Dnia 8 września – tradycyjne święto Matki Bożej Siewnej, a dokładniej – urodziny Maryi, Matki Jezusa.
Matka Boża urodziła się dla nas, dla świata – tak rozpoczęła się powoli nowa era... Ale czy narodziny dla świata to to samo, co dla nas, dla każdego człowieka?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy w Twoim sercu, kochany Czytelniku, też się Ona narodziła?
Jednym z moich najlepszych życiowych wspomnień jest to, co przeżyłam na Jasnogórskich Dniach Skupienia. Byłam tam trzy razy – nie dlatego, że było mi mało, ale dlatego, że było mi tam tak dobrze... Może powinnam co roku wyjeżdżać do Częstochowy, ale rytm życia kieruje nas w różne strony. Widocznie wtedy czułam potrzebę, by tam właśnie być, by oddać się w opiekę Matce Bożej. Przypomnieć sobie Jasnogórskie Śluby Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego i pomedytować przed wizerunkiem Matki Jezusa. Ponieważ byliśmy w zorganizowanej grupie, mieliśmy ten przywilej, by być najbliżej ołtarza... To też jest szczególne przeżycie.
Żeby Matka Boża narodziła się w naszych sercach, trzeba Jej na to pozwolić, umożliwić Jej to. A gdzie indziej, jeśli nie na Jasnej Górze w Częstochowie? Jasnogórskie spotkania odbywają się w okresie jesienno-zimowym. To czas, gdy nie ma tam pielgrzymek, jest cisza i spokój oraz możliwość bliskiego obcowania z Matką Bożą.
24 stycznia 2003 r. zawierzyłam swoje życie Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski. Jej oddałam wszystkie moje prace, modlitwy i cierpienia – wszystko, co posiadam. Stało się to późno, ale – na szczęście – nie za późno...