Reklama

Niedziela Częstochowska

Wielka przygoda świętości

Masz marzenia i pragniesz, by się spełniły? Zastanawiasz się, czym jest powołanie? Myślisz, by być księdzem? Jeżeli tak, to w wielką przygodę ku szczęściu i świętości możesz wyruszyć w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Częstochowskiej. Ta wspólnota czeka na ciebie...

Niedziela częstochowska 21/2020, str. VIII

[ TEMATY ]

święcenia diakonatu

WSD w Częstochowie

archidiecezja częstochowska

Kl. Piotr Fedoryszak

Przygotowanie do święceń diakonatu kandydaci przeżyli w seminarium

Przygotowanie do święceń diakonatu kandydaci przeżyli w seminarium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Seminarium to miejsce, w którym marzenia się realizują, w którym odkrywamy marzenia Boga dla naszego szczęścia napisane w nas. Już tutaj spełniamy niektóre, czasem te wielkie, takie jak to, by w rękach trzymać samego Boga – wyjaśnia kleryk Krzysztof, jeden z tych, którzy usłyszeli wezwanie i poszli za Mistrzem.

Marzenie, pasja i tęsknota

To miejsce, w którym człowiek odpowiada na zaproszenie Pana. Wyruszył bowiem w wielką przygodę świętości, którą dla każdego z nas, kto chce być blisko Niego i poświęcić dla Niego i Kościoła całe życie, przygotował Bóg. O marzeniach wpisanych głęboko w sercu, o zaproszeniu Pana, o pasji i tęsknocie, o miłości i świętości, opowiada film: www.seminarium.czest.pl/news/id/1236/menu_id/40.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Każda wyprawa zaczyna się od pierwszego kroku, czyli osobistej decyzji wstąpienia do seminarium. Ta wędrówka obejmuje cztery etapy potrzebne, aby oficjalnie zostać przyjętym w poczet alumnów. Są to: osobiste dostarczenie dokumentów do seminarium, umówienie się na wstępną, indywidualną rozmowę w seminarium, stawienie się osobiście na umówione spotkanie i zdanie egzaminu wstępnego. Więcej informacji: www.seminarium.czest.pl/menu_id/43.

Pierwsza miłość

Reklama

Kolejne marzenie spełnia się już teraz w życiu kleryków przez fakt przyjęcia święceń diakonatu (23 maja w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie) z rąk bp. Andrzeja Przybylskiego. Tak o przygotowaniu opowiadają sami zainteresowani: Paweł Caban (parafia św. Jana Chrzciciela w Lgocie-Mokrzeszy), Kamil Cudak (parafia Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Gidlach), Tomasz Gryl  (parafia św. Stanisława BM w Myszkowie) i Kamil Jastrząb (parafia św. Brata Alberta w Zawierciu): – Jest to niełatwy czas dla nas wszystkich, jednak przygotowania w czasie trwania pandemii są okazją do tego, aby jeszcze głębiej wniknąć w tajemnicę krzyża i Chrystusowego kapłaństwa. Dzień przyjęcia święceń zawsze poprzedzają 7-dniowe rekolekcje. Ten czas przeżywamy w naszym seminarium. To okazja do wielu rozmyślań, chwil kontemplacji i zastanowienia się nad swoim powołaniem. Spędzamy go na modlitwie brewiarzowej, adoracji Najświętszego Sakramentu, rozważaniu słowa Bożego i indywidualnej rozmowie z Bogiem. Patronem naszego rocznika jest św. Marcin z Tours.

Rekolekcje w dniach 16-22 maja odbywały się w tej części seminarium, w której alumni mieszkali podczas pierwszego roku studiów i formacji. Tę sentymentalną podróż prowadzący rekolekcje ks. Łukasz Dyktyński, ojciec duchowny roczników V i VI, nazywa powrotem do początku, do pierwszej miłości. – Ostatni etap przygotowań do przyjęcia święceń diakonatu to droga przez Ewangelię wg św. Marka. Na tej drodze kandydaci słyszą słowa: „Zawołał tych, których sam chciał” (por. Mk 3, 13) – powiedział Niedzieli ks. Dyktyński. W odosobnieniu przekonali się, jak Jezus prowadzi uczniów, doświadczali miłości, która jest relacją, i docierali do serca tajemnicy wybrania.

2020-05-20 11:39

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diakoni AD 2022

Niedziela bielsko-żywiecka 20/2022, str. I

[ TEMATY ]

święcenia diakonatu

Wilamowice

Robert Karp

Diakoni wyświęceni w Wilamowicach

Diakoni wyświęceni w Wilamowicach

W Wilamowicach, rodzinnej miejscowości św. Józefa Bilczewskiego, bp Roman Pindel udzielił święceń diakonatu sześciu klerykom naszej diecezji.

Na mocy święceń 7 maja diakonami zostali ustanowieni: Michał Juraszczyk z parafii Wniebowzięcia NMP w Zebrzydowicach, Krzysztof Kawik z parafii św. Jana Chrzciciela w Brennej, Mateusz Kuryło z parafii MB Fatimskiej w Bielsku-Białej-Obszarach, Bartłomiej Pluta z parafii św. Marcina w Lesznej Górnej, Adam Płonka z parafii św. Macieja w Bielanach, Szymon Trzepaczka z parafii św. Stanisława BM w Andrychowie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję