Z dnia na dzień uczniowie i nauczyciele ze szkolnych ławek i korytarzy musieli przenieść się w przestrzeń Librusa, Vulcana, Office’a czy innych platform internetowych. Wszyscy zostaliśmy postawieni przed nowym, niełatwym zadaniem – zdalnym nauczaniem. Dla nauczycieli oznaczało to szybkie doszkolenie się z metod internetowej prezentacji wiedzy.
Dla uczniów to nauczenie się nowej formy komunikacji z nauczycielami bez bezpośredniego kontaktu, odczytywania ich poleceń i wskazówek. Dla rodziców to przejęcie obowiązku doglądania swoich dzieci w bieżących postępach edukacyjnych, ale także zapewnienie im odpowiedniego miejsca, ciszy, czasu i dostępu do komputera z internetem. Po miesiącu nauki zdalnej (jako nauczyciel) mogę śmiało powiedzieć, że wszyscy zdaliśmy ten egzamin na ocenę bardzo dobrą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z punktu widzenia nauczyciela nauczanie zdalne wymaga dużo więcej pracy niż przygotowanie normalnej lekcji, ponieważ musimy tak opracować materiał, by był on łatwo przyswajalny dla wszystkich dzieci. Niezastąpiona w tym nauczaniu jest także rola rodziców, którzy w tym czasie pełnią rolę „nauczycieli zastępczych”, prowadząc niejako i doglądając naukę swoich dzieci.
Wiem od swoich uczniów, że dzisiaj bardzo tęsknią za szkołą. Wszyscy zobaczyliśmy, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem, jak bardzo nam siebie brakuje. Uczniowie tęsknią za swoimi koleżankami i kolegami, bo czymś innym jest zobaczyć kogoś na kamerce, usłyszeć przez telefon, a co innego uścisnąć rękę na powitanie czy przywitać się „na misia”. My, nauczyciele, bardzo tęsknimy za rozmowami ze swoimi uczniami, co ciekawe, czasem nawet z tymi, którzy na co dzień przeszkadzają w lekcji albo zadają setki męczących pytań. Tęsknimy za możliwością rozdania papierowych sprawdzianów czy wysłuchania przygotowanych przez naszych wychowanków wystąpień. Ale chyba na to spotkanie jeszcze trochę poczekamy, oby jak najkrócej.
W szkole online wcale pracy nie ubywa, a wręcz przybywa i wszyscy to odczuwamy. Codziennie kilkugodzinne przebywanie przed ekranem monitora jest bardzo męczące. Uważam jednak, że ten czas nie jest zmarnowany. Dużo się od siebie nawzajem nauczyliśmy – również my, nauczyciele. Szkoła przybrała inny wymiar. Nie tylko uczy się uczeń, ale także nauczyciel i rodzic. Niech ten czas jeszcze bardziej nas zmotywuje do tego, byśmy się wszyscy nawzajem coraz lepiej rozumieli.