Telewizja Polska wyemitowała na przełomie stycznia i lutego 12-odcinkowy serial Urodzona gwiazda, produkcji rosyjskiej. Jego bohaterką jest młoda Polka – Klaudia Kowal, która w latach 50. XX wieku wyjechała z Polski na studia psychologiczne do Leningradu. Los sprawił, że dzięki talentowi i wspaniałemu głosowi śpiewała w polskim amatorskim chórze. Została dostrzeżona i zaproponowano jej rolę solistki w nowo powstałym zespole Planeta. Wraz z tym zespołem rozwijała się jej wielka kariera. Została artystką, znaną szeroko w ówczesnym Związku Radzieckim, koncertującą też poza jego granicami.
Historia młodości
Historię serialowej Klaudii Kowal scenarzyści oparli na biografii Edyty Piechy, Polki urodzonej w górniczej rodzinie we Francji, która w Związku Radzieckim zrobiła oszałamiającą karierę wokalną. O ile media się rozpisują o jej historii życia, jako gwiazdy, o tyle mniej znane są lata jej młodości. Warto więc dodać, że po zakończeniu II wojny światowej Edyta Piecha, będąc jeszcze małą dziewczynką, przyjechała w 1946 r. z rodzicami do Boguszowa, gdzie zamieszkała przy ulicy 1-go Maja, a za jej czasów, ulicy Stalina. Ukończyła tutaj szkołę podstawową, następnie chodziła do liceum pedagogicznego w Wałbrzychu, w którym zdała maturę, jako jedna z najlepszych uczennic. W 1955 r. wyjechała do Leningradu!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wizyta w Boguszowie
Reklama
Ostatni raz Edyta Piecha odwiedziła Boguszów-Gorce, miasto swojej młodości, wraz z ekipą pierwszego programu telewizji rosyjskiej, realizującej o niej film biograficzny, w maju 2012 r. Pracując wówczas w Tygodniku Wałbrzyskim miałam okazję być z nią w miejscach, które odwiedzała po latach. Na ścieżce jej sentymentalnej podróży do lat dzieciństwa nie mogło zabraknąć wizyty w rodzinnym domu. Byłam świadkiem, jak Edyta Piecha oglądała ze wzruszeniem swój dawny pokój i natychmiast na ścianie dostrzegła maleńki zamalowany farbą gwóźdź, który był w tym samym miejscu, gdzie wisiał jej obrazek z Matką Bożą Częstochowską. – Może to nawet ten sam gwoździk – uśmiechnęła się mówiąc to – a ten obrazek, co na nim wisiał, zabrałam po śmierci mamy i mam do dziś – dodała.
Wizyta w szkole i kościele
Na spotkanie w dawnej szkole, na które przyszły jej koleżanki, artystka zabrała do Polski – z prywatnego albumu, oprócz kilku szkolnych zdjęć także szczególną pamiątkę: odbitkę obrazka z błogosławieństwem dla niej od papieża Jana Pawła II, które sobie niezmiernie ceni i zapragnęła jej posiadaniem pochwalić się przed dawnymi przyjaciółkami. Po spotkaniu w szkole, odwiedziła też kościół Świętej Trójcy w Boguszowie. Przypomniała sobie ławkę, w której siedziała podczas I Komunii św. i ponownie w niej usiadła. Spojrzała w kierunku chóru, gdzie kiedyś stawała z koleżankami, by śpiewać w czasie Mszy św. „Sprawdziła” też akustykę, nucąc delikatnie religijną pieśń. Na koniec swoich odwiedzin w Boguszowie była na cmentarzu parafialnym przy ul. Kamiennogórskiej, przy grobie ukochanej mamy, która zmarła w 1971 r.
W filmie widzieliśmy, jak serialowa Klaudia Kowal dawała świadectwo swojej katolickiej wiary, czyniąc znak krzyża po katolicku tak, jak ją nauczyła ukochana mama, co w ówczesnym Związku Radzieckim było niespotykane, wręcz zakazane. – Zachowałam wiarę i o modlitwie pamiętam – powiedziała wtedy, przy nas Edyta Piecha – stojąc przy grobie swojej rodzicielki.