Reklama

Głos z Torunia

Pod płaszczem Matki

Historie o toruńskim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny można snuć w nieskończoność, a wiele zagadek jest jeszcze przed nami zakrytych.

Niedziela toruńska 13/2021, str. VI

[ TEMATY ]

NAjświętsza Maryja Panna

Renata Czerwińska

Parafia łączy pokolenia

Parafia łączy pokolenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć jego historia sięga XIII wieku, sama parafia jest dużo młodsza. W tym roku, 1 kwietnia, będzie obchodzić 190 lat istnienia.

Burzliwe dzieje

Wszyscy pamiętamy historię klasztoru Franciszkanów, zbudowanego za murami miasta Torunia w miejscu, w którym według legendy ukazała się Matka Boża. To tutaj właśnie posługiwał bł. Jan z Łobdowa, patron flisaków i żeglarzy. Już w latach 50. XIII wieku klasztor z kościołem został włączony w granice miasta. To tutaj ojcowie, znani w całej kustodii pruskiej, tworzyli kronikarskie zapiski pod nazwą Annales Minorum Prussicorum, w których opisywali dzieje miasta i państwa krzyżackiego, prowadzili też bibliotekę i szkołę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niestety, nadchodzące stulecia nie były łaskawe dla braci. Kiedy w XVI wieku swoje nauki zaczął głosić Marcin Luter, toruńscy franciszkanie rzucili habity i wstąpili do protestantów. Od 1557 r. kościół Mariacki stał się najważniejszą świątynią luterańską w mieście (choć wciąż pod patronatem Maryi Panny). W 1724 r., po tumulcie toruńskim, kościół na powrót przejęli katolicy – Ojcowie Bernardyni. To właśnie dzięki nim możemy podziwiać przepiękny łuk tęczowy.

Opieka bernardynów nie trwała długo – podczas wojny francusko-pruskiej w 1806 r. kościół został uszkodzony, w cztery lata później zaczął służyć jako magazyn, a po oblężeniu przez wojska francusko-pruskie w 1813 r. ani kościół, ani klasztor nie nadawały się do użytku. W 1821 r. klasztor Bernardynów został skasowany.

Zawsze bliska

Jednak historia niezwykłej gotyckiej świątyni nie mogła się tak skończyć. Biskup chełmiński Ignacy Matthy 1 kwietnia 1831 r. erygował nową parafię przy kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, tym razem zaopiekowali się nią księża diecezjalni. Swoim zasięgiem obejmowała nie tylko zniszczone po francuskim oblężeniu przedmieścia, ale i pobliskie wsie, jak dzisiejsze osiedla Mokre i Wrzosy czy oddalony o 14 km Górsk. U schyłku XIX wieku liczyła 12 tys. parafian!

Reklama

Toruńska parafia Mariacka u schyłku XIX wieku liczyła 12 tys. parafian.

Podziel się cytatem

To w parafii Mariackiej posługiwali ks. Andrzej Berendt, który „nie miał żadnej żółci w sobie”, czy ks. Paweł Kirstein, wybitny kaznodzieja, założyciel Wiadomości kościelnych, mających pogłębiać wiarę torunian. To tam wikarym był ks. Zygfryd Kowalski – późniejszy biskup – który dwa razy w tygodniu jeździł na rowerze do oddalonego o 10 km Przysieka, by przygotować dzieci do I Komunii św. To najmłodszy toruński proboszcz, ks. Franciszek Jank, przybliżał w 1937 r. na falach eteru (w Toruniu działała prężnie stacja Polskiego Radia) ceremoniał Wielkiego Postu, a gdy pod koniec okupacji Niemcy chcieli zarekwirować dzwony kościoła w celu przetopienia, wywiózł je w trumnach na Barbarkę i zakopał w pobliżu kaplicy. Po wojnie oczywiście dzwony odzyskano.

To w tej parafii działał ukochany przez młodzież ks. Stefan Wincenty Frelichowski – dziś każdy, nie tylko najmłodsi parafianie, może oddać cześć jego relikwiom w diecezjalnym sanktuarium i poprosić o wstawiennictwo.

Choć dziś parafia jest sporo mniejsza, to wciąż pozostaje bliska mieszkańcom Torunia. – To tutaj prosiłam Matkę Bożą o pomoc w zdaniu egzaminów i… tutaj umówiłam się na pierwsze spotkanie z moim przyszłym mężem! – opowiada Dorota. Nic dziwnego – wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny nigdy nie zawodzi.

2021-03-23 19:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ofiarowana Bogu

Rozpoczynający się tydzień przynosi nam – chrześcijanom – niezwykłe wspomnienie związane z osobą i życiem Maryi.

Chodzi o wspomnienie Jej ofiarowania, co dokonało się zgodnie ze zwyczajem religijnym, jaki w dawnych czasach istniał wśród Żydów. Zwyczaj ten polegał na tym, że dzieci – nawet jeszcze nie narodzone – ofiarowywano służbie Bożej. Dziecko, zanim ukończyło piąty rok życia, zabierano do świątyni w Jerozolimie i oddawano kapłanowi, który ofiarowywał je Panu. Zdarzało się czasem, że dziecko pozostawało dłużej w świątyni, wychowywało się, uczyło służby dla sanktuarium, pomagało wykonywać szaty liturgiczne i asystowało podczas nabożeństw. Jeśli poznajemy życie Maryi, to wiemy, że św. Anna, matka Maryi, przez wiele lat była bezdzietna. Mimo to, nie utraciła wiary i ciągle prosiła Boga o dziecko. Złożyła obietnicę, że jeśli urodzi dziecko, odda je na służbę Bogu. Tak zrobiła, choć po tylu latach oczekiwania na upragnione potomstwo, musiało to być wielkie poświęcenie z jej strony. Ewangelie nie mówią dokładnie, kiedy miało miejsce ofiarowanie Maryi, ale na pewno na początku Jej życia, prawdopodobnie, gdy Maryja miała trzy lata. Wtedy to Jej rodzice, Joachim i Anna, przedstawili Bogu przyszłą Królową Świata. Oddali Ją wówczas kapłanowi Zachariaszowi, który kilkanaście lat później stał się ojcem św. Jana Chrzciciela. Według niektórych autorów, Maryja pozostała w świątyni około 12 lat.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję