Podczas prawie każdej inauguracji na warszawskich uczelniach jest chwila zadumy nad ludźmi, którzy zmarli w ostatnim roku. W takim momencie wszyscy wstajemy, a na ekranie pojawiają się nazwiska zmarłych profesorów, pracowników, a niekiedy i studentów. Każdy milczy, patrząc na przesuwające się imiona i nazwiska... Uczelnia o nich przypomina. Pomyślałem sobie, że to piękna tradycja, ale w tej samej chwili naszła mnie też myśl, że na przyszłorocznej inauguracji prawdopodobnie wyświetlą się już całkiem nowe nazwiska... A co z tymi z tego roku? Wybitniejszym wmurują na ścianie tablicę, zawieszą fotografię albo wydrukują biografię. To jakaś forma zapamiętania osób tworzących życie uniwersyteckie, naukę i kulturę.
Modlitwa jest pamięcią
W wypominkach ludzie przynoszą swoją pamięć o osobach, którym coś zawdzięczają, i proszą księży, aby co niedzielę się za nich modlili. Tak oto, po imieniu i nazwisku, księża wyczytują przed Bogiem zmarłych. Przypominają Mu o tych, o których ludzie pamiętają, o tych, którzy ich kochali – matkę, ojca, dobrego księdza czy babcię, która ich wychowała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wypominki
Reklama
Miłość odświeża pamięć. Słyszę szepty wymienianych w kościele nazwisk oraz ciszę tych wyświetlanych na ekranie w auli uniwersyteckiej. Słyszę uczelniane wypominki na inauguracji nowego roku akademickiego i kościelne przywoływanie zmarłych nam bliskich. Kochać to, co się robi, służyć tak, jak się najlepiej potrafi – właśnie tak zapisuje się w pamięci ludzi i środowisk. My umieramy, ale dobro nie. Może warto za życia dać się zapamiętać, aby pamiętano o nas nawet po śmierci...
Wszystkich świętych
Dzień zwołania
Wychodzą
Żywi na cmentarze
Niezmierzone rzesze
Wyszli nawet ci którzy
nie wychodzą
Idą ku niewidzialnemu
Idą prowadzeni
Tęsknotą
Przeczuciem
Wspomnieniem
Wywołani
Cmentarz
Miejsce zwołania
Żywych i zmarłych
Wszyscy są bliscy
W tym dniu
Nawet dalecy są bliżej Boga