Reklama

Wiadomości

Przyklejeni do smartfonów

Polskie dzieci biją na głowę swoich rówieśników z Europy pod względem posiadania smartfonów. Właściwie powszechny jest też ich dostęp do internetu. Czy potrafimy sprostać wyzwaniom, które się z tym wiążą?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy zapytałam moją włoską kuzynkę o to, kiedy kupiła swoim dzieciom smartfony, ze wstydem przyznała, że najmłodszej córce bardzo wcześnie, bo już w wieku... 13 lat. Szybko dodała, że to dla bezpieczeństwa, bo codziennie trenuje na drugim krańcu miasta. Starsze dostały własne komórki, kiedy szły do liceum. U nas sytuacja jest zdecydowanie inna. 80% dzieci, w tym już kilkuletnich, ma swój smartfon, 50% – laptop (warto zaznaczyć, że wszelkie dane w tej materii bardzo szybko stają się nieaktualne). Prawie wszystkie codziennie korzystają z dostępu do internetu. I najczęściej robią to w swoich pokojach – rodzice nie mają więc często pojęcia, na jakie strony zaglądają ich dzieci, z czego korzystają i z czym się stykają w sieci. Smartfony zastępują kilkulatkom place zabaw, a nastolatkom – typowe spotkania w grupie rówieśników. Korzystanie z nich umożliwia połowa rodziców dzieciom poniżej 2. roku życia. To współczesny smoczek, dzięki któremu dziecko przestaje płakać, dopominać się uwagi, a dorośli mogą mieć chwilę dla siebie.

Zagrożenia

Z jednej strony internet to wielkie bogactwo. Przekonaliśmy się o tym zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy zamknięci w domach dzięki niemu mieliśmy kontakt ze światem, pracownicy w bezpiecznych warunkach mogli realizować swoje zawodowe obowiązki, a uczniowie i studenci mieć zajęcia on-line. W normalnych warunkach – można się dokształcać, realizować pasje, oszczędzać czas na rachunkach czy zakupach. Warto też wziąć pod uwagę, że dla dzieci i nastolatków internet to naturalne środowisko. Trzeba jednak umiejętnie z niego korzystać. Zdawać sobie sprawę z zagrożeń, które on ze sobą niesie. Choć nie sposób wziąć ich wszystkich pod lupę w jednym artykule, warto wskazać choćby niektóre z nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdrowie

Jeśli za wcześnie przyzwyczaimy dzieci do korzystania z tabletów czy smartfonów, musimy się liczyć z tym, że w przyszłości mogą one mieć problemy w sferze zarówno emocjonalnej, psychicznej, jak i fizycznej. Jako najbardziej powszechne specjaliści wymieniają: problemy z mową, koncentracją, wady wzroku, objawy depresji lub ADHD, zaburzenia lękowe, snu i łaknienia (brak apetytu lub nadmierne jedzenie), bóle pleców, zmęczenie nadmiarem informacji, kłopoty z nauką. Dzieci przestają być kreatywne, mają problem z samokontrolą, w sferze ruchowej, są nadmiernie pobudzone, czasami agresywne.

Reklama

Substytut bliskości

Smartfon z aplikacjami, grami, filmikami i mediami społecznościowymi zastępuje realny kontakt z drugim człowiekiem. Dzieci się alienują, przez co nie mają możliwości nauczenia się bycia w relacji z innymi. Nastolatki spędzają przy smartfonie średnio 4 godziny dziennie. Nie wiedzą więc, co to w realu rywalizacja i współdziałanie, kompromis i tolerancja. Nie mają możliwości dowiedzenia się, czym jest nuda, która prowadzi do kreatywności i pomysłowości. Iluzją jest tłumaczenie rodziców, że dzieci przede wszystkim w sieci rozwijają swoje umiejętności. Okazauje się, że do twórczych działań – jak choćby stworzenia i opublikowania własnego filmu czy nagrania przy użyciu narzędzi on-line – skorzystał z internetu mniej niż jeden na dziesięciu nastolatków.

Fonoholizm

Choć zjawisko to nie zostało do tej pory jednoznacznie sklasyfikowane, istnieje i zbiera coraz większe żniwo. Fonoholizm określany jest jako nałogowe korzystanie z telefonu komórkowego. Poznać go można m.in. po: nierozstawaniu się z telefonem, silnym pragnieniu korzystania z niego niemal bez przerwy, a w sytuacji jego braku – nerwowości lub nadpobudliwości, używania telefonu jako ucieczki przed realnymi problemami lub w celu poprawienia złego samopoczucia. Naukowcy mówią, że pod wpływem zbyt częstego korzystania z telefonów zachodzą zmiany w mózgu tożsame z tymi u narkomanów czy alkoholików.

Co na to dane? Według badań „Młodzi Cyfrowi”, co dziesiąty uczeń deklaruje, że korzysta z telefonu praktycznie cały czas. Prawie połowa nastolatków, jeśli przebudzi się w nocy, sięga po smartfon, niemal 1/4 uczniów deklaruje uzależnienie od smartfona, a 1/3 uważa, że jest uzależniona od serwisów społecznościowych.

Reklama

Syndrom FOMO

Fear of missing out, czyli lęk przed byciem pominiętym. Niemal 30% badanych uczniów odczuwa niepokój lub zdenerwowanie, gdy nie wie, co ich znajomi planują lub robią w sieci. Połowa młodzieży czuje potrzebę natychmiastowej reakcji na wiadomości w sieci.

