Reklama

Niedziela Podlaska

Mężczyzna na wzór św. Józefa

Każdy człowiek, który chce pięknie przeżyć swoje życie, szuka wzorców. Może w nich znaleźć autorytet, który będzie przewodnikiem, jak postępować w trudnych sytuacjach i podpowiedzią, czym kierować się wobec innych.

Niedziela podlaska 15/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Rok św. Józefa

Archiwum autora

Spotkanie modlitewne w ramach powstałego w Łochowie ruchu Mężczyzn św. Józefa

Spotkanie modlitewne w ramach powstałego w Łochowie ruchu Mężczyzn św. Józefa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy papież Franciszek ogłosił w Kościele Rok Świętego Józefa i wydał list apostolski Patris corde, dał bardzo jasny sygnał wierzącym. Uświadomił szczególnie mężczyznom, w kim mają szukać inspiracji do przeżywania swojego życia i ojcostwa w dojrzały sposób.

Formacja mężczyzn

Mając zaufanie do intuicji papieża, który jest prowadzony łaską Ducha Świętego i w Jego mocy prowadzi Kościół, wiele parafii podjęło się trudu utworzenia grup męskich lub spotkań ewangelizacyjnych skierowanych właśnie do panów. Przykładem jest parafia Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Łochowie. Od lutego rozpoczęły się tam spotkania, których celem jest zachęcenie, a następnie zebranie mężczyzn zainteresowanych formacją w ruchu Mężczyzn św. Józefa. W tym duchu przeżywane były również wielkopostne rekolekcje parafialne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mężczyźni św. Józefa powstali ponad 20 lat temu w Stanach Zjednoczonych, a pierwsze grupy w Krakowie założono w 2007 r. Działają w kilku krajach, szczególnie prężnie wśród Polonii. Stowarzyszenie to ma na celu troskę o potrzeby duchowe mężczyzn, wzmacnianie w nich odpowiedzialności za rodzinę i społeczeństwo, wsparcie w budowaniu zdrowych relacji w rodzinie i ukazywanie sensu ojcostwa. Dzięki realizacji tych celów stowarzyszenia, mężczyzna może być liderem ogniska domowego, który jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie i to, co jej jest potrzebne do rozwoju. W tak uformowanym mężczyźnie priorytety ustawione są według kolejności: Bóg, żona, dzieci, praca i posługa.

Wnieść pokłady dobra i miłości

Na podstawie fragmentu Księgi Wyjścia (34, 23-24), powstał program 72 godziny do zmartwychwstałego życia. Jeśli co miesiąc jest jedno dwugodzinne spotkanie formacyjne w parafii, co rok jeden weekend jest przeznaczony na formację i odbędzie się 6-godzinna lokalna konferencja dla mężczyzn – program jest w pełni realizowany. Mężczyźni św. Józefa tworzą zatem środowisko do wzrostu duchowego mężczyzny. Składa się na nie spotkanie w małej grupie, forma otwartego spotkania, wieczory filmowe, trwające cały dzień konferencje, weekendy formacyjne czy wakacje dla mężczyzn. W tych obszarach kluczem jest modlitwa, formacja na podstawie konkretnych podręczników opartych o Słowo Boże, Katechizm Kościoła i doświadczenie innych mężczyzn oraz spotkanie i rozmowa. Jak podkreślają członkowie tego stowarzyszenia, bardzo ważna jest obecność i rozumienie potrzeb drugiego brata. Ostatecznie żaden mężczyzna nie stanie się dojrzałym i odpowiedzialnym facetem bez drugiego mężczyzny. Wielokrotnie wspólne rozmowy po spotkaniu formacyjnym są tym, co daje mężczyznom największą siłę i rozjaśnia ich wątpliwości. Stowarzyszenie Mężczyzn św. Józefa jest gotową drogą formacji z przygotowanymi materiałami i pomocami, które można wszczepić w poziom duszpasterstwa parafialnego i które pomagają również księżom kroczyć na drodze wiary parafian. Sami księża dzięki takim spotkaniom odkrywają potrzeby swoich wiernych i stają się bardziej wrażliwi i czuli na ich życie i wiarę. Trudno jest znaleźć mężczyźnie miejsce w Kościele, zdominowanym często przez kobiety, ale jeśli w jego życiu dokona się nawrócenie i odnajdzie się we wspólnocie żywego Kościoła, wniesie tam ogromne pokłady dobra i miłości, których doświadczą jego bliscy w ognisku domowym.

2021-04-06 13:06

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oblubieniec Maryi

Czerpiąc inspirację z Ewangelii, Ojcowie Kościoła już od pierwszych wieków – m.in. św. Ireneusz z Lyonu – podkreślali, że św. Józef z miłością opiekował się Maryją i z radością oddawał się wychowaniu Jezusa Chrystusa.

Święty Józef „pochodził z domu i rodu Dawida” (Łk 2, 4). Ksiądz Piotr Skarga w swoich Żywotach świętych pisze, że św. Józef urodził się w Betlejem, a „jego zatrudnieniem była ciesiołka, i to stanowiło całe utrzymanie św. Rodziny”. A zatem św. Józef zarabiał na życie stolarstwem i pracą w charakterze cieśli; m.in. św. Justyn (ok. 100 – ok. 165 r.) pisał, że Józef wykonywał sochy drewniane i jarzma na woły. Przygotowywał więc narzędzia gospodarcze i rolnicze. Autor Pseudoewangelii Filipa (III wiek) natomiast nazywa Józefa stolarzem.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję