Reklama

Historia

Wpłynęli na losy świata

O kampanii Giganci nauki PL, której zadaniem jest wydobycie z zapomnienia niezłomnych polskich naukowców, z dr. Jarosławem Szarkiem rozmawia Mateusz Wyrwich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mateusz Wyrwich: W ubiegłym miesiącu IPN rozpoczął kampanię zatytułowaną Giganci nauki PL, promującą wybitnych Polaków, ludzi nauki, których osiągnięcia wpłynęły na losy świata. Do tej pory rzadko się o nich mówiło. Wymienia się głównie polityków, żołnierzy, pisarzy...

Dr Jarosław Szarek: Od XVIII wieku prowadziliśmy przecież ciągłe zmagania o wolną i niepodległą Polskę. Stąd naturalne jest, że ich uczestnicy i ci, którzy walczyli piórem, zawładnęli naszą pamięcią. Wszyscy znają Józefa Piłsudskiego, ale niewielu pamięta ogromny dorobek naukowy jego brata Bronisława.

Słowem – ludzie nauki w najmniejszym bądź żadnym stopniu nie zapisali się w pamięci naszego narodu. Mimo że ci Polacy bardzo mocno wpłynęli na rozwój światowej nauki...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wpisali się widocznie w rozwój cywilizacyjny wielu krajów. Ale też nierzadko jest tak, że część z nich brała udział w powstaniach: listopadowym czy styczniowym, później natomiast zostawali wybitnymi naukowcami. Chociażby zesłańcy syberyjscy, których nazwiska znajdujemy na mapach, w nazwach przyrodniczych, np. Jan Czerski, Aleksander Czekanowski, Benedykt Dybowski. W Ameryce Południowej znani są: Ernest Malinowski, budowniczy najwyżej położonej na świecie kolei w Andach, czy Ignacy Domeyko, geolog, inżynier górnictwa. Ich nazwiska jeszcze w jakiejś mierze istnieją w pamięci. Zupełnie inną sprawą jest natomiast „spadek” po rządach komunistycznych, co przejawia się wykreśleniem z pamięci ludzi, którzy w II RP zaczynali swe prace naukowe i kontynuowali je w wolnym świecie, nie mogąc wrócić do komunistycznej Polski.

Jak choćby naukowcy związani z rozszyfrowaniem Enigmy.

Dorobek słynnych matematyków i kryptologów: Różyckiego, Rejewskiego i Zygalskiego udało się przywrócić, ale przecież oni nie byli jedyni. W samej Wielkiej Brytanii znalazło się ok. 5 tys. polskich inżynierów, którzy pracowali przeważnie w przemyśle zbrojeniowym, przyczyniając się do alianckiego zwycięstwa, m.in. Józef Kosacki, absolwent Politechniki Warszawskiej, konstruktor ręcznego wykrywacza min. W Stanach Zjednoczonych z kolei – m.in. Henryk Magnuski, także absolwent Politechniki Warszawskiej, wynalazca telefonu walkie-talkie. A co wiemy o postaci Jerzego Rudlickiego, autora wielu wynalazków związanych z lotnictwem, w szczególności wyrzutników bomb montowanych w każdej amerykańskiej latającej fortecy?

Reklama

Wróćmy jeszcze do II RP. Wkład naukowców w rozwój naszego państwa był niezwykły. Głośno jest o sztandarowych przedsięwzięciach, jak budowa Gdyni czy Stalowej Woli w ramach COP. Ale to przecież nie wszystko?

Możliwości, jakie stworzyła naukowcom II RP, były skromne. Mimo to Rzeczpospolita wychowała całe pokolenie ludzi, którzy po ponad wiekowej niewoli mogli się zająć pracą na rzecz niepodległego państwa. Nasze osiągnięcia w tym czasie, np. jeśli chodzi o lotnictwo czy kolejnictwo, były na poziomie światowym. Wspomnijmy choćby samoloty RWD czy płat Zygmunta Puławskiego, który zrewolucjonizował lotnictwo wojskowe. Trzeba tu też wymienić trzech Polaków, którzy wpisali się na stałe w światową technikę i naukę XX wieku – to Ignacy Mościcki, Jan Czochralski i Tadeusz Sendzimir, nazywany Edisonem metalurgii, którego technologia została wykorzystana we wszystkich walcowniach blach. Swoją pracę zaczynał w II RP, miał w swoim dorobku 1120 patentów zagranicznych.

Uznana za rewolucyjną jest również jego „walcownia planetarna”, która pozwala w jednym procesie zmienić 200-milimetrowy kawałek metalu w 2-milimetrowy...

Kiedy w 1990 r. Hucie im. Lenina nadano nową nazwę: im. Sendzimira, mało kto w Polsce wiedział, kim był ten człowiek. Tymczasem na co dzień, choćby w gospodarstwach domowych, używano urządzeń, przy których budowie wykorzystywano blachę walcowaną według jego technologii. Niestety, tacy naukowcy nie wrócili do kraju.

Pewnie dlatego, że nie chcieli podzielić losów Jana Czochralskiego, który dostał zawału serca i zmarł po rewizji UB w jego domu.

To jeden z najwybitniejszych naukowców na świecie, prześladowany w PRL, oskarżany o szpiegostwo. W 1928 r. przyjechał do Polski, by tu pracować. Po wojnie został jednak zepchnięty na margines przez komunistów i był przez nich prześladowany. Jego prace nad hodowaniem monokryształów otworzyły możliwość produkcji półprzewodników stosowanych w światowej elektronice. Ale jak już wspomniałem, tysiące polskich naukowców po wojnie nie mogło wrócić do komunistycznej Polski. Pracowali w wolnym świecie. Ich osiągnięcia są gigantyczne, ale dziś w Polsce mało albo w ogóle nie są znane. Nie wiemy np. o tym, że kiedy Amerykanie rozpoczynali projekt techniczny „Apollo”, do przygotowania pojazdu kosmicznego zgłosiły się dwie ekipy. I obie miały w swych zespołach wybitnych polskich naukowców. Zwyciężył zespół inż. Mieczysława Bekkera, absolwenta Politechniki Warszawskiej, konstruktora „pojazdu księżycowego”. Innym polskim naukowcem był współkonstruktor samolotu RWD, absolwent Politechniki Warszawskiej – inż. Stanisław Rogalski. Niestety, całe obszary wiedzy o tych wybitnych Polakach nie zostały jeszcze przywrócone. Dzisiaj przypominamy Żołnierzy Wyklętych, ale chcemy też wydobyć z zapomnienia niezłomnych naukowców, gigantów polskiej nauki. A jest to możliwe dzięki tytanicznej pracy, prof. Bolesława Orłowskiego z Instytutu historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk, który opracował pięciotomowe dzieło Polski wkład w przyrodoznawstwo i technikę. Słownik polskich i związanych z Polską odkrywców, wynalazców oraz pionierów nauk matematyczno-przyrodniczych i techniki. Słownik został wydany przez Instytut Historii Nauki PAN oraz IPN. Chcemy propagować wiedzę o tych ludziach nie tylko w Polsce, ale też na świecie, szczególnie w krajach, w których żyli, np. przez filmy autorstwa red. Aliny Czerniakowskiej, ale też przez wystawy i prelekcje. Zamierzamy wprowadzić cyfrową wersję pięciu tomów Słownika..., jak również przetłumaczyć całość na kilka języków. Rozpoczęliśmy także całoroczną kampanię promującą to dzieło, m.in. w mediach społecznościowych. Poza tym przygotowujemy materiały edukacyjne dla szkół, warsztaty dla młodzieży i nauczycieli, by móc przywrócić tych ludzi nauki do świadomości naszych rodaków. A jest to ważne zwłaszcza teraz, kiedy we współczesnym świecie odbywa się niezwykle szybki i ważny wyścig technologii. Chcemy pokazać wkład Polaków w rozwój cywilizacji.

Dr Jarosław Szarek
historyk i publicysta, od 2016 r. prezes Instytutu Pamięci Narodowej

2021-03-09 12:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tu odpoczywał

Niedziela małopolska 7/2016, str. 6

[ TEMATY ]

historia

zabytki

Małgorzata Cichoń

Była posiadłość Paderewskich w zimowej szacie

Była posiadłość Paderewskich w zimowej szacie

Że Ignacy Jan Paderewski (1860–1941) wielkim patriotą, pianistą światowej sławy i politykiem był – słyszałam już nie raz. Ale, że w Małopolsce miał swój dworek, w którym bywał przez 6 lat? Że tu chciał rozkręcać kurort? Że przyczynił się do poprawienia warunków socjalnych miejscowej ludności? Tego do niedawna nie wiedziałam. Dlatego bez wahania przyjęłam propozycję, by odwiedzić znajdującą się ok. 40 km od Tarnowa wioskę Kąśna Dolna.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

Już kolejny raz parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim oraz parafia św. Mikołaja w Wolborzu połączyły swoje siły, organizując niezapomniane rekolekcje w drodze, czyli pielgrzymkę, której tym razem celem była Francja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję