Pod koniec października upłyną 3 lata od złożenia pierwszego wniosku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Skarga konstytucyjna, podpisana przez ponad 100 posłów poprzedniej kadencji w 2017 r., przepadła wraz z nowymi wyborami. Pod koniec 2019 r. posłowie złożyli zatem kolejny, prawie identyczny wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności zabijania nienarodzonych dzieci z powodów eugenicznych. – Prawo do życia jest najbardziej podstawowym z praw, które są zagwarantowane w konstytucji. To prawo jest przynależne każdemu, niezależnie od wieku, majętności czy stanu zdrowia. Bez niego nie można korzystać z żadnych innych praw – mówi Niedzieli poseł PiS dr Bartłomiej Wróblewski, który przygotował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.
Aborcja sprzeczna z konstytucją
Reklama
Podczas rozprawy zaplanowanej na 22 października Trybunał Konstytucyjny będzie orzekał w pełnym składzie. Z wokandy dowiadujemy się, że przewodniczącą będzie prezes TK Julia Przyłębska, a sędzią sprawozdawcą – wybitny prawnik dr hab. Justyn Piskorski, prof. UAM. – Znam większość tych sędziów, dlatego jestem spokojny o wyrok. Nie ulega wątpliwości, że aborcja eugeniczna jest sprzeczna z konstytucją i taki jest w Polsce cały dorobek orzecznictwa konstytucyjnego – podkreśla dr hab. Zbigniew Cieślak, sędzia TK w stanie spoczynku, a obecnie zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej. Jego zdaniem, Trybunał Konstytucyjny stwierdzi, że aborcja dzieci tylko dlatego, iż mogą być one chore lub niepełnosprawne, jest sprzeczna z ustawą zasadniczą. Wśród wszystkich znawców prawa konstytucyjnego panuje w tej sprawie konsensus. – Nie wyobrażam sobie, by trybunał mógł rozsądzić inaczej. Inne orzeczenie byłoby zupełnie sprzeczne z dotychczasowym dorobkiem TK. Byłaby to rewolucja w prawie konstytucyjnym – zaznacza Zbigniew Cieślak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Również poseł Bartłomiej Wróblewski, jako wykładowca i konstytucjonalista, jest przekonany o słuszności złożonego przez siebie wniosku. – Przypomnę, że jest pozytywna opinia Marszałka Sejmu oraz obszerna i dobra opinia Prokuratora Generalnego. Wszystkie organy władzy w Polsce jednoznacznie podkreśliły, że aborcja eugeniczna jest sprzeczna z konstytucją. Te opinie potwierdzają, że nasze stanowisko jest solidnie uargumentowane i zasadne w świetle polskiego prawa oraz orzecznictwa konstytucyjnego – podkreśla.
Chronić jak najszybciej
Reklama
Na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z niecierpliwością czeka także Rzecznik Praw Dziecka. Ustawa o RPD jasno wskazuje, że „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności”. Jak zatem ma on chronić takie „istoty ludzkie” podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność? – Wielokrotnie powtarzałem w Sejmie, w Senacie i przy innych okazjach, że polskie prawo ws. ochrony życia jest sprzeczne. Mam obowiązek chronić dzieci od poczęcia, a prawo zezwala na ich zabijanie, dlatego bardzo się cieszę, że wreszcie został wyznaczony termin rozprawy w TK. Mam nadzieję, że rozstrzygnięcie będzie jedyne, jakie jest możliwe, czyli skład sędziowski uzna aborcję eugeniczną za sprzeczną z konstytucją – mówi Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka. Przypomina także poprzednie orzeczenia TK ws. ochrony życia, które zawsze jednoznacznie opowiadały się po stronie praw dzieci nienarodzonych. – Mam nadzieję, że tak samo będzie tym razem. Dzieci trzeba chronić jak najszybciej, dlatego rozstrzygnięcie powinno wejść w życie wraz z datą publikacji, bez zbędnej zwłoki. Jako rzecznik praw dziecka muszę o tym mówić, ponieważ tego wymaga ode mnie ustawa, na podstawie której pełnię swój urząd – podkreśla Mikołaj Pawlak. – Ostatnio w debacie publicznej bardzo dużo się mówi o humanitaryzmie oraz ochronie różnych istot. Skoro miarą XXI wieku jest wrażliwość na różne istoty żywe, to ja, jako urzędowy obrońca małoletnich, będę się szczególnie cieszył z rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, które każdego roku ocali w Polsce ok. tysiąca ludzkich istnień – dodaje.
