Organizatorami kolejnego zlotu motocyklistów, który odbył się 26 lipca, byli Klub Motocyklowy „Cuprum Riders” z Polkowic i kustosz sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei w Grodowcu. – Jest to stały punkt programu. Bez tego nie wyobrażamy sobie tutaj funkcjonowania w Grodowcu. W tym roku, pomimo panującej pandemii, nie zrezygnowaliśmy z tego – podjęliśmy wyzwanie, na które odpowiedziało wiele osób, z czego bardzo się cieszymy – mówi ks. Marcin Kliszcz, kustosz sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei w Grodowcu. – Cieszymy się, że przyjechali do nas motocykliści, którzy chcą powierzyć się Matce Bożej, wspólnie się modlić i pobyć razem w tym miejscu na trochę innym zlocie niż te pozostałe, które są organizowane. W centrum tego zlotu jest Eucharystia, jest to też taka duchowa pielgrzymka, zatrzymanie się przy Panu Bogu, przy Maryi, żeby przemyśleć pewne sprawy swojego życia, drogi, którymi podążamy, żeby te może trochę utarte szlaki zmieniły się na lepsze drogi, które możemy wybrać – dodaje kustosz.
Centralnym punktem zlotu motocyklowego w Grodowcu była Eucharystia z zawierzeniem motocyklistów Matce Bożej. Na jej zakończenie kustosz pobłogosławił wszystkich kierowców oraz dokonał poświęcenia pojazdów, które przybyły na grodowieckie wzgórze. – Każdy z nas przywozi w to miejsce swoje intencje, prośby, podziękowania. Jest to szczególny zlot, podczas którego możemy podziękować za to co było, ale też prosić w intencji tego co będzie. Jak widać motocykliści tutaj dopisują, przyjeżdżają z różnych części Polski, to też o czymś świadczy. Ludzie poszukują takich zlotów „niekomercyjnych”, ale też przyjeżdżają, żeby się spotkać i wspólnie spędzić ten czas. Ten rok jest szczególny dla tego rodzaju imprez, jest okres pandemii, ale myślę, że zachowaliśmy tutaj wszystkie środki ostrożności i bezpieczeństwa – powiedział Krzysztof Betka z Cuprum Riders.
Pomóż w rozwoju naszego portalu