Patostreamy

Oglądanie patostreamów deklaruje ok. 24% dzieci. To zdecydowanie częściej, niż zdają sobie z tego sprawę ich rodzice. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę patostreaming określa jako treści prezentowane w sieci w postaci transmisji internetowej, fragmentów transmisji, filmów, zdjęć i innych form przekazu, w których nadawca lub grupa nadawców ukazują zachowania sprzeczne z normami społecznymi, niosące demoralizujący przekaz, który obejmuje m.in. przemoc fizyczną, psychiczną i seksualną. Promują zażywanie substancji psychoaktywnych, gloryfikują poniżanie, lekceważenie innych.

Ponad połowa młodych miała kontakt z niebezpiecznymi treściami w internecie. Niemal co trzeci badany widział w sieci sceny okrucieństwa i przemocy, a co czwarty – treści dotyczące sposobów samookaleczania się, materiały pornograficzne oraz zachęcające do obrażania innych lub dyskryminujące.

Trolling

– czyli nieprzyjazne zachowanie wobec innych użytkowników internetu. Występuje na forach dyskusyjnych, czatach, w sieciach społecznościowych. Autorzy trollingu celowo zamieszczają kontrowersyjne wpisy, które mają na celu wywołanie fali oburzenia oraz przeszkodzenie w toczącej się rzeczowej dyskusji. Często treści takie zamieszczane są w formie komentarzy jawnie pogardliwych, obraźliwych i mających charakter hejtu.

Seksting

Z roku na rok zwiększa się ilość treści o charakterze pornograficznym lub erotycznym, które są prawdopodobnie produkowane samodzielnie przez dzieci i młodzież. Często nie zdają sobie one sprawy z konsekwencji tych działań i niebezpieczeństw, które mogą z nich wynikać. W wielu przypadkach to dowód miłości, zaufania, efekt flirtu czy zabawy. Coraz częściej jednak materiały trafiają do osób nieznajomych lub są publikowane w szeroko dostępnych serwisach.

***

Jako rodzice najczęściej, niestety, nie zdajemy sobie do końca sprawy, z czym dzieci mierzą się w internecie – stąd właśnie w tym artykule nazwanie tych rzeczywistości po imieniu. Chodzi nie o wystraszenie kogokolwiek, ale o zwrócenie uwagi na problem. Telefony, media społecznościowe, komunikatory tekstowe, wideorozmowy, platformy gier rozrywkowych czy edukacyjnych to chleb powszedni dzieci i młodzieży. Dlatego tak ważne jest, żeby już od ich najmłodszych lat być czujnym i towarzyszyć im w ich obecności w mediach. Edukować najpierw samych siebie, a potem je, ale też wprowadzać konkretne zasady korzystania z internetu. Są narzędzia, które w tym pomagają (pisaliśmy o nich na naszych łamach). Warto zajrzeć na strony: saferinternet.pl , dzieckowsieci.pl , dyzurnet.pl , sieciaki.pl , www.dbi.pl . Nie zatrzymamy rozwoju technologii, dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak towarzyszyć naszym dzieciom w mądrych wyborach i wspieraniu ich.

Korzystałam m.in. ze stron: dbamomojzasieg.com, fdds.pl .

2020-06-10 12:18

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Demencja cyfrowa? Ta choroba dotyka coraz młodsze dzieci

[ TEMATY ]

dzieci

smartfon

tablet

Adobe Stock

Łukasz Wojtasik, koordynator projektu Dziecko w Sieci z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę nie owija w bawełnę - mówi, że nadużywanie urządzeń ekranowych niszczy dzieciom mózgi, a dawanie tabletów czy smartfonów jako zabawki przyrównuje do wkładania im do rąk granatu bez zawleczki. Jak stawiać granice?

Klaudia Torchała: Badania pokazują, że ponad 40 proc. rocznych i dwuletnich dzieci w Polsce korzysta z tabletów lub smartfonów, prawie co ósme w tym wieku ma już swój telefon. Niemożliwe jest to, by same udawały się do salonów i go kupowały. To dorosły jest tutaj winien. Ta statystyka zatrważa. Pana też?

CZYTAJ DALEJ

Przerażający projekt w Belgii: eutanazja dla „ludzi zmęczonych życiem”

2024-04-17 09:46

[ TEMATY ]

eutanazja

Belgia

Adobe.Stock.pl

W Belgii mamy do czynienia z kolejną przerażającą odsłoną kultury śmierci. Luc Van Gorp, stojący na czele jednego z funduszy ubezpieczeń, których celem jest zapewnienie każdemu godnej opieki zdrowotnej, wyszedł z propozycją eutanazji dla „ludzi zmęczonych życiem”. W odpowiedzi belgijscy biskupi przypomnieli, że „ludzkie społeczeństwo zawsze opowiada się za życiem”.

Debatę na temat wspomaganego samobójstwa ludzi starszych Luc Van Gorp rozpoczął w minionym tygodniu na łamach flamandzkiej prasy. Powołał się przy tym w szczególności na presję finansową na system opieki zdrowotnej, jaką niesie ze sobą opieka nad ludźmi starszymi i często chorymi. W dwóch dziennikach zaproponował on radykalne rozwiązanie „kwestii starzenia się społeczeństwa”. Podkreślił, że „ci, którzy są zmęczeni życiem, powinni mieć możliwość spełnienia swojego pragnienia o końcu życia”. Wskazał, że „nie można przedłużać życia tych, którzy sami już tego nie chcą, bo chodzi o budżet i kosztuje to rząd duże pieniądze”. Zauważył, że w starzejących się społeczeństwach Europy jest to ogromny problem, brakuje też niezbędnego personelu do opieki.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję