Ideą Mokotowskiego Hospicjum Świętego Krzyża jest wspieranie osób, które znalazły się w kryzysie. Ma on różne oblicza, ale cechą wspólną tego doświadczenia jest moment, kiedy człowiek przestaje radzić sobie sam. Program Pomocy Postpenitencjarnej Życie od nowa skierowany jest do byłych więźniów i ich rodzin. Ze wsparcia mogą korzystać ludzie, którzy w ostatnich 3 miesiącach opuścili placówkę penitencjarną.
A jeśli to o nas?
– To jest taki sam człowiek jak my. Człowiek, który w pewnym momencie życia popełnił jakiś błąd. Takich ludzi w zakładach karnych jest dużo więcej niż zatwardziałych przestępców – zauważa Paweł Chachulski, prezes Mokotowskiego Hospicjum Świętego Krzyża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przyjrzyjmy się naszej codzienności. Spieszymy się niemal zawsze i wszędzie. Zwłaszcza, jeśli chcemy utrzymać dotychczasowy status materialny. Dociskamy pedał gazu, by nie spóźnić się do pracy i… zderzamy się z przechodniem, który nas nie zauważył lub zaufał, że wciśniemy hamulec, gdy stawiał pierwszy krok na pasach. Dochodzi do niezamierzonej tragedii, lecz sąd nie uznaje argumentu: Nie chciałem się spóźnić. Z gorliwego pracownika, stajemy się winnym zabójstwa. Nie szkodzi, że mimowolnego. Zamiast do pracy trafiamy do więzienia. Kodeks karny przewiduje za to karę do 8 lat.
Reklama
Nieumyślne popełnienie przestępstwa – to najczęstsza przyczyna wydania wyroku skazującego, a wypadki drogowe utrzymują się w ścisłej czołówce krzywd, które człowiek może wyrządzić drugiemu człowiekowi.
W 2020 r. miało miejsce 24 tys. wypadków. W ich wyniku 26,5 tys. osób zostało rannych, a niemal 2,5 tys. poniosło śmierć. Te dane i tak są rekordowo niskie wobec szacunków z poprzednich lat. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy przypadkowy przestępca trafi do zakładu karnego, musi liczyć się z faktem utraty dotychczasowego życia: rodziny, pracy, domu. Zazwyczaj kiedy wychodzi na wolność po odbyciu kary, nie posiada już niczego.
Pierwsze kroki na wolności
– Program pomocy postpenitencjarnej nie jest tylko naszym programem – zaznacza Paweł Chachulski. – Zaczynaliśmy zanim został utworzony Fundusz Sprawiedliwości. Wspieramy ludzi wychodzących z zakładów karnych praktycznie od zawsze, ponieważ są to ludzie w szczególnej potrzebie.
Wbrew obiegowej opinii ta grupa nie jest najbardziej zapomniana, lekceważona czy zaniedbana, właśnie dlatego że istnieje Fundusz Sprawiedliwości. Środki składające się na tę inicjatywę są wypracowane przez więźniów. Ogromna część tego funduszu jest przeznaczana na wsparcie pokrzywdzonych, ale mała kwota trafia na pierwsze potrzeby sprawców, którzy opuszczają zakład karny. Dostają taką sumę, żeby mogli kupić coś do jedzenia lub gdzieś dojechać, ale wystarcza ona maksimum na kilka dni.
Reklama
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości pomoc dla osób opuszczających zakłady karne jest organizowana na poziomie województw i bardzo starannie skonfigurowana. W samym województwie mazowieckim istnieją cztery podobne organizacje, z których płynie wsparcie do osób opuszczających więzienia, jak również osadzonych. Mokotowskie Hospicjum Świętego Krzyża może wspierać takiego człowieka tylko przez pierwsze trzy miesiące pobytu na wolności. Później, jeśli nadal nie jest samodzielny, otrzymuje pomoc w innym trybie.
Upragniona i przerażająca
Wolność jest często początkiem nowego koszmaru. Tym razem własnej niemocy i samotności. A niekiedy – wstydu. Jeśli nawet rodzina nie odepchnęła byłego penitencjariusza, to jednak na przeciągu lat musiała sobie ułożyć życie bez niego. Zdarza się, że miejsce po nieobecnym pozostaje puste, ale w większości przypadków, pojawia się inny człowiek.
– Wiemy od psychologów więziennych i specjalistów do spraw resocjalizacji, że szczególnie te osoby, które wychodzą z zakładu karnego po długich wyrokach, boją się tego wyjścia, choć bardzo tęsknią za wolnością – opowiada prezes Mokotowskiego Hospicjum Świętego Krzyża.
Osadzeni doskonale wiedzą, kiedy nadchodzi dzień wyjścia, bo ta data jest znana od momentu, w którym człowiek trafia do więzienia. Nawet jeśli nie ma gdzie przenocować, zakład karny nie może przetrzymać takiej osoby ani dnia dłużej, niż nakazuje wyrok sądowy.
Sytuacja komplikuje się wtedy, gdy człowiek wychodzący na wolność jest w złym stanie zdrowia, a to są częste przypadki ze względu na warunki panujące w placówkach więziennych. Niejednokrotnie byli osadzeni cierpią na choroby przewlekłe, w tym onkologiczne. Funkcjonariusze służby więziennej muszą znaleźć takiej osobie ośrodek wsparcia, ponieważ wypuszczenie jej na ulicę, skończyłoby się tragedią.
Pomocna dłoń
Pomoc świadczona przez Mokotowskie Hospicjum Świętego Krzyża, w głównej mierze jest adresowana do ludzi w złym stanie zdrowia, których powrót do samodzielności uzależniony jest właśnie od poprawy kondycji. Jednakże wszyscy potrzebujący mogą otrzymać żywność, odzież i środki higieny. Również dla osób nie posiadających ubezpieczenia zdrowotnego realizowana jest pomoc w zakresie ochrony i poprawy zdrowia ponieważ hospicjum zatrudnia lekarzy, pielęgniarki i terapeutów. Były osadzony może skorzystać także z rehabilitacji leczniczej, poradnictwa, pomocy psychologicznej i socjalnej czy terapii uzależnień. Bo choć istnieje stereotyp, że osoba przebywająca wiele lat w zakładzie karnym, automatycznie wyleczyła się ze swoich nałogów, ma on niewiele wspólnego z prawdą. Często potrzeba sięgnięcia po alkohol czy inne środki jest tak duża, że może ponownie popchnąć do popełnienia przestępstwa. Podopieczni Mokotowskiego Hospicjum Świętego Krzyża mogą ponadto liczyć na pomoc prawną, która jest konieczna w przypadku spraw komorniczych czy nieuregulowanych kwestii majątkowych. Dodatkowo placówka finansuje badania wzroku, wyroby medyczne czy rzecz niezbędną na wolności – zdjęcia do dokumentów. Natomiast osoby, które dotknął kryzys bezdomności mogą być pewne, że otrzymają schronienie. Podopieczni tej organizacji pożytku publicznego to także ludzie, którzy zerwali kontakty z rodziną, bo coś w życiu im się nie powiodło lub wyjechali z małej miejscowości do Warszawy w poszukiwaniu lepszych warunków do życia. Konkurencja na rynku pracy czy kryzys związany z nową chorobą sprawiły, że wymarzony, planowany sukces przerodził się w porażkę. Oczywiście mogli wrócić do swoich rodzinnych domów, ale często bariera psychologiczna okazywała się przeszkodą nie do pokonania. Oni także w Mokotowskim Hospicjum Świętego Krzyża znajdą wsparcie i wskazówki, jak zbudować życie na nowo.