Interwencja w 1997 r.
Doprecyzowane konstytucyjne reguły prawne w Polsce zmienią także złą praktykę medyczną. Teraz badania dzieci przed ich narodzeniem będą prowadzone tylko po to, by je leczyć. Niestety, obecnie wiele badań prenatalnych jest wykonywanych w celu wytypowania dziecka do zabicia. – Mam nadzieję na dobry wyrok, który zmieni tę praktykę i wszystkie dostępne metody medyczne będą stosowane, aby życie każdego dziecka ratować, a choroby leczyć. Dzięki temu zdrowie dzieci od poczęcia będzie o wiele lepiej chronione, a medycyna prenatalna zacznie się w Polsce dynamicznie rozwijać – zauważa Mikołaj Pawlak.
Reklama
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo dobrym zabezpieczeniem prawnym życia dzieci nienarodzonych. Gdy w 1996 r. SLD wprowadził aborcję ze względów społecznych, czyli praktycznie na życzenie, wówczas TK, pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla, postanowił, że życie ludzkie od poczęcia jest chronioną wartością konstytucyjną. W treści orzeczenia z 1997 r. jest także jasna wskazówka, że aborcja eugeniczna jest sprzeczna z konstytucją. Trybunał nie mógł jej jednak zakazać, ponieważ zaskarżona została jedynie przesłanka społeczna czynu. – Spodziewamy się orzeczenia trybunału, które będzie tylko dokończeniem przełomowego rozstrzygnięcia sprzed 23 lat. Nie może być przecież tak, że zdrowe dzieci są chronione, a podejrzane o niepełnosprawność są zabijane. To dyskryminacja w czystej postaci – mówi poseł PiS Piotr Uściński, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu na rzecz Życia i Rodziny, który razem z Bartłomiejem Wróblewskim złożył wniosek w TK.
Skuteczne zabezpieczanie
Od czasu rozstrzygnięcia trybunału w 1997 r. praktycznie wszystkie zmiany prawne rozszerzające stosowanie aborcji w Polsce są sprzeczne z konstytucją. Choć wyrok TK bardzo dobrze zabezpieczył prawo dzieci nienarodzonych, to jednak praktyka lekarska zaczęła redefiniować te przepisy. Jeszcze 20 lat temu istniał konsensus ws. dzieci z zespołem Downa. Lekarze zgodnie twierdzili, że ich niepełnosprawność nie jest wystarczającą przesłanką do aborcji. Niestety, z biegiem lat to się zmieniło i obecnie takie dzieci są masowo zabijane przed narodzeniem.
Prawo aborcyjne w Polsce nie zmieniło się od 1993 r. – za wyjątkiem kilku miesięcy na przełomie 1996 i 1997 r. – czyli trwa tzw. aborcyjny kompromis, który okazał się jednak nieskuteczny. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku ze względu na „przesłankę eugeniczną” zabijano ok. 20-30 dzieci, a obecnie jest to już ponad 1000 nienarodzonych. Choć od 27 lat mamy te same reguły prawne, to praktyka medyczna pokazuje, że życie ludzkie jest coraz słabiej chronione. – Moje poglądy na kwestie ochrony nienarodzonych są znane od lat. Z postulatem lepszej ochrony życia ludzkiego szedłem do wyborów parlamentarnych w 2015 r. i 4 lata później. Oczywiście, w polityce sejmowej jest wiele ważnych spraw, ale ochrona dzieci jest dla mnie fundamentalna – podkreśla Piotr Uściński.