłała paczkę ciasta i chleba najwięcej, marmolady słoik oraz paczkę miodu i cebuli, soli, cukru, sacharyny. I wyślijcie mi paczkę jak najprędzej. Wyślijcie owsianki i placki z kartofli i chleba, tłuszczu, i przetop masło z margaryną i wkrój trochę kiełbasy...
Z listu kilkuletniego Edwarda Barana

Treścią ich życia, przerażającą i przygnębiającą, była ciężka praca, głód, dotkliwe zimno, okrutne bicie i tęsknota za najbliższymi – podkreślił abp Marek Jędraszewski w homilii podczas Mszy św. 3 listopada w bernardyńskim kościele pw. św. Elżbiety Węgierskiej i bł. o. Anastazego Pankiewicza w Łodzi, w czasie uroczystości upamiętniającej dzieci z obozu na Przemysłowej. – Ten głód doskwierał tak bardzo, że wydawało się, iż mieszał porządek wartości – mówił. I nie kryjąc wzruszenia, przytoczył fragmenty nielicznych, ocalałych listów, które do swoich rodziców pisali mały Edward Baran i trzynastoletni Eugeniusz Niedzielski, więzieni w łódzkim obozie. Przejmujących listów, w których wracało ciągle jedno: „przyślijcie coś do jedzenia...”. A przecież ci, do których dochodziły prośby, nie mieli skąd tego jedzenia wziąć. I przypomniał historię rodziny Skibińskich z Mosiny, której dziadek sam się zagładzał, by wysłać paczki do wnuków do obozu na Przemysłowej oraz do swojej córki w Auschwitz... Dlatego Metropolita Łódzki zaapelował: „Nie wolno nam o tym miejscu Łodzi, tak boleśnie dotkniętym cierpieniem i złem, zapomnieć! Mamy też święty obowiązek oczyszczać naszą pamięć i modlić się i za tych, którzy wyrządzili nam krzywdę”. Bo tylko wtedy możemy za św. Pawłem powiedzieć: „jesteśmy prawdziwie Bożym ludem”.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Majowy zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej

2024-05-12 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi zakończył się kolejny zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej. Podczas majowego spotkania słuchacze wysłuchali trzech biblijnych wykładów na temat ofiar starotestamentalnych i zbawczej Ofiary Chrystusa złożonej na krzyżu Golgoty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję