Dzięki bardziej obfitym niż w sąsiednich regionach deszczom Wyspy Jońskie są bardziej zielone od innych greckich archipelagów. Gaje oliwne i cyprysowe oraz winnice jeszcze nie tak dawno przypominały, że to rolnictwo, a nie turystyka są najważniejsze dla gospodarki Lefkady i Kefalonii. To się jednak powoli zmienia.
Szerokie piaszczyste plaże, często wciśnięte w turkusowe zatoki przedzielone skałami, kręte górskie drogi, świetne widoki, bujna roślinność i inna niż na pozostałych archipelagach kultura, ciekawe zabytki – przyciągają i będą przyciągać na Lefkadę i Kefalonię coraz więcej turystów nie tylko z Europy Zachodniej. Największe ich grupy przyjeżdżają tu z Włoch, a ważną rolę odgrywa sentyment.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na grobli
Długie rządy Wenecjan (od początku XIV do końca XVIII wieku) odcisnęły silne piętno na tych wyspach. Wpływy włoskie wciąż widać tu we wszystkim – od kuchni po architekturę. Mogłoby się nawet wydawać, że kulturalnie wyspy te mają więcej wspólnego z Europą Zachodnią niż np. z Bałkanami.
Reklama
Z lądu (np. z Peloponezu) na Kefalonię można dostać się promem. Lefkadę natomiast łączy z nim droga na grobli między lagunami i most zwodzony. Miasto Lefkada, leżące na krańcu grobli, na północnym skraju wyspy, nad laguną, słynie z pastelowych domów, o tradycyjnej budowie – parter z kamienia, a piętro z drewna, które dodatkowo zostało przykryte kolorową blachą. To jedyne takie miasto w całej Grecji.
Do drugiego piętra
Miasto mocno ucierpiało w wyniku trzęsień ziemi – w 1948 r., a szczególnie w 1953 r. Zniszczenia nie dotknęły jedynie kilku kościołów w stylu włoskim. Wyższe domy odbudowywano tylko do drugiego piętra. W ten sposób chciano zapobiec skutkom przyszłych katastrof.
Z XX-wiecznego zwodzonego mostu doskonale widać ślady po Wenecjanach – forty z XIV-wiecznym zamkiem Santa Maura (tak nazywali wyspę Wenecjanie), które miały bronić przed piratami.
W żadnej innej stolicy Wysp Jońskich turyści nie mogą czuć się tak dobrze jak tu. Większa część ulic centrum Lefkady jest zamknięta dla samochodów. Warte uwagi są bogato zdobione kościoły z XVII i XVIII wieku: łukowate okna i barokowe płaskorzeźby kontrastują z dzwonnicami w kształcie wież wiertniczych. Same kościoły kontrastują z kolorową zabudową.
Na wzgórzu ponad miastem znajduje się klasztor Faneromeni. Roztacza się stamtąd wspaniały widok na miasto, twierdzę oraz lagunę Ivari i plażę z XVI-wiecznymi wiatrakami.
Kolacja w Nidri
Reklama
Warto wybrać się autobusem na wędrówkę w głąb wyspy, by podziwiać górskie pejzaże i życie w górskich wioskach, które przez ostatnich kilkadziesiąt lat prawie się nie zmieniło, z jedną różnicą – miejsca te wymierają, bo młodzi wolą inne klimaty. Jak opisuje na blogu jeden z miłośników wyspy, starsze kobiety wciąż noszą tu tradycyjne stroje: dwie spódnice – jedna jest marszczona z tyłu, ciemne chustki na głowach i sztywne gorsety.
Na południe od stolicy wyspy leży Nidri, największy kurort. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu była to mała wioska rybacka. Rozwój miejscowości był możliwy dzięki urokliwemu widokowi na archipelag czterech wysepek, wśród nich Skorpios, przez jakiś czas prywatna wyspa multimiliardera Arystotelesa Onasisa, z której robił wypady do Nidri na kolacje. Dziś wyspa jest w posiadaniu rodziny znanego rosyjskiego oligarchy. Największą z wysepek jest Meganisi – urokliwa i nieodkryta przez masową turystykę.
Wiatr
Warto pojechać na południe do miejscowości Vassiliki – jednego z najbardziej ulubionych przez windsurferów ośrodków tego sportu w Europie. Najbardziej na południe wysunięty przylądek Akrotiri Doukato opisywany był już w Odysei – to majestatyczne budzące grozę 80-metrowe urwisko, gdzie stała świątynia Apolla. Współcześnie organizowane są tu zawody paralotniarskie.
Strzeżona tajemnica
Na Kefalonii, największej z Wysp Jońskich, na poważnie o turystyce zaczęto myśleć zupełnie niedawno. Większość miast i wiosek została bowiem zniszczona podczas trzęsienia ziemi w 1953 r., a uroda architektury weneckiej wkomponowana w surowy górski krajobraz mogła przyciągać ciekawskich. Wielu miejscom udało się przywrócić dawny blask i oryginalną architekturę, nieliczne oparły się żywiołowi.
Reklama
Grecy długo nazywali Kefalonię najpilniej strzeżoną tajemnicą grecką, co dziś może już się wydawać zabiegiem marketingowym. Turyści dostrzegli Kefalonię wkrótce po tym, gdy w połowie lat 90. XX wieku zbudowano tam lotnisko. Oprócz wszędobylskich Anglików i Włochów zaczęli przyjeżdżać tu także Niemcy i obywatele naszej części Europy. Przyciągają plaże uważane za najlepsze w archipelagu, piękne krajobrazy, brak tłoku, umiarkowane ceny, a nawet miejscowe wino – świetne, choć drogie.
U wejścia do zatoki
Stolica wyspy – Argostoli położona jest u wejścia głęboko wciętej w ląd zatoki. Po trzęsieniu ziemi w 1953 r. zniszczone miasto zostało całkowicie przebudowane. Argostoli jest dziś miastem pełnym energii, a jego życie skupia się na placu Vallianos z wieloma restauracjami oraz przy głównej ulicy Lithostroto, wypełnionej sklepami.
Po unicestwieniu zabytkowej architektury weneckiej brak w nim interesujących zabytków przeszłości. Historyczne oblicze miasta odsłaniają muzea: archeologiczne, prezentujące znaleziska z całej wyspy, i folkloru z przykładami sztuki oraz dawnych przedmiotów codziennego użytku. Na uwagę zasługują też kościół św. Spirydona i wieża zegarowa.
Prosto do morza
Kefalonia jest górzystą wyspą. Góruje nad nią szczyt Enos (Ainos) – najwyższy w całym archipelagu. Dzika jest szczególnie północna część wyspy. Urwiste skalne zbocza schodzą urokliwie prosto do morza.
Na opadającej ku południowemu wybrzeżu równinie Livato zobaczymy wzniesienie z Agios Georgios – stolicą wyspy w czasach średniowiecza i dominacji weneckiej. Warto zobaczyć tu m.in. dobrze zachowane ruiny zamku. Dawne kościoły i domostwa stoją na wzgórzu nad współczesną wioską Peratata.
Reklama
Jedna z największych atrakcji wyspy – jaskinie Drogarati i Melissani znajdują się w pobliżu największego portu – Sami. Ta druga zalana jest częściowo wodą z podziemnego uskoku geologicznego, biegnącego przez środek wyspy aż do Argostoli. Światło wpadające przez uszkodzony strop jaskini gra cieniami, które można podziwiać z łodzi obwożących turystów po jej wnętrzu.
W czasach Homera
Wspomniane Sami było stolicą Kefalonii w czasach Homera, gdy wyspa stanowiła część morskiego królestwa Ithaki. Dziś hierarchia odwróciła się i to Itakę uważa się za prowincjonalną wyspę.
Mieszkańcy Lefkady są przekonani, że to z tej wyspy, a nie z Itaki, pochodzi Odyseusz, a utwierdził ich w tym niemiecki archeolog Wilhelm Doerpfeld, który na bezowocne udowodnienie tego poświęcił sporo lat. Gdy zmarł w 1940 r., spoczął na Lefkadzie w pobliżu Nidri.
Na północ od Argostoli i Sami znajduje się sławna plaża Mirtos, uważana za jedną z najpiękniejszych w Grecji. Niestety, zarówno w sezonie, jak i poza nim zawsze jest tam tłok.