Węgry, Czechy i Słowacja postanowiły obejść niewydolny unijny system sprowadzania szczepionek i zamówiły preparaty z Chin. Premier Węgier Viktor Orbán został zaszczepiony preparatem chińskiej firmy Sinopharm, by przekonać swoich obywateli. Pierwsza duża partia dawek dotarła już do Budapesztu. – Atakuje trzecia fala i będzie silniejsza niż dwie poprzednie. Proszę o rejestrowanie się i szczepienie. To jedyna możliwa ochrona – powiedział tuż po szczepieniu premier Węgier.
W porozumieniu z premierem Mateuszem Morawieckim także prezydent Andrzej Duda rozmawiał z Xi Jinpingiem o współpracy gospodarczej, ale też o możliwości dostaw chińskiej szczepionki nad Wisłę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejną szansą na przyspieszenie programu szczepień ma być także produkcja w Polsce amerykańskiego preparatu Novavax.
Transfer technologii do Polski
Problemy z dostawami kładą się cieniem na programach szczepień w całej Unii Europejskiej. Tydzień po tygodniu kolejne firmy informują o problemach z produkcją i ograniczeniem dostaw do państw członkowskich. – Niestety, wąskim gardłem narodowego programu ciągle są niewystarczające dostawy od producentów szczepionek – zauważył min. Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień.
Reklama
W Polsce mamy miliony osób, które chcą się zaszczepić, przygotowany system dystrybucji i punktów szczepień, ale preparatów jest jak na lekarstwo. Dlatego też z optymizmem przyjęto informację o tym, że polska firma biotechnologiczna Mabion podpisała umowę z producentem szczepionek Novavax. Ma otrzymać od Amerykanów technologię i prowadzić testy, a w drugiej połowie II kwartału tego roku będzie mogła produkować substancję czynną preparatu. – Finansowe wsparcie dla uruchomienia produkcji zapewni Polski Fundusz Rozwoju. Jesteśmy przekonani, że ta inwestycja zwiększa pewność dostaw do Polski w tym roku szczepionek firmy Novavax i w ten sposób będzie też zwiększała bezpieczeństwo całego programu szczepień – powiedział Paweł Borys, prezes Zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju. Kwota 40 mln zł, którą spółka pozyska, przeznaczona jest na podwojenie mocy produkcyjnych firmy Mabion.
Czekamy na rejestrację
Sukces polskiej firmy został zauważony na rynkach finansowych, bo akcje Mabionu poszybowały w górę.
Polsko-amerykański kontrakt zauważyły także światowe agencje informacyjne. „Umowa Mabionu z amerykańską spółką jest sygnałem, że dzięki jakości pracy laboratoriów oraz państwowemu wsparciu drogich i czasochłonnych badań polskie firmy zwiększają swoje szanse na przejęcie części rosnącego rynku biotechnologicznego” – napisała agencja Bloomberg.
Na nowe szczepionki trzeba jednak poczekać. Ani szczepionka firmy Novavax, ani żaden chiński preparat nie zostały jeszcze dopuszczone przez Europejską Agencję Leków (EMA). Novavax kończy badania kliniczne, z których wstępne dane pokazują, że preparat ten ma wysoką, ok. 90-procentową skuteczność także na nowe szczepy COVID-19. Prawdopodobnie zostanie dopuszczony na terenie UE w II kwartale tego roku.
Chińskie firmy farmaceutyczne natomiast nie zgłosiły się do EMA, ale szczepionki są zatwierdzone i szeroko stosowane w Chinach, krajach arabskich, Turcji, Serbii, na Węgrzech, w Brazylii i wielu innych państwach Ameryki Łacińskiej oraz w Afryce. Gdyby rząd zdecydował się na sprowadzenie preparatu z Chin, musiałby dokonać ich rejestracji przez polskie instytucje farmaceutyczne. – Na razie nie zostały podjęte żadne decyzje. Analizujemy każdą możliwość i szansę na zwiększenie dostaw szczepionek, bo dla rządu najważniejszym wyzwaniem jest walka z pandemią i zabezpieczenie zdrowia Polaków – podkreślił Michał Dworczyk.