Reklama

Komentarze

Prawda jest naszym orężem

Każda formacja polityczna, która w swoim statucie ma służenie wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej, powinna zobaczyć w IPN kluczową dla naszej ojczyzny instytucję – mówi dr Karol Nawrocki, kandydat na prezesa IPN.

Niedziela Ogólnopolska 21/2021, str. 46-47

[ TEMATY ]

IPN

Archiwum prywatne

Dr Karol Nawrocki

Dr Karol Nawrocki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jaki byłby Instytut Pamięci Narodowej za prezesa dr. Karola Nawrockiego?

Dr Karol Nawrocki: Byłby instytucją sprawnie korzystającą ze swojego ogromnego dorobku w środowisku krajowym oraz międzynarodowym. I poszerzającą ten dorobek. Widzę zatem konieczność wprowadzenia instytutu w realia XXI wieku przy jednoczesnym konsekwentnym realizowaniu jego misji naukowej, edukacyjnej, poszukiwawczej, prawnej i memoratywnej. Wśród nowych wizji wydawniczych widzę choćby konieczność tłumaczenia na język polski międzynarodowej klasyki dotyczącej systemów totalitarnych.

Jaką rolę odegrał IPN w ciągu ponad dwu dekad istnienia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Samo powstanie instytutu było ogromnym przełomem – była to pierwsza instytucja, która podjęła tak głębokie badania naukowe nad polskimi doświadczeniami XX wieku. W ciągu ostatnich 20 lat instytut, wspólnie z organizacjami społecznymi, był głównym motorem przywracania pamięci i świadomości społecznej choćby o historii podziemia antykomunistycznego w powojennej Polsce. To jest niewątpliwa zasługa prof. Janusza Kurtyki, który przywrócił naszym bohaterom należyte miejsce w powszechnej świadomości. Instytut poprawił też jakość życia publicznego w Polsce, bo dzięki lustracji i osądzaniu zbrodni totalitarnych udaje się pozbawić wpływu na życie publiczne osoby, które współpracowały z organami „bezpieczeństwa” reżimu komunistycznego. Instytut ma ponadto wiele zasług na polu naukowym, edukacyjnym, badawczym i przede wszystkim na polu memoratywnym.

Powstanie IPN budziło sprzeciw tylko jednej strony sporu politycznego – związanego z formacją postkomunistyczną. Co się stało, że dziś pojawiają się głosy wielu przedstawicieli opozycji, mówiące o tym, że instytut należy zlikwidować?

W ciągu ostatnich 20 lat świat uległ wielu zmianom. Zmieniały się Polska, świat i polityka, zmieniali się też politycy. Również instytut powinien dostosować się do tych zmian. Politykom, którzy mówią o likwidacji instytutu, polecam, żeby zapoznali się z całym jego bogatym dorobkiem. To kluczowa instytucja w Polsce, która zajmuje się pamięcią, edukacją i nauką. Likwidacja instytutu oznacza zgodę np. na obarczanie Polaków winą za wybuch II wojny światowej, a także porzucenie misji dzielenia się na świecie naszym narodowym dobrem, jakim była Solidarność, którym był też Jan Paweł II. Instytut to również wielki potencjał 2,5 tys. osób, które są specjalistami w swoich dziedzinach. Nie rozumiem postulatów likwidacji instytutu, w obszarze „pamięci narodowej” mieszczą się bowiem wszyscy Polacy, którzy służyli wolnej i suwerennej Polsce – niezależnie od poglądów politycznych. To bardzo szeroki katalog poglądów politycznych – od antykomunistycznych socjalistów, przez państwowców, aż po ruchy narodowe. Każda formacja polityczna, która w swoim statucie ma służenie wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej, powinna zobaczyć w Instytucie Pamięci Narodowej kluczową dla naszej ojczyzny instytucję.

Reklama

Idąc tym tropem – likwidacja IPN byłaby ciosem dla Polski...

Z całą pewnością. To byłoby pozbycie się instytucji, która przywraca sprawiedliwość transformacyjną, ale także w wielu wymiarach prezentuje polskie stanowisko za granicą. Instytut ma wielki dorobek w poszukiwaniu prawdy historycznej, a to dla naszego państwa bardzo cenne.

Sporo napisałem już o poszukiwaniu naszych bohaterów i wiele czasu spędziłem na warszawskiej Łączce. Jest Pan oficjalnym kandydatem kolegium na stanowisko prezesa IPN. Czy będzie Pan dalej wspierał te poszukiwania?

Oczywiście, że tak. Badania poszukiwawcze i ekshumacje to jedne z ważniejszych działalności instytutu. Mają one bardzo duże poparcie społeczne i stanowią prawdziwy przełom w budowaniu naszej tożsamości. Dzięki tym działaniom bohaterzy wracają na karty naszej historii, a my wypełniamy chrześcijański obowiązek pochówku, na który te osoby zasłużyły.

Często mówi Pan, że chciałby, aby IPN był bardziej obecny w debacie międzynarodowej. O jakie konkretnie działania chodzi i jak to osiągnąć?

Oczywiście, instytut ma swoje relacje i kontakty z instytucjami naukowymi na świecie, ale w kontekście dyplomacji historycznej raczej pozostaje reaktywny. Sfery geopolityki opartej na narracji historycznej wymagają konsekwentnego i zaplanowanego działania oraz dedykowanej oferty skierowanej w różne miejsca na świecie – w tym kierunku planuję zmienić instytut.

Czy będą publikacje w innych językach?

Dziś publikowanie monografii i książek w języku angielskim to podstawa. Książki opisujące polską historię powinny być tłumaczone na wszystkie języki kongresowe, by ten przekaz mógł dotrzeć do środowisk w różnych częściach świata. Na pewno w wielu językach jak najszybciej powinny zostać wydane raport naukowy oraz edycje popularnonaukowe zbrodni niemieckich na Polakach w czasie II wojny światowej.

W tym kontekście ważne są dyskusja i ochrona byłych obozów koncentracyjnych na terenie Niemiec i Austrii. To ważne, bo nikt nam nie zarzuci, że np. obóz w Dachau jest polski.

Z miejscami zbrodni i pamięci sytuacja jest dość skomplikowana – tutaj potrzebna jest udana współpraca wielu instytucji państwowych. Ja jako prezes instytutu chciałbym zabiegać o pamięć o tych miejscach i ofiarach. Pamięć np. o wspomnianym przez Pana Redaktora KL Dachau jest bardzo ważna również z innej przyczyny. Był to pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny, ale także miejsce kaźni Polaków, przede wszystkim polskiego duchowieństwa. Obydwa systemy totalitarne XX wieku – niemiecki nazizm i sowiecki komunizm za szczególny cel obrały sobie prześladowanie duchowieństwa i zwalczanie wartości chrześcijańskich.

Czy zgodzi się Pan z tezą, że od upadku I Rzeczypospolitej wrogowie Polski byli jednocześnie wrogami Kościoła?

Kościół w Polsce jest jednym z fundamentów państwowości i jednym ze strażników niepodległości. Zwłaszcza nasze doświadczenia w XIX i XX wieku w obliczu zaborów i kataklizmów wojny udowadniają, że w Kościele katolickim można było odnaleźć elementy trwałości, narodowej tradycji i czerpać siły do odbudowywania naszej suwerenności.

Gdy w 2016 r. w Polsce odbywały się Światowe Dni Młodzieży, to obok żywego polskiego Kościoła główną atrakcją była historia Polski. Nasi goście byli zachwyceni niezłomnością Polaków i poruszeni naszą tragedią. Czy na tej opowieści możemy skorzystać?

Budowanie narracji historycznej w geopolityce jest często nazywane „soft power”. Śledzimy na co dzień, jak potęgę geopolityczną w oparciu o najnowszą historię budują kolejne państwa i mocarstwa. Wiele państw – takich jak choćby Niemcy i Rosja, w zdecydowanie różny, daleki od siebie sposób – próbuje redefiniować swoją historię, a my jako naród nie musimy tego robić. historia Polski XX wieku ma tę tragiczną zaletę, że wystarczy ją skutecznie opowiedzieć.

Zatem – prawda historyczna jest naszym orężem?

Z pewnością. Dopiero jednak skuteczna, a nie tylko zgodna z faktami opowieść sprawi, że stanie się ona naszym orężem.

Na koniec prywatne pytanie: dlaczego został Pan historykiem?

Zawsze lubiłem dużo czytać i od dziecka interesowałem się historią oraz... sportem. Najpierw zafascynowałem się epoką napoleońską. Wychowałem się na książkach Waldemara Łysiaka, które regularnie podrzucał mi ojciec. Tak zaczęła się pasja i miłość do historii, którą z biegiem lat rozwijałem.

Jest Pan zatem szczęśliwym człowiekiem, bo łączy przyjemność z pracą zawodową...

(Śmiech)... Można tak powiedzieć, ale mam też silne przekonanie, że bez świadomości historycznej nie uda nam się zbudować suwerennego, niepodległego państwa polskiego. Dlatego więc historią zajmuję się także z poczucia miłości do Polski.

Dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Członek Rady Dyplomacji Historycznej MSZ

2021-05-18 10:56

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Izba Pracy do 15 lipca odroczyła siedem spraw o ustalenie stosunku służbowego sędziów SN

[ TEMATY ]

IPN

ludobójstwo

Mateusz Wyrwich

Narodowe Archiwum Cyfrowe, stykówki fotograficzne Centralnej Agencji Fotograficznej z czasów PRL

Narodowe Archiwum Cyfrowe, stykówki fotograficzne
Centralnej Agencji Fotograficznej z czasów PRL

Do 15 lipca Izba Pracy Sądu Najwyższego odroczyła w środę posiedzenia niejawne ws. siedmiu pozwów o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego sędziego SN - poinformował PAP zespół prasowy SN. Sprawy dotyczą przede wszystkim sędziów z izb tego sądu powstałych w 2018 r.

"We wszystkich tych sprawach SN postanowił odroczyć posiedzenia niejawne na 15 lipca 2020 r. celem zapoznania się z pismami złożonymi we wtorek przez Prokuratora Generalnego oraz w środę przez prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" - powiedział PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Roman Kneblewski

2024-03-27 09:35

[ TEMATY ]

Roman Kneblewski

YouTube/zrzut

Ks. Roman Kneblewski

Ks. Roman Kneblewski

Zmarł ks. dr Roman Adam Kneblewski, emerytowany kapłan diecezji bydgoskiej. Prosimy o modlitwę w Jego intencji - informację podała Diecezja Bydgoska.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…

CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję