Teatr Dobrego Pasterza – to mA seNs przy kościele Dobrego Pasterza, powstał zupełnie przypadkowo. Pewnego dnia, pan Andrzej prowadzący scholę przyniósł scenariusz, którego autorkami były siostry zakonne. Ksiądz Maciej, ówczesny wikariusz uznał, że tekst warto wykorzystać, zapadła więc decyzja o zrobieniu przedstawienia. Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że to dopiero początek, czegoś ważnego i pięknego. Był rok 2004.
Teatr to wyzwanie
Aktorzy są w różnym wieku – od seniorów po młodzież akademicką, a nawet szkolną. W pamiętnym, pierwszym przedstawieniu najstarszy odtwórca miał ponad 80 lat i grał apostoła Bartłomieja. Od tamtego czasu przez grupę przewinęło się wiele osób. Przychodzą, odchodzą, wracają. W zależności od tego na co pozwalają im obowiązki i życiowe role. Za scenariusze i kostiumy odpowiedzialna jest pani Karina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaczęli od wystawiania Pasji, pamiętając jednak, by spektakle zawierały nawiązania do współczesności i takich elementów, które nurtują większość ludzi. W tym roku zaistniał wątek o niechcianej ciąży odnoszący się do niedawnych, ulicznych protestów.
– Kiedyś dotknęliśmy problemu samotności dziecka, które jest wychowywane przez matkę bez ojca. Poruszyliśmy też temat używania narkotyków przez młodzież. A żeby ożywić przedstawienia dodajemy pieśni kościelne. Nie jest to jednak regułą – mówi pani Kamila.
Reklama
W spektaklu Prymas Maryja i Ojczyzna na podstawie Zapisków więziennych kard, Wyszyńskiego wykorzystali piosenki Edyty Geppert: Nie żałuję i Zamiast.
– Teatr to ogromna praca, a nie tylko poezja i śpiew. To są rekwizyty, stroje, konkretne osoby, sceny, wielokrotne próby – wymienia pani Kamila związana z teatrem od 10 lat. – To także ludzkie relacje – dodaje.
Trudno więc się dziwić, że tak niewiele grup parafialnych decyduje się na ewangelizację przez tę formę sztuki.
Dotknąć historii
– Z wykształcenia jestem matematykiem, ale zawsze pociągał mnie śpiew – opowiada pani Kamila. Przyznaje, że bardzo się rozwinęła dzięki udziałowi w przedstawieniach, ponieważ wcześniej nie miała aktorskiego przygotowania. Ten rodzaj obcowania ze sztuką i treściami spektakli, wpłynął na nią w zauważalnym stopniu.
– Dużo dał mi udział w Pasjach, gdzie grałam role kobiece: Marii Magdaleny i Maryi. Tworzenie tych scen bardzo wzbogaciło moją wiarę – zauważa. – To również zbliża do tamtych czasów, uruchamia wyobraźnię – podkreśla.
Poruszającym przeżyciem dla niej, pamiętającej jeszcze epokę PRL-u, był udział w najnowszym spektaklu o kard. Wyszyńskim, w którym wcieliła się w rolę siostry. Także przedstawienia o charakterze patriotycznym pozwoliły dotknąć czasów, w których wolność trzeba było wywalczyć. Te elementy zawarte w fabułach są przy okazji znakomitym motywem edukacyjnym tak dla młodych aktorów, jak i widzów. Równorzędną wartością jest możliwość pokazania publiczności głębi poruszanych tematów i ożywienie historii budujących polską kulturę.
– Chcemy pokazać ludziom istnienie szerszej perspektywy, żeby nie żyli tylko z dnia na dzień, zwłaszcza teraz, po pandemii – podsumowuje.